KGHM o inwestycji w Chile: Były ewidentne błędy operacyjne

Popełniono błędy w ocenie złoża i w założeniach ekonomicznych - tak zarząd KGHM Polska Miedź tłumaczy założenie 5 miliardów złotych straty (odpisu) na inwestycjach zagranicznych. Głównie dotyczy to Chile. Winą obarcza poprzednie zarządy, między innymi dowodzone przez wieloletniego prezesa Herberta Wirtha, który odpowiadał za inwestycję.

Sprawą tej straty zajmą się teraz prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. One już od połowy zeszłego roku badają zagraniczne inwestycje KGHM z ostatnich lat. Można się spodziewać, że informacje dotyczące tej straty również trafią do śledczych.

Prawdopodobnie popełniono pewne błędy w zakresie oceny samego złoża. I ponieważ te pierwotne założenia nie zostały zrealizowane, to związany jest z tym cały szereg konsekwencji. Także pewne ewidentne błędy operacyjne - mówi urzędujący od października prezes KGHM Radosław Domagalski-Łabędzki.

Reklama

Sprawa zakupienia przez KGHM złóż w Chile budzi emocje od dłuższego czasu. W sierpniu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego skierowała do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu wniosek o wszczęcie śledztwa w sprawie możliwych nieprawidłowości przy zakupie przez KGHM kanadyjskiej spółki będącej właścicielem złóż metali w Chile.

To zawiadomienie dotyczyło możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby zarządzające KGHM Polska Miedź w okresie od grudnia 2010 do marca 2012. Kolejne straty wynikające z tej inwestycje także mogą zostać wzięte przez śledczych pod uwagę.

Sprawa Chile zaczęła się w marcu 2012 roku. Wtedy KGHM przejął kanadyjską spółkę Quadra FNX. Polska spółka miedziowa zapłaciła za Quadrę 2,9 mld dolarów kanadyjskich (około 9,1 mld złotych) i zmieniła nazwę tej spółki na KGHM International. Jak informowano, w momencie przejęcia Quadry spółka ta posiadała udokumentowane zasoby miedzi w wysokości ponad 8 mln ton i znaczne zasoby innych metali jak m.in. złoto i molibden. Posiadała sześć działających kopalń w rejonach o niskim ryzyku politycznym i technicznym: Arizonie, Newadzie, kanadyjskim Ontario i w Chile. Problemem okazały się zwłaszcza złoża molibdenowe.

Krzysztof Berenda

Więcej informacji ekonomicznych na RMF24.pl

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »