DI BRE obniżył rekomendację dla Comarchu

Raport wydano przy kursie akcji Comarchu na poziomie 50,3 zł, natomiast w środę o 16.39 jedna akcja spółki kosztowała 48,50 zł.

- Wzrost zatrudnienia i płac jaki dokonał się w spółce w ostatnich miesiącach trwale obniża potencjał poprawy wyników w kolejnych latach jakiej inwestorzy oczekiwali jeszcze na początku roku. Uwzględniając słabość pierwszego półrocza dokonaliśmy korekty naszych szacunków wyników finansowych spółki na kolejne lata (...) - napisano w raporcie.

- Obniża to naszą cenę docelową dla spółki do 45,9 PLN na akcję, co implikuje 10 proc. potencjał spadkowy. Na naszych nowych prognozach Comarch notowany jest na przyszły rok z 22 proc. premią na wskaźniku EV/EBITDA w relacji do Asseco Poland i 37 proc. premii w stosunku do Sygnity. Obniżamy naszą rekomendację do redukuj"- dodano.

Reklama

_ _ _ _ _

Comarch oczekuje ponad dziesięcioprocentowego wzrostu sprzedaży systemów ERP w 2012 roku - poinformował na konferencji wiceprezes Comarchu Zbigniew Rymarczyk.

- Naszym celem jest rosnąć szybciej niż rynek, który - jak szacujemy - urośnie w przyszłym roku o kilka procent. My chcemy zwiększyć sprzedaż systemów ERP w 2012 roku o ponad 10 procent" - powiedział dziennikarzom Rymarczyk.

- W tym roku, po trzecim kwartale mamy dobry kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży w segmencie ERP, i taką dynamikę chcemy utrzymać do końca roku. Nasz udział w tym rynku na koniec roku wyniesie prawdopodobnie ponad 10 proc."- dodał. W 2010 roku przychody Comarchu ze sprzedaży systemów ERP osiągnęły 99,8 mln zł, a udział spółki w rynku ERP wyniósł 10 proc.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »