Gospodarka eurolandu wciąż hamuje

Odczyty wskaźników PMI potwierdzają, że europejska gospodarka coraz wyraźniej hamuje.

Odczyty wskaźników PMI potwierdzają, że europejska gospodarka coraz wyraźniej hamuje.

Indeks PMI Composite spadł w październiku do 47,2 punktów. Słabnie koniunktura zarówno w sektorze usługowym, jak i przemysłowym. Na tle całej strefy euro wciąż stosunkowo dobrze wygląda sytuacja niemieckiej gospodarki - zaskoczeniem okazał się wzrost wskaźnika PMI dla usług do 52,1 punktów. Jednak zegary koniunktury, zarówno sporządzony w oparciu o wskazania indeksu ZEW, jaki i IFO sugerują, że niemieckiej gospodarce również grozi recesja.

Weekendowe spotkania na szczycie UE przyniosły przekonanie, że decydenci są zdeterminowani by osiągnąć konsensus, a progres w negocjacjach jest wyraźny. Niepokoić powinien jednak fakt, że optymizmu nie widać na rynku długu Włoch. W końcówce ubiegłego tygodnia rentowność 10 - letnich obligacji rządowych wzrosła do poziomu najwyższego od czasu, kiedy ECB na początku sierpnia rozpoczął skup długu na rynku wtórnym i przekroczyła chwilowo poziom 6 proc. Już dziś poznamy wartość instrumentów dłużnych pozyskanych w ubiegłym tygodniu przez ECB. Ilość obligacji, którą każdego tygodnia nabywał wyraźnie spada: w pierwszym tygodniu aktywności Banku w sierpniu wydano 22 miliardy euro, a tydzień temu ogłoszono, że w tygodniu zakończonym 16 października przeznaczono na ten cel tylko nieco ponad jedną dziesiątą tej kwoty. Można spodziewać się, że w bank był również mało aktywny w poprzednim tygodniu. Należy jednak zaznaczyć, że skupowanie instrumentów dłużnych zostało wpisane w kompetencje zreformowanego EFSF i to właśnie Fundusz ma docelowo hamować wzrosty rentowności obligacji państw peryferyjnych. Obecny poziom dochodowości długu jest dla Włoch istotnym czynnikiem ryzyka: w czwartym kwartale zapada dług o wartości 61,5 miliarda euro, a kolejne 6,5 miliarda pochłoną płatności kuponowe. W pierwszych trzech miesiącach 2012 roku przypada termin wykupu papierów o wartości 112 miliardów euro, a płatności kuponowe opiewają na 18 miliardów euro.

Reklama

W poniedziałkowe przedpołudnie indeksy Starego Kontynentu oscylowały w okolicy piątkowych zamknięć. DAX zyskiwał 0,4 proc. i był na poziomie 5995 punktów, podobną skalę zwyżki odnotowywał rodzimy WIG 20, który znajdował się kilkanaście punktów powyżej 2300 punktów.

Poprzedni tydzień amerykańskie indeksy kończyły solidnymi wzrostami, a w perspektywie tygodnie S&P 500 i średnia Dowa zyskały ponad 1 proc. Dzięki piątkowym zwyżkom S&P 500 wybił górne ograniczenie konsolidacji, co jest zapowiedzią wzrostów w okolice 1,260 punktów. Taki scenariusz potwierdza zachowanie indeksu Nasdaq Composite, który jako pierwszy wyszedł ponad wrześniowe maksima, a na dziennym wykresie tego indeksu rysuje się formacja flagi będącą zwiastunem dalszych wzrostów. Jednak kluczowe dla zwyżek średnich giełdowych po obu stronach Atlantyku będą rozstrzygnięcia dotyczące przyszłości eurolandu.

W tym tygodniu kolejne amerykańskie blue chipy zaprezentują kwartalne raporty, co również powinno być zachętą do kupowania akcji. W poniedziałek wyniki upubliczni spółka Caterpillar, we wtorek: Du Pont i 3M w środę Boeing, w czwartek: Exxon Mobil i Procter & Gamble. W piątek poznamy sprawozdania firm Chevron i Merck. Warto zwrócić uwagę na treść publikowanego jutro raportu wiodącej światowej firmy kurierskiej UPC, który będzie zawierać swoistą diagnozę stanu globalnej gospodarki. Dotychczas połowa spółek tworzących indeks Dow Jones Industrial Average pochwaliła się wynikami. Średnio rzecz biorąc miały wykazały one w ujęciu rocznym ponad 6 proc. dynamikę zysku netto i przychodów ze sprzedaży i w zdecydowanej większości przypadków ich wyniki okazały się lepsze od rynkowych prognoz. Należy zwrócić także uwagę na dane makro. Szczególnie istotne będą wstępne dane dotyczące dynamiki PKB w III kwartale, która zgodnie z konsensusem ma przyspieszyć z 1,3 do 2,5 proc. Poznamy także indeksy oddające nastroje konsumentów, dane z rynku nieruchomości oraz kolejne regionalne wskaźniki koniunktury. Wskazania indeksu Citigroup Economic Surprise świadczą, że dane napływające z amerykańskiej gospodarki w październiku po raz pierwszy od kwietnia były lepsze od rynkowych oczekiwań i stały się tym samym jednym z czynników wspierających kupujących. Analogiczny wskaźnik sporządzany dla Eurolandu wciąż przyjmuje wartości ujemne.

Bartosz Sawicki

Sprawdź bieżące notowania indeksów światowych na stronach BIZNES INTERIA.PL

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: strefa euro | hamowanie | gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »