Tagor: Jedna trzecia załogi straci pracę

Około 300 osób, czyli trzecia część załogi, ma w najbliższych miesiącach stracić pracę w Fabryce Maszyn i Urządzeń Tagor, z grupy giełdowego Kopeksu. Głównym powodem zwolnień jest, mniejszy od ubiegłorocznego, portfel zamówień firmy na 2010 rok - poinformował prezes Tagoru Andrzej Smutek.

Około 300 osób, czyli trzecia część załogi, ma w najbliższych miesiącach stracić pracę w Fabryce Maszyn i Urządzeń Tagor, z grupy giełdowego Kopeksu. Głównym powodem zwolnień jest, mniejszy od ubiegłorocznego, portfel zamówień firmy na 2010 rok - poinformował prezes Tagoru Andrzej Smutek.

- Rozpoczęliśmy procedurę zwolnień grupowych, przekazując stosowne informacje do urzędu pracy oraz do związków zawodowych. W ciągu najbliższych 20 dni chcemy wynegocjować ze związkami szczegóły planowanych działań - powiedział w piątek PAP prezes.

Zatrudniająca ponad 900 osób firma ogłosiła plan zwolnienia 321 osób. Jednak - jak powiedział prezes - liczba tych, którzy rzeczywiście stracą pracę, będzie mniejsza. Już wiadomo, że ponad 20 osób z tej grupy znajdzie zatrudnienie w Zabrzańskich Zakładach Mechanicznych z grupy Kopex, które sąsiadują z zabrzańskim oddziałem Tagoru.

Reklama

- Prowadzimy również rozmowy z innymi spółkami z grupy na temat możliwości przejęcia części pracowników, podjęliśmy także współpracę z urzędem pracy. Liczymy na to, że uda się zmniejszyć liczbę faktycznie zwalnianych osób - podkreślił prezes.

Wręczenie wypowiedzeń ma rozpocząć się w lutym. Proces odejścia pracowników może zająć kilka miesięcy ze względu na różne terminy upływu okresu wypowiedzenia. W ocenie prezesa, powodem redukcji nie jest przerost zatrudnienia obecnie, ale konieczność dostosowania go do obniżonego portfela zamówień na ten rok.

- Przez najbliższe półtora miesiąca mamy jeszcze obłożenie produkcją, ale na kolejne miesiące portfel zamówień istotnie się skurczył - zaznaczył prezes. Jego zdaniem, sukcesem Tagoru jest to, że odczuł spadek zamówień dopiero teraz, w sytuacji, gdy inne firmy z branży stanęły przed tym problemem już rok temu. Zapewnił, że działania zarządu służą utrzymaniu rentowności Tagoru oraz umocnieniu jego dobrej pozycji w grupie Kopeksu.

O tym, że Tagor zamierza zwolnić nawet 400 osób, czyli ponad 40 proc. załogi, jako pierwsze poinformowały tydzień temu związki zawodowe. Zarząd uznał te informacje za przedwczesne i zapowiedział, że plan dla firmy będzie ogłoszony do połowy stycznia. Prezes przypomniał, że w ostatnich latach Tagor jedynie przyjmował nowych pracowników, nie było zwolnień.

Tagor realizuje obecnie kilka istotnych kontraktów, nie tylko w polskim górnictwie, ale również na świecie. Najbardziej prestiżowy jest kontrakt z chińskim partnerem Shenhua-Ningxia Coal Industry Group, przewidujący w sumie dostawy ponad 600 sztuk obudowy górniczej. M.in. ten kontrakt pozwolił firmie otrzymać poziom produkcji i zatrudnienie w 2009 r.

Tagor w Tarnowskich Górach to projektant i producent sprzętu dla górnictwa: obudów zmechanizowanych, zmechanizowanych obudów skrzyżowań, przenośników taśmowych i zgrzebłowych, a także dostawca elementów obudów indywidualnych.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: trzecia | portfel | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »