PKB w I kwartale 2017 r. wzrósł o 4 proc. rok do roku

PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie w pierwszym kwartale 2017 r. o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku - poinformował w tzw. szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny.

Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali, że w I kwartale gospodarka urosła o 3,9 proc. rdr.

"PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) zwiększył się realnie o 1,0 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 4,1 proc." - podał GUS. Zgodnie z poprzednimi danymi urzędu statystycznego PKB niewyrównany sezonowo wzrósł w IV kw. zeszłego roku o 2,5 proc. rdr, w III kw. - o 2,4 proc., w II kw. - o 3 proc., a w I kw. o 2,9 proc.

Cały zeszły rok zamknął się wzrostem PKB w wysokości 2,7 proc. Licząc kwartał do kwartału PKB wyrównany sezonowo wzrósł w IV kw. o 1,7 proc., w III kw. o 0,4 proc., w II kw. o 1 proc., a w I kw. spadł o 0,1 proc. GUS zastrzegł, że dane mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji w momencie opracowania pierwszego regularnego szacunku PKB za I kwartał 2017 r., który zostanie opublikowany 31 maja 2017 r.

Reklama

Trzeba poczekać kwartał, żeby stwierdzić czy wyższe tempo wzrostu PKB to trwała tendencja - powiedziała Maria Jeznach, dyrektor Departamentu Rachunków Narodowych GUS. Dodała, że w I kw. na PKB pozytywnie wpływały wszystkie segmenty gospodarki. - Aby stwierdzić czy wzrost odnotowany w I kw. to trwała tendencja będziemy musieli poczekać przynajmniej jeszcze jeden kwartał - powiedziała Jeznach.

- Na podstawie dostępnych danych możemy mówić o pozytywnym wpływie na PKB wszystkich segmentów gospodarki. Sektor przedsiębiorstw odnotował wkład do PKB wyższy niż samo PKB. Spodziewamy się również pozytywnej kontrybucji ze strony produkcji budowlano-montażowej - dodała. W jej ocenie, główną siłą napędową wzrostu było spożycie prywatne.

- Popyt krajowy pozytywnie wpłynął na PKB - spożycie prywatne było główną siłą napędową wzrostu, a spożycie publiczne utrzymało poziom - powiedziała.- Możemy też stwierdzić, że saldo handlu zagranicznego będzie dodatnio wpływało na PKB - dodała.

PSL: Kiedy za naszych rządów PKB rosło, to w narracji PiS Polska była w ruinie

- Kiedy za naszych rządów mieliśmy ponad 4 proc. wzrost PKB, to w narracji PiS Polska była w ruinie, a teraz to jest kraj mlekiem i miodem płynący - powiedział we wtorek PAP Piotr Zgorzelski (PSL). Nie należymy do tej opozycji, która będzie się smuciła z tych danych - dodał.

Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek w tzw. szybkim szacunku, że PKB niewyrównany sezonowo wzrósł w pierwszym kwartale 2017 r. o 4 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku. W ujęciu kwartalnym PKB wzrósł o 1 proc.

Zgorzelski podkreślił, że PSL nie należy do tej grupy opozycji, która "będzie się smuciła, że jest taki a nie inny wzrost PKB". Zaznaczył jednak, że należy poczekać na pełny komunikat, bo - jak zwrócił uwagę - nie podano czynniku wzrostu tego PKB.

- Dla nas będzie też bardzo istotne, jak będą kształtowały się inwestycje i handel zagraniczny. Pamiętajmy, że tutaj jest duży spadek - jeśli chodzi o inwestycje - a to one w istocie kształtują pozytywne prognozy wzrostu czy to PKB, czy w ogóle wskaźniki ekonomiczne - powiedział Zgorzelski.

- Kiedy za naszych rządów mieliśmy ponad 4 proc. wzrost PKB, to w narracji PiS Polska była w ruinie, a teraz to jest kraj mlekiem i miodem płynący - dodał polityk Stronnictwa.

Zgorzelski zapytany o wypowiedź wicepremiera, ministra finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki, który ocenił, że wzrost PKB, to rezultat dużego optymizmu Polaków, poprawy dynamiki inwestycyjnej i działań rządu, które wzmacniają m.in. atrakcyjność inwestycyjną i innowacje, stwierdził, że "premier Morawiecki przyzwyczaił nas do tego, że potrafi stosować taki PR wokół sukcesów niekoniecznie będącymi sukcesami tego rządu".

- Pamiętajmy, że rządy się zmieniają, a gospodarka się rozwija - dodał poseł ludowców. Według Zgorzelskiego, Morawiecki "tego typu chwalenie się, powinien pozostawić PR-owcom, a sam powinien się opierać na twardych danych ekonomicznych".

Leszczyna (PO): 4 proc. PKB cieszy, ale wcześniej PiS zafundował nam recesję

4 proc. wzrostu PKB cieszy, ale warto pamiętać, że wcześniej PiS zafundował nam krótkotrwałą, ale jednak recesję - powiedziała we wtorek PAP b. wiceminister finansów Izabela Leszczyna (PO), komentując najnowsze dane GUS dot. wzrostu gospodarczego.

Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek w tzw. szybkim szacunku, że PKB niewyrównany sezonowo wzrósł w pierwszym kwartale 2017 r. o 4 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku. W ujęciu kwartalnym PKB wzrósł o 1 proc.

- Cieszymy się z tego bardzo, ale musimy też pamiętać o jednym - zastanówmy się gdzie byłaby Polska, nasza gospodarka i portfele Polaków, gdyby nie było tej rocznej zapaści, którą zafundował nam PiS - podkreśliła Leszczyna.

Zwróciła uwagę, że w ubiegłym roku polska gospodarka odnotowała 8-procentowy spadek inwestycji. - Jeśli porównamy pierwszy kwartał 2017 roku do pierwszego kwartału 2016 roku, to warto też pamiętać, że ten pierwszy kwartał zeszłego roku to był spadek PKB w stosunku do roku 2015, do czwartego kwartału - podkreśliła posłanka Platformy.

Jak zaznaczyła, spadku PKB Polska nie zanotowała od bardzo dawna. - PiS nam najpierw zafundował krótkotrwałą, ale jednak recesję, a dzisiaj chwali się wzrostem - dodała b. wiceminister finansów. Według niej, około 4-procentowy wzrost polska gospodarka powinna była zanotować już w zeszłym roku.

Zdaniem Leszczyny, 4 proc. PKB to efekt świetnej koniunktury gospodarczej na świecie, a także wzrostu inwestycji samorządów, co - w ocenie posłanki Platformy - jest m.in. efektem polityki rządów PO-PSL.

- Przepisy, jakie wprowadziliśmy, pozwoliły samorządom zyskać taką stabilność finansową, że one nie są zadłużone i spokojnie mogą wygospodarować środki na współfinansowanie i na projekty unijne. Jeśli ruszyły inwestycje, a musiały ruszyć, bo przecież te miliardy euro PO z UE jednak zabezpieczyła dla Polski, to musimy mieć wzrost PKB - zaznaczyła b. wiceszefowa MF.

Komentarz wicepremiera Morawieckiego do danych PKB

- To bardzo dobra wiadomość, że w I kw. 2017 roku nastąpił wyraźny wzrost PKB. Jestem przekonany, że to rezultat zarówno dużego optymizmu Polaków, jak i poprawy dynamiki aktywności inwestycyjnej, a także działań naszego rządu, które wzmacniają atrakcyjność inwestycyjną, innowacje i jakość wzrostu PKB Polski.

- Szczególnie ważne jest, że z owoców wzrostu gospodarczego korzystają polskie rodziny. Świadczy o tym zdolność gospodarstw domowych do zwiększania wydatków konsumpcyjnych oraz bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. Zarobki rosną, a fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw w I kwartale był o ponad 9,1 proc. wyższy niż przed rokiem. Spada bezrobocie, które wynosi dziś 7,7 proc. Tak niskiego nie notowano od 27 lat.

- Spadek stopy bezrobocia obserwowany jest nie tylko na poziomie ogólnopolskim, lecz również we wszystkich województwach. Spadek bezrobocia w Polsce jest wyższy niż średnio w UE, dzięki czemu Polska obecnie należy do sześciu państw Unii o najniższej stopie bezrobocia. Zahamowaliśmy też niebezpieczny i utrzymujący się w ostatnich latach wzrost poziomu nierówności w Polsce i powstrzymaliśmy spadek inwestycji. O wiele szersze grupy naszego społeczeństwa mogą dziś korzystać z owoców wzrostu gospodarczego.

- Warto podkreślić, że odbywa się to w sytuacji, kiedy znaczące transfery społeczne nie spowodowały przyrostu deficytu budżetowego powyżej ustalonych parametrów finansowych. Jest to możliwe dzięki coraz bardziej skutecznym działaniom aparatu skarbowego oraz dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań informatycznych i analitycznych.

- Dane dotyczące dynamiki aktywności gospodarczej potwierdzają zapowiadane przeze mnie wyraźne przyspieszenie tempa wzrostu PKB w Polsce już w tym roku.

- Przyczynia się do tego skuteczne wprowadzanie w życie działań przewidzianych w ramach przyjętej przez Radę Ministrów Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zwłaszcza tych nakierowanych na zwiększenie stopy inwestycji oraz wzrostu innowacyjności i produktywności naszej gospodarki.

PAP

Dla Interii komentuje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska: - Wzrost PKB w pierwszym kwartale o 4,0 proc. jest zgodny z naszą prognozą. Za jakiś czas zobaczymy składowe tego wzrostu i wtedy okaże się, że głównym powodem przyspieszenia polskiej gospodarki jest odbicie inwestycji, zarówno tych publicznych, firmowych jak i prywatnych. W każdym z tych przypadków dynamika inwestycji jest już dodatnia. Oczywiście nie możemy zapominać, że w przypadku inwestycji publicznych pomogła baza z ubiegłego roku, gdy inwestycje spadły o 30 proc. W przypadku inwestycji prywatnych pomaga teraz np. ożywienie na rynku mieszkaniowym.

- Cieszyć może też fakt, że dynamikę PKB podbija konsumpcja.

- Nie spodziewam się, że obecny odczyt PKB przełoży się jakoś mocno na rynek walutowy - jeśli w ogóle - to będziemy świadkami niewielkiego umocnienia polskiej waluty.

W drugim i trzecim kwartale spodziewamy się dynamiki PKB na poziomie 3,7 proc. (musimy pamiętać, że program 500 plus przestaje już powoli wpływać na dynamikę konsumpcji). Ale wyniki gospodarki będą dobre - liczymy, że tylko w czwartym kwartale inwestycje wzrosną o ponad 8 proc., a w całym roku eksport wzrośnie o ponad 10 proc.

Dziś nasza prognoza wzrostu PKB w 2017 roku to 3,8 proc., ale jest większe prawdopodobieństwo tego, że podwyższymy ją niż obniżymy.

czu

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium: - Szacunki wzrostu PKB za I kw. 2017 r. nie zaskoczyły. Jest on zbliżony do konsensusu rynkowego i naszych oczekiwań. Szacowaliśmy 3,9 proc., a odczyt jest w zasadzie spójny, z tym który się rysował na podstawie danych miesięcznych o produkcji, sprzedaży, czy produkcji budowlano-montażowej.

- Czynnikiem który mocno wspierał dynamikę wzrostu była konsumpcja.

- Nie mamy jeszcze danych szczegółowych, ale można szacować na podstawie odczytów miesięcznych, że wzrosła ona o 4,6 proc. r./r.

- Poprawa nastąpiła także w zakresie inwestycji. Ich dynamika powróciła do dodatnich poziomów po wyraźnym spadku w 2016 r. Dotyczy to z jednej strony inwestycji publicznych, w tym infrastrukturalnych, ale również samorządowych. Wiązać to należy z lepszym wykorzystaniem środków unijnych. Sytuacja się poprawia i widać, że gospodarka po wyraźnym spowolnieniu zaczyna odbijać.

- W kolejnych kwartałach wzrost powinien być bardziej stabilny. Po zrywie w I kw. - w kolejnych dynamika raczej nie będzie już tak wysoka. W drugiej połowie roku może się wręcz nieznacznie obniżyć ze względu na czynniki bazowe. Tym niemniej, wzrost w okolicach 4 proc. jest możliwy w 2017 r.

Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego: - Szacowaliśmy, że wzrost PKB wyniesie w I kw. 3,9 proc. Biorąc pod uwagę skalę przyśpieszenia (kw./kw.) o 1,5 pkt. proc. to najlepszy wynik od IV kw. 2009 r., tj. od czasów kiedy gospodarka światowa powoli wychodziła z pierwszej fali kryzysu.

- Istotniejsze jest to, że w kolejnych kwartałach można liczyć na równie dobry wynik. Nasza prognoza (banku PKO BP - przyp. red.) to 3,9 proc. na cały 2017 r. Wynik jest do osiągnięcia. Niekoniecznie jednak każdy kwartał musi być lepszy.

- Drugi kwartał może być słabszy pod względem dynamiki wzrostu chociażby ze względu na czynniki kalendarzowe (mniej dni roboczych). Trend jest pozytywny i ok. 4 proc. wzrost PKB w br. jest jak najbardziej prawdopodobny.

- Również przez dwa najbliższe lata polska gospodarka powinna rosnąć w podobnym tempie. Dwoma kluczowymi czynnikami będą: wzrost inwestycji i konsumpcja. Dodatkowo ważnym aspektem wzrostu będzie eksport.

- Klimat inwestycyjny jest bardzo dobry (wysokie wykorzystanie mocy produkcyjnych, niskie stopy procentowe, dobre oceny popytu, wysokie odczyty wskaźników koniunktury, proinwestycyjna polityka rządu). Wszystkie wysiłki rządu są kierowane na to, by inwestycje pobudzać, zwłaszcza publiczne i tworzyć pozytywny klimat dla inwestycji prywatnych, albo przynajmniej nie przeszkadzać biznesowi. Inwestycje będą główna silą napędową gospodarki i wpłyną pozytywnie na dynamikę PKB. Konsumpcja utrzyma spory wkład do wzrostu PKB.

- Umocnienie złotego potencjalnie będące skutkiem sukcesu gospodarczego kraju może pogorszyć konkurencyjność polskiego eksportu. Aprecjacja (umocnienie) złotego nie następuje gwałtownie, a patrząc historycznie jest on wciąż na dosyć niskich poziomach. Zanim dojdziemy do sytuacji, że kurs będzie negatywnie oddziaływać na eksport minie sporo czasu.

- Zagrożeniem dla utrzymania przez dłuższy czas wysokiej dynamiki wzrostu PKB jest napięta sytuacja na rynku pracy, tj. niedobory pracowników, wzrost kosztów pracy, presja płacowa. W perspektywie 2-3 lat może przełożyć się na wyhamowanie polskiej gospodarki. Po 2019 r dojdzie również do ograniczenia absorpcji środków unijnych.

bb/

Polska gospodarka na czwórkę

- Wstępne dane GUS, mówiące o wzroście polskiej gospodarki o 4 proc. w pierwszym kwartale obecnego roku stanowią spore pozytywne zaskoczenie, w porównaniu z i tak już optymistycznymi oczekiwaniami ekonomistów. Ożywienie było sygnalizowane przez większość wskaźników makroekonomicznych już wcześniej. Choć na dokładniejsze oszacowanie ich wpływu na tempo wzrostu PKB trzeba jeszcze poczekać, już teraz można powiedzieć, że dobrze działają niemal wszystkie silniki gospodarki. Tak dużą dynamikę zawdzięczamy jednak nadal głównie konsumpcji indywidualnej.

W kolejnych kwartałach wpływ tego parametru będzie prawdopodobnie się zmniejszał. Utrzymanie tempa wzrostu z pierwszych miesięcy roku będzie więc zależało od pozostałych czynników, w tym przede wszystkim inwestycji. Wysoka dynamika wzrostu produkcji budowlano-montażowej stanowi optymistyczny prognostyk, ale musi być utrzymana w kolejnych miesiącach. Dobra koniunktura w otoczeniu powinna pomagać z kolei eksportowi, jest więc szansa, że dodatni bilans wymiany handlowej także będzie wspierał wzrost polskiej gospodarki, mimo iż należy się liczyć z rosnącym importem, wspieranym zarówno przez konsumentów, jak i inwestycje. Wiele wskazuje na to, że cały obecny rok będzie równie udany, jak pierwszy kwartał, jednak kluczową kwestią jest utrzymanie sprzyjających warunków dla wzrostu w dłuższym horyzoncie, a więc także w kolejnych latach, które mogą okazać się trudniejsze.

Roman Przasnyski, główny analityk GERDA BROKER

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PKB | GUS | dane makroekonomiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »