Super Mario podciął bykom skrzydła

Po długich i nerwowych oczekiwaniach poznaliśmy wreszcie decyzję ECB. Tak jak zapowiadano wcześniej, stopy poszły w dół, jednak konferencja po posiedzeniu banku rozczarowała inwestorów. Głównym powodem niezadowolenia jest brak zapowiedzi dodatkowych działań stymulujących rynki.

Po długich i nerwowych oczekiwaniach poznaliśmy wreszcie decyzję ECB. Tak jak zapowiadano wcześniej, stopy poszły w dół, jednak konferencja po posiedzeniu banku rozczarowała inwestorów. Głównym powodem niezadowolenia jest brak zapowiedzi dodatkowych działań stymulujących rynki.

Wczorajsze notowania WIG20 zakończył wzrostem o 1,1 proc., przy obrocie wynoszącym 634 mln zł. Tym razem na naszym parkiecie dobry nastrój trwał dłużej niż na innych giełdach. Niemiecki indeks DAX na koniec dnia spadał o 0,5 proc., francuski CAC40 zakończył dzień spadkiem o 1,2 proc., podobny wynik osiągnął indeks DJ Euro Stoxx 50. Głównym powodem tak drastycznej zmiany nastrojów było oczywiście oczekiwane przez wszystkich posiedzenie ECB.

Tak jak wspominano ostatnio w wielu komentarzach, to posiedzenie miało przynieść nie tylko obniżenie stóp procentowych, ale również zapowiedzi dalszych działań stymulujących europejską gospodarkę. Tak się jednak nie stało. Na posiedzeniu po konferencji Mario Draghi nie wspomniał nic na temat wznowienia programu skupu obligacji, ani na temat kolejnego LTRO, stwierdzając jedynie, że potrzebny jest czas na ocenę efektów dotychczasowych dwóch aukcji.

Reklama

Za oceanem humory również uległy pogorszeniu. Dow Jones zakończył dzień spadkiem o 0,4 proc., S&P 500 spadł o 0,5 proc. Dzięki wsparciu Apple i Google, które dobrze sobie wczoraj radziły, poziom Nasdaq pozostał niezmieniony. Oprócz rozczarowania wynikającego z przebiegu europejskiej części sesji, paradoksalnie amerykańskim inwestorom wybitnie nie przypadły do gustu lepsze dane z rynku pracy. Im lepsze dane, tym mniejsze szanse na trzecią rundę QE w USA, na którą liczono nawet na początku sierpnia. W rządowym raporcie podano, że liczba nowych bezrobotnych w USA w ubiegłym tygodniu spadła o 14 tys. do najniższego poziomu od sześciu tygodni. Analitycy spodziewali się spadku liczby bezrobotnych tylko o trzy tysiące osób. Z danych ministerstwa pracy wynika, że około 374 tys. Amerykanów złożyło w ubiegłym tygodniu podanie o zasiłek i jest to wynik najmniejszy od 19 maja. Prywatna firma ADP Employer Services przewiduje, że w czerwcu w amerykańskich firmach przybyło 176 tys. miejsc pracy. Dla porównania w maju utworzono tylko 69 tys. nowych etatów.

Dziś czekamy na potwierdzenie wczorajszych raportów. O 14:30 naszego czasu zostanie opublikowany amerykański raport na temat bezrobocia w maju. Ekonomiści FactSet przewidują, że wskaźnik bezrobocia pozostanie bez zmian na poziomie 8,2 proc. Z pozostałych raportów makro, publikowanych w dniu dzisiejszym, na pewno warto zwrócić uwagę na przedpołudniowe dane o produkcji przemysłowej w Hiszpanii, na Węgrzech i Niemczech. Tuż po godzinie 8:00 czasu polskiego nastroje na parkietach nadal nie są za dobre. Kontrakt na S&P 500 znajduje się na niewielkim minusie, podobnie jak kurs EUR/USD, japoński Nikkei spadł o 0,7 proc., chiński Hang Seng o 0,3 proc.

Eliza Dąbrowska, Noble Securities

Noble Securities S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | W dół | Konferencja PO | Maria | skrzydła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »