Z kredytem łatwiej o pracę

Jesteś młodym rodzicem i masz kredyt hipoteczny do spłacenia? Jeśli tak, łatwiej będzie ci znaleźć pracę. Pracodawcy wolą zatrudnić kogoś z zobowiązaniami, gdyż taki pracownik jest bardziej zaangażowany i nie podejmuje gwałtownych decyzji o zmianie pracy.

W dzisiejszych czasach dla pracodawcy liczy się nie tyle wykształcenie, co postawa pracownika. Najbardziej w cenie są ci zaangażowani, chętni do działania oraz proaktywni, czyli szukający w pracy nowych wyzwań, a nie tylko zajmujący się realizacją postawionych zadań. - Osoby spłacające duży kredyt, czyli osoby ustatkowane, nie są skłonne do częstych zmian pracy, potrzebują stabilizacji i mają w świadomości konieczność spłaty rat. Z tego powodu ich motywacja jest w pracy silniejsza. Starają się bardziej i za wszelką cenę nie chcą dać pracodawcy powodów, by ich zwolnił. Młodzi pracownicy, mieszkający z rodzicami i nie posiadający kredytu mogą w każdej chwili zdecydować się na zmianę pracy, jeśli aktualna nie spełnia ich oczekiwań. Zwolnienie nie jest dla nich tragedią, więc nie czują na sobie presji - mówi Agata Hagno, prezes DPM, śląskiej firmy zajmującej się doradztwem personalnym.

Reklama

Z jeszcze większą motywacją działa młody ojciec. Konieczność spłacenia kredytu oraz chęć zapewnienia swojej rodzinie jak najlepszego bytu sprawia, że z większą ochotą będzie realizował swoje obowiązki oraz starał się o ewentualne premie. - Ma to szczególne znaczenie w przypadku handlowców, których wynagrodzenie w dużej mierze zależy od efektywności - dodaje dyrektor ds. rozwoju z DPM, Anna Sypek.

Wartościowa wartość

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej rekruter nie może oczywiście wprost zapytać o ewentualne kredyty kandydata. Jeśli jednak odpowiednio poprowadzi się rozmowę, może to wyjść przy tzw. okazji. Również sam pracownik może rekruterowi wspomnieć o spłacanym kredycie w aspekcie swoich wartości oraz motywacji do pracy.

Czy to oznacza, że pracodawcy obawiają się singli bez kredytów? - Dla każdego jest miejsce w organizacji. Są też firmy, które wolą zatrudnić kogoś bez zobowiązań, bo w domyśle taka osoba będzie bardziej mobilna i może się poświęcić pracy - tłumaczy Agata Hagno.

Nurkowanie z szefem

Kredyt w banku to nie jedyna niedoceniana zaleta kandydata na pracownika. Pracodawcy chętnie zatrudniają też osoby, które... już mają pracę. - Pracodawcy lubią widzieć w CV ciągłość zatrudnienia. Przerwa dłuższa niż 2-miesięczna jest już traktowana podejrzliwie i może to być argument przemawiający za tym, by nie dzwonić do danego kandydata - wyjaśnia ekspert w dziedzinie budowania zespołów z DPM. Drugą kwestią jest sama postawa pracownika. Ci, którzy są zatrudnieni i szukają lepszej pracy, stawiają się na rozmowę kwalifikacyjną bardziej pewni siebie, ponieważ mają większy komfort psychiczny. Łatwiej jest im się dobrze zaprezentować.

Większe szanse na zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną mają również osoby o wyjątkowych zainteresowaniach. - Jeśli interesujemy się czymś nietypowym, np. nurkowaniem, a prezes firmy, do której aplikujemy jest zapalonym nurkiem, wtedy nasze "akcje" zdecydowanie rosną. Ciągnie swój do swego - podsumowuje Anna Sypek.

Na pewno nie warto wpisywać w CV w dziale "hobby" nieprawdziwych informacji. Często zdarza się, że dana osoba zamieściła muzykę, film lub literaturę w swoich zainteresowaniach, a zapytana o ostatnią przeczytaną książkę, ulubiony gatunek muzyczny, czy też ulubionego scenarzystę, nie potrafi odpowiedzieć.

Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w serwisie Praca INTERIA.PL

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »