Chiny chcą postawić na jakość i efektywność

W przyszłym roku Chiny chcą postawić na większą "jakość i efektywność" wzrostu gospodarczego, co w wielu komentarzach jest odczytywane jako wyraz akceptacji dla niższego tempa rozwoju, z jakim mieliśmy do czynienia przez kończący się rok. Chińskie władze dla określenia celów ekonomicznych na 2013 r. nie użyły sformułowania "relatywnie szybki" wzrost, co może potwierdzać mniejszą presję na stymulowanie koniunktury.

W przyszłym roku Chiny chcą postawić na większą "jakość i efektywność" wzrostu gospodarczego, co w wielu komentarzach jest odczytywane jako wyraz akceptacji dla niższego tempa rozwoju, z jakim mieliśmy do czynienia przez kończący się rok. Chińskie władze dla określenia celów ekonomicznych na 2013 r. nie użyły sformułowania "relatywnie szybki" wzrost, co może potwierdzać mniejszą presję na stymulowanie koniunktury.

Jeśli rzeczywistość potwierdziłaby taki kierunek działań chińskich władz, to byłby to kolejny kraj, który w kolejnych miesiącach nie odnotuje przyspieszenia rozwoju. Stagnacja jest zapowiadana w strefie euro, Stany Zjednoczone mają rozwijać się w podobnym tempie, jak w 2012 r. Ochłodzenie koniunktury widać też choćby w Indiach, gdzie wzrost w obecnym roku fiskalnym, kończącym się w marcu, ma być najsłabszy od dekady (5,7-5,9% według tamtejszego Ministerstwa Finansów).

W tym tygodniu będzie się praktycznie decydował ostateczny bilans tegorocznych dokonań rynków finansowych, bo na poświątecznych sesjach trudno oczekiwać większych zmian. Trzeci tydzień miesiąca to jednocześnie okres, w którym pojawia się wiele publikacji gospodarczych.

Reklama

Część z nich będzie dotyczyć zjawisk zachodzących w grudniu (podawany w poniedziałek NY Empire State Index w USA, publikowany we wtorek indeks NAHB, obrazujący aktywność rynku nieruchomości w USA, przedstawiany w środę niemiecki Ifo, czy podawane do wiadomości przez GUS w czwartek wskaźniki koniunktury w naszej gospodarce) i piątkowe wskaźniki nastrojów polskich konsumentów.

Jednocześnie w najbliższych dniach wiele banków centralnych będzie podejmować decyzje, z których najbardziej istotne będą rozstrzygnięcia Banku Japonii.

Najbliższe dni będą praktycznie ostatnimi w tym roku, kiedy może dojść do większych ruchów cen na rynkach finansowych

Chiny i Indie to kolejne kraje, których gospodarki mogą mieć problem z przyspieszeniem koniunktury w 2013 r.

Ceny ofertowe mieszkań w Londynie spadły w grudniu o 4% w skali miesiąca. Był to najsłabszy grudzień pod tym względem od 5 lat. Średnia cena ukształtowała się na poziomie 464,4 tys. funtów. Natomiast w całej Wielkiej Brytanii ruch w dół cen ofertowych wyniósł 3,3% w ujęciu miesięcznym i był to najgorszy wynik w sięgającej jesieni 2002 r. historii tych danych, gromadzonych przez Rightmove. Specjaliści tej firmy wskazują, że słaby grudniowy wynik w Londynie może być zapowiedzią mniej korzystnego okresu na tym rynku niż 2012 r.

W Londynie wystawionych do sprzedaży było 10% więcej mieszkań niż rok wcześniej. Wzrost podaży jest oczekiwany także w kolejnych miesiącach. To będzie wywierać presję na ceny. Te w odniesieniu do grudnia 2011 r. były o 6,8% wyższe w Londynie i o 1,4% w całej Wielkiej Brytanii.

Zaplanowana na wtorek publikacja grudniowego indeksu NAHB w USA, obrazującego nastroje na rynku nieruchomości, ma przynieść taki sam wynik, jak miesiąc wcześniej (46 pkt).

Zespół analiz

Home Broker

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: China
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »