Chiński poniedziałek

Dzisiejsza sesja dość wyraźnie przebiegała pod dyktando dobrze odebranych danych z Chin. Wsparły one ceny surowców, przede wszystkim metali. W konsekwencji zyskiwały akcje spółek surowcowych oraz indeksów parkietów wschodzących z nimi kojarzonych. Skorzystała na tym nasza giełda, choć impulsu w pełni nie wykorzystała.

Dzisiejsza sesja dość wyraźnie przebiegała pod dyktando dobrze odebranych danych z Chin. Wsparły one ceny surowców, przede wszystkim metali. W konsekwencji zyskiwały akcje spółek surowcowych oraz indeksów parkietów wschodzących z nimi kojarzonych. Skorzystała na tym nasza giełda, choć impulsu w pełni nie wykorzystała.

Miniony tydzień kończyliśmy z perspektywą wybicia indeksu krajowych dużych spółek ponad poziom 2350 pkt. Dzisiaj byki dostały de facto dwa prezenty, by atak przeprowadzić. Pierwszym były piątkowe rekordy na Wall Street, które musiały poprawić ogólne nastroje na rynkach kapitałowych. Drugim były poranne dane z Chin tyczące się wzrostu PKB za II kw. oraz wskaźników dotyczących sprzedaży, produkcji i inwestycji w miesiącu czerwcu. Wszystkie zaskoczyły lekko pozytywnie, co skutkowało wzrostem cen metali i w konsekwencji akcji spółek je wydobywających.

Reklama

Najjaskrawszym tego lokalnym przykładem było bardzo dobre zachowanie cen akcji KGHM, które zyskały prawie 5 proc. i pozytywnie wyróżniały się w spektrum dużych spółek. O ponad 3 proc. drożały też walory JSW, a prawie 2,5 proc. zyskały akcje największego banku - PKO BP. W konsekwencji indeks blue chipów również pokazał się od dobrej strony, choć zabrakło jednoznacznej pozytywnej kropki nad "i". Większe zwyżki tyczyły się bowiem garści wspominanych spółek, podczas gdy akcje innych zyskiwały wyraźnie mniej bądź nawet traciły na wartości. Najgorzej zaprezentowały się mniejsze podmioty, których indeks sWIG80 stracił aż 0,5 proc. i dość jednoznacznie pokazał się od słabszej strony.

Sama sesja była więc dość selektywna w swych wzrostach i niejednoznaczna. Indeks WIG20 co prawda sforsował poziom 2350 pkt., ale przez większą część sesji kreślił linię poziomą i zamknął się poniżej sesyjnych maksimów. Nie można jednak mówić o porażce popytu. Ten bowiem w przypadku większych spółek wciąż dysponuje przewagą w średnim i krótkim terminie, a dzisiejsza sesja była kontynuacją wzrostowego impulsu z ubiegłej środy.

Łukasz Bugaj

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: akcje spółek | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »