Pozbawieni specjalnych emerytur

Członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) - na mocy tzw. ustawy dezubekizacyjnej - obniżono uprzywilejowane emerytury - dowiedziała się PAP w MON. Organ odpowiedzialny w resorcie obrony narodowej za wojskowe świadczenia przesłał już zainteresowanym odpowiednie informacje.

Członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) - na mocy tzw. ustawy dezubekizacyjnej - obniżono uprzywilejowane emerytury - dowiedziała się PAP w MON. Organ odpowiedzialny w resorcie obrony narodowej za wojskowe świadczenia przesłał już zainteresowanym odpowiednie informacje.

"25 listopada MON wysłało dokumenty osobom objętym regulacją" - powiedział PAP w środę dyrektor departamentu prasowo-informacyjnego płk Wiesław Grzegorzewski.

Z danych resortu wynika, że nowe regulacje dotyczące ustalenia wysokości świadczeń członkom WRON dotyczą dziewięciu świadczeniobiorców wojskowego systemu emerytalnego.

Jak informuje MON, przeciętne świadczenie emerytalne tych osób wynosi obecnie 8495 zł. Po przeliczeniu według zasad obowiązujących od 1 stycznia 2010 r., przeciętne świadczenie wynosić będzie ok. - 4143 zł (brutto).

Reklama

WRON, której szefował ówczesny premier, szef MON i szef PZPR gen. Wojciech Jaruzelski, administrowała od grudnia 1981 r. do lipca 1983 r. stanem wojennym. Składała się z 22 wyższych wojskowych; część z nich już nie żyje.

W skład WRON wchodzili m.in.: dowódca Marynarki Wojennej adm. Ludwik Janczyszyn, szef SG WP gen. Florian Siwicki, wiceminister MON gen. Tadeusz Tuczapski, szef Głównego Zarządu Politycznego WP gen. Józef Baryła, szef MSW gen. Czesław Kiszczak oraz ppłk Mirosław Hermaszewski (pierwszy polski kosmonauta, dziś generał, który twierdzi, że został członkiem WRON bez swej wiedzy i zgody).

Na mocy specjalnej ustawy, od 1 stycznia 2010 r. oficerowie służb PRL i członkowie WRON (lub wdowy po nich) stracą prawo do uprzywilejowanych świadczeń - wyższych, niż mają zwykli emeryci. Od decyzji o obniżce można się odwołać do sądu.

Członkom WRON emerytura wojskowa naliczana będzie po 0,7 proc. podstawy wymiaru za każdy rok służby w wojsku - począwszy od 8 maja 1945 r. Gen. Jaruzelski - sądzony za bezprawne wprowadzenie stanu wojennego w grudniu 1981 r. - zapowiadał, że nie skorzysta z emerytury, jaka przysługuje mu jako b. prezydentowi. W środę PAP nie udało się uzyskać jego stanowiska w tej sprawie.

Przepisy regulacji 13 stycznia zbada pełny skład Trybunału Konstytucyjnego. Lewica zaskarżyła ustawę do Trybunału, zarzucając jej m.in. odpowiedzialność zbiorową wobec funkcjonariuszy z PRL. Niektórzy prawnicy uważali, że nie powinno być konstytucyjnych problemów z odebraniem wyższych emerytur oficerom służb PRL; za wątpliwą uznawali zaś konstytucyjność odbierania ich członkom WRON.

Na mocy nowych przepisów, emerytury dla byłych oficerów z PRL będą obliczane nie tak jak obecnie - według wskaźnika w wysokości 2,6 proc. podstawy wymiaru za każdy rok służby za lata 1944-1990 - lecz 0,7 proc. (tak jak za okres nieskładkowy, za okres składkowy wynosi on 1,3 proc.).

Przywileje zachowaliby ci funkcjonariusze, którzy pomagali opozycji demokratycznej, ale musieliby to udowodnić. Szerzej znany jest jeden taki przypadek: oficera SB Adama Hodysza, który od końca lat 70. informował gdańską opozycję o akcjach SB - za co skazano go w latach 80. na 6 lat więzienia.

Przywileje za lata służby w PRL stracą także funkcjonariusze SB, którzy w 1990 r. zostali pozytywnie zweryfikowani i przyjęci do Urzędu Ochrony Państwa - np. szefowie UOP gen. Gromosław Czempiński i gen. Andrzej Kapkowski. Krytykowali to szefowie MSW po 1990 r., m.in. Krzysztof Kozłowski i Andrzej Milczanowski. "Zatrudniałem tych ludzi na określonych warunkach płacowych i emerytalnych. Po blisko 20 latach ustanawia się nowe zasady, rażąco niekorzystne, uważam to za skandal" - mówił Milczanowski.

IPN w związku z tzw. ustawą dezubekizacyjną rozpatrzył zapytania dotyczące ponad 194 tys. świadczeniobiorców; ponad 41 tys. z nich straci wyższe świadczenia. W tajnym, tzw. zastrzeżonym zbiorze IPN znajdują się akta dotyczące ok. 2 tys. funkcjonariuszy, którzy nie straciliby swych przywilejów, gdyby ich akta pozostały tajne. Trwają konsultacje IPN ze służbami ochrony państwa co do udostępnienia zawartości akt wobec tych osób.

Odbieranie przywilejów emerytalnych służb PRL ma swą historię. W grudniu 1992 r. Sejm przyjął ustawę odbierającą tzw. emerytury mundurowe funkcjonariuszom PRL stosującym represje, ale prezydent Lech Wałęsa zawetował ją, a weta nie zdołano oddalić. W grudniu 1997 r. rząd koalicji AWS-UW przeforsował zmiany zasad waloryzacji emerytur mundurowych, które skutecznie zawetował Aleksander Kwaśniewski.

Od 1998 r. można zaś odbierać wyższe emerytury sędziom i prokuratorom, którzy w latach 1944-56 pracowali w NKWD, UB, Informacji Wojskowej i innych organach represji PRL i ZSRR. TK nie zakwestionował tego rozwiązania, które zaskarżył prezydent Kwaśniewski. Prawo do wyższych emerytur tracą też sędziowie, którym dowiedzie się, że w PRL łamali zasadę niezawisłości.

Ponadto można odbierać lepszą emeryturę wojskową, jeśli danej osobie udowodni się, że w latach 1944-1956 w związku ze służbą w Informacji Wojskowej, prokuraturze wojskowej lub sądach wojskowych stosowała represje wobec działających na rzecz niepodległości.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Polska Rzeczpospolita Ludowa | 1944 | PAP | IPN | świadczenia | MON | emerytura | gen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »