Katalonia, Saudowie i May w centrum uwagi

Inwestorzy w Europie czekają na wieczorną decyzję władz Katalonii o ewentualnej niepodległości regionu. Funt umacnia się przy próbie stabilizacji politycznej w Wlk. Brytanii. Ceny ropy rosną - Arabia Saudyjska obniży od listopada podaż surowca na rynek.

Euro Stoxx 50 spada o 0,3 proc., FTSE 100 rośnie o 0,2 proc., CAC 40 traci 0,1 proc., DAX na minusie o 0,2 proc.

O godz. 18.00 we wtorek rozpocznie się sesja katalońskiego parlamentu, na której ma wystąpić szef regionalnego rządu Carles Puidgemont, by podsumować wyniki referendum z 1. października.

Puidgemont lub parlament najprawdopodobniej ogłoszą niepodległość Katalonii.

Rzecznik rządu Katalonii nie chciał we wtorek po południu komentować przemówienia Puidgemonta. Dodał jednak, że "czuje, iż będzie to historyczny dzień dla Katalonii".

Reklama

Hiszpańska policja jest gotowa aresztować Puidgemonta od razu po proklamowaniu niezależności od rządu centralnego - podał za źródłami Bloomberg.

Hiszpańska prasa, również za źródłami, poinformowała, że deklaracja niepodległości będzie miała charakter "stopniowy", jednak nie zostanie uchwalona w wyniku głosowania w parlamencie. Deklaracja ma wzywać do negocjacji z rządem centralnym i wskazywać na konieczność mediacji.

Wicepremier Hiszpanii Soraya Saenz de Santamaria, zasugerowała w poniedziałek, że rząd może uruchomić procedurę z art. 155 konstytucji, jeżeli Katalończycy zdecydują o secesji regionu.

Art. 155 konstytucji Hiszpanii pozwala rządowi "na zastosowanie wszelkich niezbędnych środków", jeżeli region autonomiczny "nie wypełnia zobowiązań nałożonych na niego przez konstytucję lub inne prawa, lub postępuje w sposób szczególnie szkodliwy dla ogólnego interesu Hiszpanii".

W oczekiwaniu na decyzje Katalończyków, główny indeks hiszpańskiej giełdy IBEX traci 1 proc.

Inwestorzy nie są do końca przekonani, że Katalonia ostatecznie oderwie się od Hiszpanii. Rentowność 10-letnich obligacji Hiszpanii rośnie jedynie o 2 pb do 1,69 proc. Przed referendum dochodowość tych papierów wynosiła 1,60 proc.

"Nasz scenariusz bazowy zakłada, że Hiszpania pozostanie unitarna. Wyjście Katalonii byłoby wyjątkowym wydarzeniem" - ocenił we wtorek Scott Thiel, zastępca CIO ds. FI w Black Rock.

DOLAR SŁABSZY NA FALI OBAW O REFORMĘ PODATKÓW

Amerykański dolar osłabia się we wtorek w stosunku do głównych światowych walut. Inwestorzy obawiają się opóźnień w reformie amerykańskiego systemu podatkowego.

Wszystko za sprawą konfliktu prezydenta Donalda Trumpa z republikańskim senatorem Bobem Cork'iem, członkiem komisji ds. budżetu tej izby. Cork nie zamierza głosować za nową ustawą podatkową, jeżeli zwiększy ona deficyt w kasie państwa.

Kurs EUR/USD rośnie o 0,3 proc. do 1,179. USD/JPY spada o 0,2 proc. do 112,4.

Z wyliczeń Tax Policy Center wynika, że ustawa w zaproponowanym przez Biały Dom i liderów GOP kształcie zwiększy deficyt o 3,1 bln USD w ciągu dekady. Jedynie częściowo zniwelować może tę kwotę proponowana likwidacja ulg podatkowych na poziomie lokalnym i stanowym, na co nie zgadza się część Republikanów.

Notowania wspólnej waluty wspierają kolejne mocne dane z Niemiec. Po wcześniejszych dobrych wynikach dotyczących niemieckiej produkcji przemysłowej i zamówień w przemyśle teraz poinformowano, że eksport Niemiec wzrósł w sierpniu o 3,1 proc. mdm, vs 0,2 proc. w lipcu i ocekiwań na poziomie 1,1 proc.

Import Niemiec mdm wzrósł o 1,2 proc., po wzroście miesiąc wcześniej o 2,4 proc. Tu oczekiwano wzrostu o 0,5 proc.

MAY WALCZY O POPARCIE POLITYCZNE

Wzrostów w tym tygodniu nie przerywa brytyjski funt. Kurs GBP/USD rośnie o 0,3 proc. do niemal 1,32. Od poniedziałku szterling zyskał już ok. 1 proc.

Walutę UK wspierają dane makro oraz próby stabilizacji politycznej podejmowane przez premier Theresę May.

Produkcja przemysłowa w UK wzrosła w sierpniu o 0,2 proc. mdm, jak prognozowano. W ujęciu rdr produkcja przemysłowa wzrosła o 1,6 proc., a w szacunków ekonomistów wynikało, że wskaźnik wzrośnie o 0,9 proc.

W poniedziałek brytyjski urząd statystyczny ONS zrewidował w górę, z powodu błędów w szeregu danych, dane o kosztach pracy.

"Niektórzy mogą uważać, że ostatnie dane pchną Bank Anglii w kierunku podwyżki, zwłaszcza po ostatnich wyliczeniach ONS. Jednocześnie pole do pozytywnych zaskoczeń pozostaje otwarte, biorąc pod uwagę perspektywy długoterminowe przy braku postępu w rozmowach o Brexicie" - ocenił Neil Jones, szef sprzedaży hegde fund w Mizuho Bank.

Premier Theresa May próbuje odbudować nadszarpnięty wizerunek lidera Partii Konserwatywnej. W poniedziałek zdołała uzyskać poparcie uważanych za jej przeciwników, zwolenników twardego Brexitu B. Johnsona i M. Gove'a.

Brytyjski rząd opublikował w poniedziałek wieczorem dokument, który zapowiada przygotowanie scenariusza na wypadek fiaska negocjacji z UE i braku podpisania stosownych porozumień, regulujących przyszłe relacje ze Wspólnotą.

ROPA W GÓRĘ - SAUDOWIE CHCĄ OGRANICZYĆ PODAŻ,

Notowania ropy naftowej rosną we wtorek po południu o ok. 1 proc.

Baryłka ropy WTI w dostawach na XI w Nowym Jorku jest wyceniana po 50,2 USD, a Brent w dostawach na XII w Londynie zwyżkuje do 56,4 USD za baryłkę.

Państwowy koncern naftowy Saudi Aramco zamierza od listopada ograniczyć podaż surowca na rynek do 7,15 mln b/d wobec zgłaszanego zapotrzebowania 7,7 mln b/d. Decyzja koncernu oznacza, że Saudowie będą dostarczać na rynek o 290 tys. b/d mniej niż wynika to z umowy zawartej z OPEC i pozostałymi producentami surowca (redukcja o 486 tys b/d).

Saudowie chcą tym samym "zademonstrować wyjątkowy prymat w zobowiązaniu do zrównoważenia rynku" m.in. w związku z zaplanowanym na 30. listopada posiedzeniem OPEC.

We wrześniu Arabia Saudyjska ograniczyła eksport ropy do 6,7 mln b/d.

Sekretarz generalny OPEC poinformował we wtorek, że kartel rozważa zwiększenie liczby państw ograniczających wydobycie ropy. Dodał, że wzrost popytu na surowiec w 2018 r. przekroczy 1,4 mln b/d, czyli będzie zbliżony do poziomu z 2017 r. (1,45 mln b/d).

...........................

Strach w Madrycie, odreagowanie w Warszawie

Dzisiejsza sesja na europejskich parkietach giełdowych odznaczała się mieszanką sprzecznych nastrojów. Madrycki IBEX tracił z uwagi na oczekiwaną deklarację ze strony premiera Katalonii. Na pozostałych parkietach zmienność była ograniczenia. Pozytywnie na tym tle wyróżniał się WIG20, który był pchany w górę przez banki.

W Europie widoczna była dziś pewna ostrożność. Większość indeksów giełdowych Starego Kontynentu poruszała się w dosyć wąskim paśmie wahań ignorując zarówno większe wzrosty z sesji azjatyckiej, jak i wczorajsze cofnięcie na Wall Street. Inwestorzy czekają bowiem jak rozwinie się kwestia niepodległości Katalonii. Na godzinę 18 ma zostać zwołana konferencja premiera Katalonii, Carlesa Puigdemonta.

Istnieje pewne ryzyko, że ogłosi on na niej jednostronną deklarację niepodległości, stąd też dziś hiszpański IBEX ponownie tracił ponad 1%. Niemniej w świetle ostatnich protestów samych Katalończyków za jednością Hiszpanii oraz ucieczki firm z tego regionu, wydaje się, że secesja jest mało prawdopodobna i napięcia będą stopniowo przygasać. W przypadku nowojorskich indeksów warto zwrócić uwagę, że wczorajsze cofnięcie było jedynie krótką przerwą w imponującym wzrostowym rajdzie - S&P500 po niespełna godzinie od startu wtorkowych notowań wspiął się na nowe szczytu.

Dochodzi więc do pewnej dywergencji pomiędzy rynkiem akcyjnym i walutowym. Dolar dziś znajduje się pod presją po części z uwagi na doniesienia o braku wystarczającego poparcia w Senacie dla zaprezentowanego niedawno projektu reformy systemu podatkowego, tymczasem Wall Street świeci się na zielono. Co więcej, w tym tygodniu startuje sezon wyników za III kwartał.

Już tradycyjnie banki jako pierwsze zaprezentują swoje sprawozdania finansowe. Inwestorzy oczekują, że w tym okresie zyski spółek z S&P500 wzrosły o 2,8% r/r, podczas gdy przychody miały poprawić się 4,9% r/r. Oczywiście zwykle faktyczne liczby są lepsze od prognoz.

Trwające od piątku osłabienie dolara sprzyja dobrym nastrojom na GPW.

Oprócz czynników zewnętrznych motorem napędowym dzisiejszych wzrostów są także banki, których akcjonariusze cieszą się, gdyż jak podają źródła, ustawa spreadowa zostanie znacząco odsunięta w czasie. Najsilniej zyskuje dzisiaj mBank, który oprócz wspomnianej kwestii spreadów broni się także przed karą w wysokości 15 mln zł jaką nałożyć chciał na niego UOKiK. W efekcie WIG20 rośnie o około 0,4%.

Michał Dąbrowski

Analityk Rynków Finansowych XTB

michal.dabrowski@xtb.pl

PAP
Dowiedz się więcej na temat: funt brytyjski | Katalonia | centrum uwagi | OPEC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »