8 mld zł ze wsi po podziału
Ruszył strumień 8 mld zł, który trafi na wieś w ramach dopłat. Największe nadzieje mają producenci maszyn rolniczych.
Uruchomienie dziś dopłat bezpośrednich budzi nadzieję wielu branż związanych z rolnictwem. W dłuższej perspektywie liczą na nie producenci maszyn, branża chemiczna, nasiennictwo, budownictwo oraz usługi. Dariusz Mamiński z ministerstwa rolnictwa uważa, że większość branż liczy na wzrost sprzedaży, a największe szanse mają producenci maszyn i nawozów.
- Pieniądze trafią głównie na rozwój, powiększanie i unowocześnianie gospodarstw. Na właśnie zakończonych targach Polagra rolnicy po raz pierwszy zadawali konkretne pytania o to, gdzie mogą nabyć sprzęt i za ile - mówi Dariusz Mamiński. Obok 8 mld zł z dopłat bezpośrednich w ciągu trzech lat na wieś popłynie 7,5 mld zł w ramach funduszy strukturalnych.
- W najbliższych miesiącach spodziewamy się znaczącego wzrostu sprzedaży. Rolnicy na razie czekają z podjęciem decyzji o zakupach, ale wiemy, że większość z nich zdecyduje się na nie, jak tylko na ich konta wpłynie gotówka - mówi Stanisław Popiel, kierownik działu sprzedaży słupskiego Famarolu, producenta sprzętu rolniczego. Przedstawiciele branży nawozowej studzą emocje.
- W ostatnim okresie obserwujemy znaczącą podwyżkę cen nawozów, wynikającą ze wzrostu cen surowców spowodowanych dobrą koniunkturą na rynkach światowych, a także podwyżką podatku VAT. Ograniczyło to dostępność nawozów dla większości rolników. Tylko świadomość otrzymania dotacji ze środków unijnych i możliwość wykorzystania przyznanych subwencji jako zabezpieczenia kredytów i pożyczek umożliwiła rolnikom dokonywanie zakupów w jesiennym sezonie nawozowym. Ponieważ znaczna część przyznanych środków została faktycznie wykorzystana jeszcze przed uruchomieniem wypłat, nie spodziewamy się w najbliższych miesiącach nadzwyczajnego zainteresowania nawozami - tłumaczy Anna Grudniak ze Stowarzyszenia Konsumentów i Importerów Soli Potasowej.