O przejściu na emeryturę powinien decydować staż?

Pełnomocnik premiera do spraw równego traktowania Agnieszka Kozłowska - Rajewicz uważa, że zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn jest dobrą propozycją, gdyż zwiększa samodzielność ekonomiczną kobiet.

Pełnomocnik premiera do spraw równego traktowania Agnieszka Kozłowska - Rajewicz uważa, że zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn jest dobrą propozycją, gdyż zwiększa samodzielność ekonomiczną kobiet.

Agnieszka Kozłowska - Rajewicz mówiła w Salonie Politycznym Trójki, że powinno się wprowadzić elastyczne rozwiązania, dotyczące końcowego okresu, tuż przed przejściem na emeryturę. Część kobiet chce zakończyć pracę wcześniej, by móc zaangażować się w opiekę nad wnukami - dodała. Pełnomocniczka przyznała, że nie zgadza się z ministrem pracy co do rozwiązań reformy emerytalnej, dotyczących kobiet.

Jej zdaniem, prawo do wcześniejszej emerytury dla kobiet, mających dzieci, nie jest sprawiedliwy. Agnieszka Kozłowska - Rajewicz zwróciła uwagę, że kobiety, które były na urlopach macierzyńskich i tak mają krótszy czas pracy i w związku z tym niższe emerytury. Kiedy kobieta jest na urlopie macierzyńskim, składka jest liczona od wartości 60 procent średniej płacy.

Reklama

Agnieszka Kozłowska - Rajewicz powiedziała, że jutro odbędzie się spotkanie premiera z Kongresem Kobiet w sprawie ustawy emerytalnej.

Zdaniem pełnomocniczki, nowe przepisy powinny być wprowadzane stopniowo, a nie rewolucyjnie.

Reforma emerytalna, nad którą pracuje rząd, zakłada między innymi podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku życia. Co cztery miesiące rząd chce podnosić wiek emerytalny o 1 miesiąc. Poziom 67. lat w przypadku mężczyzn ma zostać osiągnięty w 2020 roku, w przypadku kobiet w 2040 roku.

Wiek nie tylko staż

Lider SLD Leszek Miller powtórzył, że Sojusz nie zgadza się na wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat. Były premier przekonywał, że o przejściu na emeryturę decydować powinien staż pracy. SLD proponuje, by było to odpowiednio 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Miller przypomniał, że Sojusz Lewicy Demokratycznej chce, by Polacy w referendum odpowiedzieli na dwa pytania: czy zgadzają się z propozycją wydłużenia i zrównania wieku emerytalnego oraz czy uważają, że w systemie emerytalnym staż pracy powinien być ważniejszy niż wiek biologiczny.

Prawo i Sprawiedliwość sprzeciwia się podwyższeniu wieku emerytalnego, ale dopuszcza możliwość pracy dla chętnych do 67. roku życia. Partia zwraca też uwagę na możliwe naruszenie praw nabytych już opłacających składki emerytalne oraz potrzebę szerokich konsultacji społecznych. Jarosław Kaczyński, który sam nie uczestniczył w spotkaniu, mówił, że jego partia jest za przeprowadzeniem referendum w sprawie zmian w wieku emerytalnym.

Zwrócił uwagę, że w Pałacu Prezydenckim nie omawiano konkretnych propozycji, a oczekiwano pomysłów. Posłanka PiS Józefina Hrynkiewicz, która była w Pałacu Prezydenckim, zwróciła uwagę, że na razie mamy do czynienia z bardzo ogólnym pomysłem podwyższenia wieku emerytalnego dla każdego. Dodała, że opozycja oczekuje uzasadnienia tej propozycji z punktu widzenia demografii, gospodarki i prawa. Profesor Hrynkiewicz podkreśliła, że polskie społeczeństwo nie jest gotowe przyjąć tych pomysłów.

OPINIA

prof. Góra Profesor Marek Góra ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie uważa, że podniesienie wieku emerytalnego jest nieuchronne. Krytykuje natomiast pomysł PSL, by wraz z wydłużeniem wieku emerytalnego kobiet, umożliwić matkom przechodzenie na wcześniejszą emeryturę.

Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia podkreślał, że sprawa wcześniejszego przechodzenia na emeryturę, nie dotyczy tylko rynku pracy, ale jest problemem społecznym. Góra podkreślił, że najważniejszym problemem jest to, iż obecnie człowiek przechodząc na emeryturę, w części marginalizuje się.

Człowiek, który przekroczył 60. rok życia, nie jest niedołężnym starcem - przekonywał . Współautor reformy emerytalnej przypomniał, że dłuższa praca powoduje, iż ludzie z jej tytułu otrzymują większe pieniądze, więc wcześniejsze przechodzenie na emeryturę nie opłaca się.

Zwrócił uwagę, że ludzie uciekają na emeryturę, bowiem większość z nich ma kwalifikacje, które nie przystają do wymagań rynku pracy. Dlatego, jego zdaniem, każdy powinien odpowiednio wcześnie myśleć o podnoszeniu swoich kwalifikacji, co pozwoli na wykonywanie pracy w wieku ponad 60 lat. Zdaniem Marka Góry jest to poważne zadanie dla instytucji państwa, które powinny młodym ludziom umożliwić i sfinansować zdobywanie dodatkowych zawodów.

Zdaniem gościa Radiowej Jedynki skończyły się czasy, w których można było w jednym zawodzie przeżyć całą karierę zawodową.

Pytany o propozycje PSL w sprawie emerytur, profesor Marek Góra podkreślił, że zamiast wydawać pieniądze na wcześniejsze emerytury, trzeba pomyśleć, jak ułatwić życie rodzinom mającym kilkoro dzieci. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o dobre i tanie przedszkola, możliwość sfinansowania szkolnych wyprawek czy dożywiania dzieci w szkołach. "Warto na to wydawać społeczne pieniądze" - powiedział.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wiek emerytalny | emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »