Wybory w USA trudna gra pod dolara

W tym tygodniu długo oczekiwany wynik wyborów w USA (prezydenckich i cząstkowych do Kongresu). Nieznaczna przewaga Obamy (chociaż zyskująca istotności bo większość agencji badania opinii publicznej wskazuje na nieznaczne ale jednak przeważające szanse Obamy) i mnogość powyborczych scenariuszy oznaczają, że pozycjonowanie pod konkretny wynik jest bardzo trudne.

W tym tygodniu długo oczekiwany wynik wyborów w USA (prezydenckich i cząstkowych do Kongresu). Nieznaczna przewaga Obamy (chociaż zyskująca istotności bo większość agencji badania opinii publicznej wskazuje na nieznaczne ale jednak przeważające szanse Obamy) i mnogość powyborczych scenariuszy oznaczają, że pozycjonowanie pod konkretny wynik jest bardzo trudne.

Krótkoterminowo wynik wyborów oznaczający duże podziały w Kongresie przybliży ryzyko paraliżu decyzyjnego i oznacza wzrost awersji do ryzyka i potencjał do umocnienia dolara. Dlatego po tym jak poznamy już wynik wyborów prezydenckich i cząstkowych do Kongresu kluczowe znaczenie dla reakcji rynku będzie miała retoryka obu stron (Demokratów i Republikanów), która pozwoli ocenić, czy możliwy jest kompromis czy przeciwnie rośnie ryzyko aktywacji reguł fiskalnych, które wymuszą cięcia wydatków i obniżki podatków które niechybnie spowodowałyby recesję w USA.

Reklama

Pozytywny odczyt payrolli z USA to razem z odbiciem globalnego PMI dla przemysłu sygnał powolnego formowania dna spowolnienia gospodarki globalnej, chociaż wszystko wskazuje że będzie to odbicie bardzo powolne, któremu będzie towarzyszyć wiele ryzyk po drodze (jak to wspomniane powyżej).

Głosowanie części reform fiskalnych w Grecji w środę i budżetu na przyszły rok w niedzielę dadzą podstawę dla Eurogrupy do dania werdyktu w sprawie uruchomienia kolejnej transzy pomocy. Porażka koalicji rządzącej w którymś z głosowań byłaby silnie negatywnym sygnałem dla EUR, ale niekoniecznie dla PLN i polskiego długu (w połowie roku nasilenie ryzyka politycznego w strefie euro wytworzyło pozytywny klimat zagranicy wobec polskich obligacji). To wyjątkowa okoliczność, kiedy decyzja greckiego parlamentu może mieć zbliżone przełożenie na rynki co wybory prezydenckie w USA.

Na dalszy plan schodzi decyzja EBC w czwartek. Zakładamy, że najbliższe posiedzenie wniesie niewiele a do obniżki stóp może dojść w grudniu. Możliwe, że czwartkowa konferencja użyta zostanie przez Mario Draghiego do dalszego zjednywania sobie Bundestagu, którego zgoda potrzebna będzie do uruchomienia pomocy dla Hiszpanii. Ostatnio Draghi wyjaśniał niemieckiej komisji budżetowej, że kraj objęty programem pomocowym dostanie również pomoc EBC pod warunkiem odzyskania pełnego dostępu do rynku (co np. zmniejsza szanse Portgalii na rychłe skorzystanie z OMT).

W środę decyzja RPP. Naszym zdaniem na tym posiedzeniu dojdzie już do rozpoczęcia fazy luzowania polityki pieniężnej. Spodziewamy się obniżki o 25pb teraz i w sumie 100pb w ciągu najbliższych dziewięciu miesięcy. Konferencja prasowa może pokazać, że nie będziemy mieli do czynienia z raptownym przestawieniem polityki pieniężnej na nowe tory a raczej ze stopniowym łagodzeniem nastawienia i przekonań członków. Spodziewając się, że dane o aktywności będą jeszcze intensywniej wskazywać na pogłębianie się spowolnienia w kolejnych miesiącach zakładamy, że w 1kw13 Rada spróbuje stymulować gospodarkę przez następne obniżki.

INGBank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »