W Afryce potrzebnych będzie sześciokrotnie więcej nowych miejsc pracy niż obecnie

Trendy demograficzne pokazują, że wchłonięcie absolwentów afrykańskich szkół wiąże się z koniecznością tworzenia 18 mln miejsc pracy rocznie do 2035 r. wobec 3 mln obecnie - wynika z analiz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, na które powołuje się Komisja Europejska.

- Musimy z tym ruszyć, co nie będzie łatwe, ponieważ ostatnio nastąpiło spowolnienie gospodarcze. Z drugiej strony Afryka powinna być bardzo atrakcyjna dla sektora prywatnego, z powodu możliwości, jakie daje - zapowiedział Paul Reiner z Dyrekcji ds. Współpracy Międzynarodowej i Rozwoju Komisji Europejskiej.

. Jak zauważył unijny komisarz ds. współpracy międzynarodowej i rozwoju Neven Mimica, do 2030 r. 60 proc. ludzi będzie mieszkało na obszarach miejskich, co oznacza, że w kolejnych 20 latach tamtejsza populacja podwoi się. - To pokazuje, jak ważna jest promocja zrównoważonego rozwoju miast - podkreślił, otwierając konferencję.

Reklama

Unijny komisarz zwrócił uwagę, że władze lokalne i regionalne często jako pierwsze odczuwają skutki migracji, stąd ich kluczowa rola w procesie przyjmowania, a później integracji imigrantów. "W krajach, które stają w obliczu naturalnych katastrof lub niestabilności politycznej i społecznej, jest to najbliższa i niekiedy jedyna forma rządu, obecna na szczeblu lokalnym" - dodał.

Jak podkreślił przewodniczący Komitetu Regionów Markku Markkula, osiągnięcie zrównoważonego rozwoju jest warunkiem "naszej wspólnej stabilności". - W Europejskim Komitecie Regionów całkowicie zgadzamy się, że rozwój i migracja są ze sobą ściśle powiązane. Kraje pochodzenia i tranzytu potrzebują rozwoju gospodarczego, aby zachęcić ludzi do pozostania w tych krajach i stworzyć alternatywne możliwości zarobkowania - zaznaczył.

Dodał, że Komitet Regionów z zadowoleniem przyjął Europejski Plan Inwestycji Zewnętrznych (EPIZ), mający mobilizować inwestycje i pobudzać tworzenie miejsc pracy w krajach partnerskich, przede wszystkim afrykańskich. Dysponując kwotą 3,35 mld euro z budżetu UE i Europejskiego Funduszu Rozwoju, EPIZ poprzez instrumenty gwarancyjne ma uruchomić środki na inwestycje w wysokości nawet 44 mld euro. Do tego dojdzie m.in. wkład państw członkowskich UE, przez co ostateczna kwota może być dwukrotnie wyższa.

Komitet Regionów, w którym zasiadają samorządowcy z 28 państw członkowskich UE, od dwóch lat rozwija stosunki z miastami libijskimi (m.in. Trypolisem i Tobrukiem), podkreślając, że nie można mieć bezpiecznej i dostatniej Europy, mając niestabilne sąsiedztwo.

Tzw. inicjatywa nikozyjska, polegająca na wspieraniu lokalnych władz w Libii, to efekt dyplomacji miast i zdecentralizowanej współpracy szczebla samorządowego. W ramach programu unijne miasta i regiony wspierają libijskie władze lokalne w zakresie gospodarki wodnej, gospodarki odpadami, podstawowej opieki zdrowotnej czy przeciwdziałania radykalizacji. W październiku Komitet Regionów chce rozpocząć podobną inicjatywę na Ukrainie.

Z danych przedstawionych przez KE wynika, że w Afryce żyje obecnie 1,2 mld ludzi, a mediana wieku wynosi 19 lat (w UE 42 lata). Populacja Czarnego Lądu co roku powiększa się o 30 mln ludzi, co spowoduje, że do 2050 r. osiągnie poziom 2,4 mld, czyli jednej czwartej ludności świata.

Na rynek pracy będzie tam wchodziło więcej młodych osób, niż w pozostałych częściach globu łącznie. Jednocześnie Afryka ma najniższy współczynnik urbanizacji ze wszystkich kontynentów (40 proc.).

Z Brukseli Mateusz Kicka (PAP)

PAP
Dowiedz się więcej na temat: populacja | demografia | emigracja | Afryka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »