Zakaz handlu w co drugą niedzielę dopiero do nowego roku

- Zakaz niedzielnego handlu nie zostanie wprowadzony w tym roku - ogłosiła minister pracy Elżbieta Rafalska. Najbardziej prawdopodobna data to pierwszy stycznia przyszłego roku - dodaje jej zastępca Stanisław Szwed. Zakazany miałby zostać handel w co drugą niedzielę. Te rozstrzygnięcia są zaledwie namiastką sukcesu dla pomysłodawców całkowitego zakazu handlu w niedziele.

Nowy zakaz będzie mieć jednak wyjątki. Oczywiste jest, że dozwolona będzie sprzedaż w aptekach. Otwarte będą mogły być także małe sklepy, w których za ladą stanie właściciel albo pracownik zatrudniony na umowie śmieciowej.

Działać mają także sklepy z pamiątkami, kwiaciarnie, wszelkie targi i bazary.

Problem natomiast jest ze stacjami benzynowymi. Rząd chce zezwolić na sprzedaż paliw, ale nie chce, by na stacjach otwierały się minimarkety.

Ministrowie nie wiedzą, jak to uregulować - tak by każdy kierowca mógł tankować, kupić kawę, czy gaśnicę do auta, ale by nie było to furtką do omijania przepisów. Trwa poszukiwanie rozwiązania.

Reklama

Niezależnie jednak od tego, jaki będzie kształt nowych przepisów, to najpewniej zostaną one wprowadzone na dwa lata. A potem nastąpi przegląd i zapadnie decyzja, czy regulacja zostanie utrzymana, czy zmieniona.

Krzysztof Berenda

Więcej informacji ekonomicznych na RMF24.pl

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »