Interia w Baden-Baden: Morawiecki w USA będzie rozmawiać o nierównościach społecznych

Już za dwa tygodnie Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister rozwoju i finansów, będzie gościć w Stanach Zjednoczonych. Najpierw spotka się z szefową Rezerwy Federalnej Janet Yellen, a następnie w Waszyngtonie z Christine Lagarde, sekretarz generalną Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Niewykluczone, że dojdzie także do rozmów z przedstawicielami administracji Donalda Trumpa.

Tematyka rozmów to szeroko rozumiane skutki polityki monetarnej Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza z perspektywy Europy Środkowo-Wschodniej.

- Janet Yellen jest świadoma tego, jakie skutki dla innych gospodarek ma polityka monetarna Stanów Zjednoczonych. Porozmawiam z nią na temat kolejnych podwyżek stóp procentowych i skutkach tej decyzji dla takiej gospodarki jak Polska - podkreśla w rozmowie z dziennikarzami podczas spotkania ministrów finansów w Baden-Baden Morawiecki.

Pobierz za darmo program PIT 2016

Reklama

Przypomnijmy, że Fed podniósł stopy procentowe na ostatnim posiedzeniu o kolejne 25 punktów bazowych. Tym samym główna stopa procentowa wzrosła do 0,75-1 proc. W planach na br. są jeszcze dwie podwyżki. To zaś może rodzić problemy, bo w sytuacji, gdy Stany Zjednoczone zacieśniają politykę pieniężną, to Europa (tj. EBC) wciąż trzyma się niestandardowego podejścia.

- W klasycznym modelu ekonomii podwyżka stóp w USA powoduje odpływ pieniędzy z rynków wschodzących, w tym także z Polski. Spotkanie z Yellen i członkami administracji amerykańskiej będzie dla mnie okazją, by omówić skutki działań prowadzonych w zakresie polityki monetarnej, finansowej i handlowej dla Europy - tłumaczy Morawiecki.

Za niewiele ponad dwa tygodnie dojdzie także do spotkania Morawieckiego z Lagarde w Waszyngtonie. - Goszcząc w Stanach Zjednoczonych, chciałbym porozmawiać także o nierównowagach w handlu międzynarodowym na świecie. Szczególnie ważnym tematem, zarówno dla mnie, jak i MFW będzie natomiast polityka rozwojowa. Bank Światowy, jak i MFW starają się znaleźć złoty środek w realizacji i wspieraniu rozwoju na świecie - mówi Morawiecki.

- Liczne raporty wskazują na ogromne dysproporcje w poziomie bogactwa. Ważne, aby radzić sobie nie tylko z nierównościami wewnątrz kraju, ale również na arenie międzynarodowej, czyli między poszczególnymi gospodarkami - dodaje.

Kwestie polityki handlowej, dalszej liberalizacji i protekcjonizmu - to tematy, które często są poruszane na tegorocznym spotkaniu ministrów w Baden-Baden. Wszystko za sprawą zmiany podejścia odnośnie do polityki handlowej Donalda Trumpa i zapowiedzi daleko idących kroków, mających na celu ochronę amerykańskiego rynku. Ta dysproporcja w podejściu (USA - reszta delegatów) ma mieć przełożenie na podsumowujący komunikat ze spotkania ministrów.

Mówi się nawet o tym, że zapisy odnoszące się do protekcjonizmu i wolnego handlu mają zostać usunięte.

- Toczą się rozmowy. Polska jest idealnie pośrodku. Rozumiemy jedną, jak i drugą stronę. Nasz rząd stara się stabilizować sytuację w UE, szukać wspólnego mianownika w zakresie handlu międzynarodowego, tj. między liberalizacją a protekcjonizmem. Podczas rozmów wyraźnie widać oczekiwania administracji Donalda Trumpa. Tym niemniej, sądzę że podsumowujący komunikat będzie konkretny, a nie "rozmiękczony" - konstatuje Morawiecki.

Delegacja z USA, czyli Steven Mnuchin i Janet Yellen, zwracają uwagę, że nierównowagi na świecie są ogromne, także w przestrzeni handlu międzynarodowego. Jedne kraje realizują rok rocznie ogromne nadwyżki na rachunku bieżącym, by inne - w tym samym czasie - księgowały pokaźne straty.

Bartosz Bednarz z Baden-Baden

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Morawiecki | G20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »