Banki biorą pieniądze z NBP i oddają... NBP

Na razie 8,2 mld zł, jakie banki komercyjne otrzymały z przedterminowego wykupu obligacji przez Narodowy Bank Polski, nie zostały przeznaczone na kredyty dla ludności i dla firm. Zostały ulokowane w NBP i rządowych obligacjach.

Pieniądze wpompowane w system bankowy nie rozkręcają rynku kredytowego. Gotówka uwolniona przez bank centralny jest przez banki komercyjne lokowana w papiery emitowane przez NBP i Skarb Państwa. Tak jest nie tylko w Polsce. Problem ma cała Unia Europejska. Dwa tygodnie temu NBP wykupił przedterminowo swoje obligacje za 8,2 mld zł. Operacja miała zwiększyć płynność na rynku międzybankowym, a tym samym rozruszać słabnącą akcję kredytową. Tymczasem już dzień później za 25,8 mld zł wykupiono 7-dniowe bony pieniężne, czyli płynne papiery emitowane przez bank centralny. To o 8,2 mld zł więcej niż na poprzednim przetargu. Zbieżność liczb nie jest przypadkowa.

Reklama

- To naturalne, że szybko, zwłaszcza przed spodziewanym obniżeniem stóp procentowych, banki chciały bezpiecznie zdążyć ulokować gotówkę - tłumaczy Piotr Kalisz, główny ekonomista Citibanku.

To prawda. Trudno oczekiwać, że w ciągu tygodnia uda się przeznaczyć na kredyty ponad 8 mld zł. Bankowcy podkreślają, że udzielanie pożyczek to nie wyścigi. Nie chodzi o to, by pieniądze rozdać, ale by je przyzwoicie zainwestować. - Procedury wymagają czasu, nie mówiąc o tym, że pogorszyła się kondycja przedsiębiorstw i wiarygodność kredytowa ludności. Trzeba stosować wyższe wymagania, by bezpiecznie zarządzać powierzonymi nam pieniędzmi - uzupełnia Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku.

Banki nie ukrywają, że pieniądze z NBP są dla nich niezwykle istotne. Pekao chwali sobie stworzenie "bufora płynności"; podkreśla, że czas szalonych akcji kredytowych już minął. - Teraz najważniejsze jest, aby finansować dalszy rozwój gospodarki. I na tym cały czas się skupiamy - zapewnia Magdalena Załubska-Król, zastępca rzecznika prasowego ds. produktowych Pekao.

Niemniej jednak miliardy z NBP jedynie krążą w systemie bankowym. Julian Wasik, diler rynku pieniężnego Banku BPH, zwraca uwagę, że z 8,2 mld zł aż 6 mld zł musiało zostać odłożone przez banki bo dzisiaj przypada termin zwrotu tzw. pożyczki zasilającej. Na początku listopada NBP udzielił bowiem bankom kredytu na trzy miesiące, by podtrzymać ich płynność. - Tak się złożyło, że wypada to dzień przed wykupem bonów 7-dniowych. Zatem banki odczekają, spłacą kredyty, a pozostałe ponad 2 mld zł zagospodarują w inny sposób - dodaje Wasik.

Więcej w "Dzienniku"

INTERIA.PL/Dziennik
Dowiedz się więcej na temat: bank | Bank Polski | kredyt | bańki | NBP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »