Kiedy policja sprawdzi, czy masz coś na koncie?

Na mocy nowelizacji ustawy o wymianie informacji z organami ścigania państw Unii Europejskiej polska policja zyskuje nowe uprawnienia w zakresie dostępu do tajemnicy bankowej i skarbowej. Czy oznacza to, że grozi nam sytuacja rodem z prozy Orwella?

Na początku 2011 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji sporządziło i rozesłało do dalszych prac w ramach poszczególnych resortów projekt nowelizacji ustawy o wymianie informacji z organami ścigania państw Unii Europejskiej. 14 lipca 2011 roku trafił on pod obrady stałej komisji Rady Ministrów i został przyjęty. Projekt zakłada przede wszystkim stworzenie systemu prawno-informatycznego - pod nazwą Elektroniczny System Odzyskiwania Mienia (ESOM) - zapewniającego policji, ale także służbom specjalnym dostęp do baz danych banków czy biur maklerskich.

Reklama

Ze statystyk policyjnych wynika, że w 2010 roku zabezpieczono pochodzące z przestępstw mienie o wartości 307 mln zł. W namierzaniu nielegalnych fortun pomogą nowe przepisy.

Funkcjonariusze pracujący w biurze do spraw odzyskiwania mienia będą mogli teraz praktycznie za jednym naciśnięciem klawisza uzyskać informację o tym, gdzie i jakie nieruchomości kupują przestępcy oraz na giełdzie jakiego kraju lokują pieniądze. Co ważniejsze - łatwiejszy będą mieli dostęp do baz danych prowadzonych przez organy skarbowe. W obecnym stanie prawnym było to możliwe dopiero po rozpoczęciu postępowania karnego wobec konkretnej osoby, nigdy na etapie przedsądowym.

W rzeczywistości zatem projekt ustawy to pakiet zmian w kilku obowiązujących już aktach prawnych, m.in.: ustawie o Krajowym Centrum Informacji Kryminalnej, o działalności ubezpieczeniowej, policji, bankach czy Ordynacji podatkowej. Jest to efekt konieczności dostosowania polskich przepisów do trzech dyrektyw unijnych, budujących europejski system odzyskiwania mienia.

Należy nadmienić, że oprócz policji podmiotami uprawnionymi do wymiany informacji ze służbami państw członkowskich Unii Europejskiej będą również: Służba Celna, Straż Graniczna, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Żandarmeria Wojskowa. Natomiast za pośrednictwem krajowego biura do spraw odzyskiwania mienia uprawnionymi do wymiany informacji są także: Generalny Inspektor Informacji Finansowej, Prokuratura, organy podatkowe i kontroli skarbowej oraz wywiad skarbowy.

Obecnie polskie biuro odzyskiwania mienia zatrudnia jedynie ośmiu funkcjonariuszy, którzy na przestrzeni niespełna dwóch lat odpowiedzieli na zapytania dziewięciu państw Unii Europejskiej sprawdzając majątki 133 osób oraz 43 podmiotów gospodarczych; na zasadzie wzajemności podobne jednostki funkcjonujące w UE sprawdziły majątki 76 osób oraz 47 podmiotów gospodarczych. To jednak ciągle za mało, więc szybkie zmiany w obowiązujących ustawach są konieczne. Nawet z uwagi na fakt, iż unijne dyrektywy przewidują obowiązek udzielenia odpowiedzi w ciągu zaledwie ośmiu godzin w sprawach o wysokim priorytecie. Prawo odmowy dotyczy jedynie sytuacji, gdy w grę wchodzi ważny interes państwa.

Zmiany są potrzebne również dlatego, że obecny system sprawia, iż sprawdzenie, gdzie ulokował swój majątek gangster lub przestępca ekonomiczny jest niezwykle czasochłonne. Wymaga skierowania setek pism w wiele miejsc, a nierzadko również nierównej walki z tajemnicą ubezpieczeniową, bankową, a nawet skarbową. A wyniki często są niezadowalające. Największą sumę nielegalnego majątku odebrało Centralne Biuro Śledcze, ok. 250 mln zł; jednak to i tak kropla w morzu.

Ustawa o wymianie informacji z organami ścigania państw członkowskich Unii Europejskiej ma wejść w życie po upływie 3 miesięcy od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

MSWiA oszacowało koszt wprowadzenia wskazanych w ustawie zmian na około 28 mln zł w 2011 roku, a głównie obciąży on budżet policji.

Banki bez tajemnic?

Jedna z najważniejszych zmian dotyczy dostępu policji (a także innych upoważnionych podmiotów, w tym sądu i prokuratury) do informacji o nazwiskach posiadaczy rachunków w bankach, ale także biurach maklerskich i numerach ich kont. Projekt ustawy wprowadza mianowicie możliwość utworzenia centralnego rejestru rachunków bankowych, z którego dane mogłyby być udostępniane. Oczywiście pod pewnymi warunkami. Dotychczas uzyskanie informacji czy osoba podejrzana o działalność przestępczą posiada rachunek w danym banku, wymaga złożenia przez policję kilkuset osobnych zapytań do wszystkich banków, czy instytucji finansowych. Jak można się domyślać uruchomienie jednolitego rejestru rachunków bankowych doprowadzi do sytuacji, kiedy proces ten przebiegnie szybko i sprawnie. Co więcej, zaistnieje możliwość sprawdzenia, czy i gdzie dana osoba ma konto, zanim zostanie wszczęte wobec niej śledztwo. Do tej pory takie sprawdzenie było możliwe dopiero po jego rozpoczęciu. Nadal jednak, aby policjant czy funkcjonariusz służb specjalnych poznał historię operacji naszego konta, potrzebna będzie zgoda sądu.

Oznacza to, że tajemnica bankowa nadal obowiązuje, chyba że sąd uzna, rozpatrując wniosek komendanta głównego, że należy ją uchylić. Podobny sposób postępowania praktykowany jest przy zakładaniu podsłuchów. Co więcej, identyczne kompetencje będą miały służby wszystkich unijnych państw. Swoje pytania kierować będą do Biura Odzyskiwania Mienia, funkcjonującego jako specjalny wydział Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.

Dom na Ibizie, a może jacht na Maderze?

To jednak nie koniec rewolucyjnych zmian. Jak już wspomniałam na wstępie, nowy system informatyczny pozwoli Policji prześledzić dalszy obieg brudnych pieniędzy, ustalać jakie nieruchomości czy akcje są za nie kupowane, a także w jakim kraju. Policja i służby specjalne prawie natychmiast dotrą do informacji o tym czy przestępca ma posiadłość na Ibizie, jacht na Maderze czy może założył rachunek w polskim biurze maklerskim.

Praktyka policyjna pokazuje, że wielu Polaków popełnia przestępstwa za granicą, a cudzoziemcy kupują za środki z handlu narkotykami czy bronią nieruchomości w Polsce. Dotąd największą trudnością było udzielenie odpowiedzi tamtejszej policji, gdyż w Polsce nie toczyło się przeciw niemu śledztwo. Eksperci zgodnie twierdzą, że pozbawienie gangsterów majątku jest dla nich bardziej dotkliwe niż kara więzienia.

Warto nadmienić, że oprócz informacji stricte finansowych w podobny sposób funkcjonariusze państw Unii Europejskiej będą wymieniać między sobą bazy danych, w których gromadzone są próbki DNA lub odciski palców. Dostęp do danych genetycznych oraz zbioru odcisków linii papilarnych wymaga specjalistycznej wiedzy z zakresu daktyloskopii i genetyki. W związku z tym osoby zatrudnione w krajowym biurze do spraw odzyskiwania mienia będą mogły uzyskać je za pośrednictwem odpowiednio wykwalifikowanej kadry Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.

Wymiana informacji odbywać się będzie na podstawie jednego e-formularza. Organy ścigania państw członkowskich UE nie będą miały jednak bezpośredniego dostępu do baz danych innych państw. Będą mogły jedynie skierować zapytanie za pośrednictwem krajowego biura do spraw odzyskiwania mienia.

Kontrolę nad przechowywaniem danych będą sprawować niezależne organy kontroli danych osobowych, właściwe dla danego kraju członkowskiego UE. W Polsce taką instytucją będzie Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

MSWiA jest zdania, że regulacje znacząco usprawnią śledztwa w sprawach korupcyjnych, finansowych czy przestępczości zorganizowanej. Zwiększą również skuteczność ujawniania i odzyskiwania mienia w Polsce.

W przyszłości ministerstwo wspólnie z innymi służbami zamierza powołać specjalny fundusz, którego zadaniem będzie zarządzanie składnikami majątku pochodzącego z przestępstw i podlegającego odzyskaniu (tak jak to się dzieje w innych krajach UE). Kolejną z planowanych zmian jest powołanie tzw. śledczych finansowych oraz włączenie w strukturę Biura Odzyskiwania Mienia ekspertów z różnych służb i instytucji, którzy byliby swoistymi łącznikami między biurem a tymi podmiotami.

Mimo szeregu plusów, trudno oprzeć się wrażeniu, że tworzenie tego typu systemów kontroli nie pozostanie bez echa. Nigdy nie wiadomo przecież czy właściwą osobę w słusznym celu ogarnie przemożne pragnienie prześwietlenia finansów potężnych i bogatych obywateli. Z drugiej strony nie mamy żadnej gwarancji, że takie postępowanie nie zaowocuje rozwojem nielegalnych systemów informatycznych, które pozwolą na znacznie skuteczniejsze maskowanie obrotu finansowego. Wszystko przed nami, byleby nie sprawdziło się stare porzekadło - "potrzeba matką wynalazku".

Kancelaria Prawna Skarbiec
Dowiedz się więcej na temat: policja | kont | policja' | prawo | konto | polska policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »