GUS: Przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 4,0 proc. rok do roku

Przeciętne wynagrodzenie brutto w lutym wyniosło 3 tys. 709,99 zł, co oznacza, że w ujęciu rocznym wzrosło o 4,0 proc., a licząc miesiąc do miesiąca wzrosło o 0,8 proc. - podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny.

Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że wynagrodzenie w lutym wzrosło o 2,6 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym spadło o 0,4 proc.

Przeciętne wynagrodzenie bez wypłat z zysku wyniosło w lutym 3 tys. 708,69 zł i wzrosło rdr o 3,9 proc., a wobec stycznia wzrosło o 0,8 proc.

GUS podał także, że w przedsiębiorstwach w lutym było zatrudnionych 5 mln 497,4 tys. osób, czyli zatrudnienie spadło o 0,8 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym spadło o 0,2 proc.

Analitycy prognozowali, że zatrudnienie w lutym roku spadło rdr o 0,8 proc. rdr oraz spadło o 0,2 proc. mdm.

Reklama

Niewielki wzrost wynagrodzeń do 3 709,99 zł oraz mały spadek zatrudnienia do 5497,4 tys. - tak możemy podsumować stan polskiego rynku pracy w lutym 2013 roku. Pracodawcy wolą korzystać z nadgodzin, niż zatrudniać. Czeka nas powolna stabilizacja wynagrodzeń oraz niewielki wzrost bezrobocia.

Brak stabilności w gospodarce oraz brak pewności co do nowych zamówień i popytu zmniejsza skłonność pracodawców do długookresowych zobowiązań i tworzenie miejsc pracy. Wysoka awersja do zatrudniania sprawia, że pracodawcy wolą korzystać z pracy w nadgodzinach, zamiast tworzyć nowe miejsca pracy - tłumaczy Tomasz Hanczarek Prezes Work Service.

Wynagrodzenie wzrosło o 0,8 proc. od stycznia i o 4 proc. wobec lutego zeszłego roku. Natomiast zatrudnienie jest obecnie na poziomie 5497,4 tysięcy, czyli o 0,2 proc. niż miesiąc temu i o 0,8 proc. mniej w porównaniu do lutego 2012 r.

Receptą w tej trudnej sytuacji mogą być zmiany w kodeksie pracy, które zwiększą elastyczność zatrudnienia, bądź korzystanie z różnych form outsourcingu - dodaje Tomasz Hanczarek.

Wybiegając myślami w przyszłość przewidujemy, że czeka nas powolna stabilizacja wynagrodzeń oraz niewielki wzrost bezrobocie. Te niekorzystne trendy mogą ustabilizować się najwcześniej na początku trzeciego kwartału - prognozuje Tomasz Hanczarek.

_ _ _ _ _

Główny Urząd Statystyczny podał dane dotyczące poziomu zatrudnienia i wynagrodzenia. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło w ciągu roku o 0,8 proc. Wynagrodzenia wzrosły o 4 proc. w skali roku i przeciętna płaca wynosi 3709,99 zł brutto. Rynek pracy nie jest jednak w najlepszej kondycji.

Spowolnienie gospodarcze powoduje, że firmy redukują zatrudnienie i nie mają potrzeby zachęcać pracowników wyższymi zarobkami. Niestety, ta sytuacja szybko się nie zmieni i prawdopodobnie cały 2013 rok będzie trudnych dla osób pracujących. Oczywiście polska gospodarka powinna zacząć wychodzić z dołka już w połowie tego roku, ale rynek pracy potrzebuje kilka miesięcy na przystosowanie się do nowych warunków. A zatem dopiero 2014 roku przyniesie lepsze perspektywy dla pracowników. Zdaniem ekonomistów najszybciej poprawę odczują pracujący w przemyśle, dłużej poczekają na nią ci zatrudnieni w usługach, a najpóźniej dotrze ona do handlu i budownictwa.

Warto więc zabezpieczyć się przed zawirowaniami na rynku pracy. Sposobem na to jest stworzenie funduszu awaryjnego, czyli odłożenie większej kwoty na czarną godzinę. Dysponując takimi oszczędnościami będziemy mogli łatwo poradzić w sytuacji kiedy my, czy inna osoba z naszej rodziny straci pracę. Odłożone pieniądze pomogą przetrwać do czasu, kiedy uda się nam zdobyć nową posadę.

Bez takich środków szybko nabawimy się długów, nie płacąc rachunków, czynszu, czy rat kredytowych. A to może mieć poważne konsekwencje, bo nawet jedna niespłacona na czas rata zostawia ślad w Biurze Informacji Kredytowej. To zaś utrudni nam zaciąganie kolejnych pożyczek, bo banki sprawdzają przecież, czy klienci rzetelnie spłacają długi. Taki awaryjny fundusz uchroni nas również przed gorączkowym szukaniem kogoś, kto nam może pożyczyć pieniądze potrzebne do załatania naszej dziury budżetowej.

Będziemy mogli darować sobie pełne lamentu telefony do rodziny, czy znajomych. Unikniemy również korzystania z drogich pożyczek. Pamiętajmy bowiem, że jeśli stracimy pracę, to nie mamy co liczyć na zwykłą pożyczkę gotówkową w banku, bo to wymaga wykazania się odpowiednią zdolnością kredytową (czyli m.in. posiadania źródła stałych zarobków). Jest więc ryzyko, że wpędzimy się w wysokooprocentowane długi, korzystając np. z limitu na karcie kredytowej, czy trafiając do parabanku, gdzie pożyczka może kosztować wielokrotnie więcej niż w banku.

Ile powinniśmy odłożyć na taki fundusz awaryjny? Idealnym rozwiązaniem byłoby posiadanie środków pozwalających na przeżycie pół roku bez żadnych dochodów, ale to w polskich warunkach będzie możliwe tylko dla garstki osób.

Może jednak uda się odłożyć pieniądze wystarczające na przeżycie kwartału. Trzy miesiące powinny wystarczyć na odnalezienie się w nowej sytuacji. Oczywiście zdobycie takiej sumy również nie będzie łatwe, więc trzeba się do tego odpowiednio przygotować. Najlepiej zawczasu odkładać nawet niewielkie kwoty.

W tej chwili trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia to ok. 10 tys. zł. Ile czasu potrzebujemy żeby uzbierać taką kwotę? Wszystko zależy od tego ile będziemy w stanie odkładać co miesiąc. Wpłacając 400 zł na konto oszczędnościowe z oprocentowaniem 4,6 proc. w skali roku i miesięczną kapitalizacją już po niecałych 2 latach dobijemy do poziomu 10 tys. zł. I to właśnie konto oszczędnościowe jest najlepszym produktem finansowym przydatnym do tworzenia takiego funduszu awaryjnego jako że możemy wpłacać na nie nawet niewielkie kwoty, a dodatkowo w każdym momencie będziemy mieli swobodny dostęp do naszych oszczędności bez utraty odsetek. Dla porównania w przypadku lokat potrzebujemy jednorazowo odłożyć minimum 1 tys. zł, które zamrażamy na określony czas.

Odkładanie pieniędzy na czarną godzinę ma głęboki sens. Pozwoli nam spać spokojnie i nie martwić się zawirowaniami gospodarczymi, jeśli zaś przytrafi nam się utrata pracy, to pozwoli nam uniknąć wpędzania się w długi. Dodatkowo wyrobiony nawyk oszczędzania ułatwi nam późniejsze zbieranie na coś dużo przyjemniejszego.

Michał Banach, ekspert BGŻOptima

Pobierz za darmo program PIT 2012

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »