Adamczyk: ważne stanowisko unijnych ministrów transportu ws. dyrektywy

Wspólne stanowisko ministrów transportu państw Unii Europejskiej w sprawie wyłączenia z dyrektywy o delegowaniu transportu międzynarodowego, może zostać przyjęte jeszcze przed końcem tego roku - poinformował PAP minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

"Miałem nadzieję, że wspólne stanowisko będzie ustalone w pierwszej połowie czerwca tego roku, czyli teraz. Niestety do tego nie doszło. Odbyłem trudną, ale konstruktywną rozmowę z ministrem transportu Republiki Federalnej Niemiec, który zadeklarował że nie teraz, ale na pewno w tym roku znajdziemy porozumienie" - zapowiedział Adamczyk.

"Dla nas najważniejsze jest wyłączenie transportu międzynarodowego i tranzytu spod dyrektywy o delegowaniu" - dodał.

Minister przypomniał, że na początku czerwca na forum Komisji Transportu Parlamentu Europejskiego przegłosowano wyłączenia z dyrektywy o delegowaniu transportu międzynarodowego i tranzytu.

Reklama

Zdaniem ministra stało się tak między innymi dlatego, że strona polska intensywnie przekonywała do swoich racji.

"Kiedy w ubiegłym roku staraliśmy się szukać tego kompromisu słyszeliśmy, że jest trudna sytuacja wyborcza w Niemczech. Trudna sytuacja wyborcza we Francji, zaczekajmy. My nie czekaliśmy z założonymi rękami. Prowadzony był dialog, prowadzone były debaty, dyskusje. Miałem okazję spotkać się z większością członków Komisji Transportu Parlamentu Europejskiego. Wysłuchiwaliśmy wszystkich argumentów" - powiedział Adamczyk.

"Prezentowaliśmy opracowania i analizy przygotowane przez profesorów z Niemiec, Francji i Polski o skutkach wprowadzenia dyrektywy o delegowaniu w transporcie, o skutkach dla firm transportowych nie w naszym kraju, ale w Europie. To były instrumenty bardzo potrzebne, gdyż wychodziliśmy poza narrację polityczną" - dodał.

Minister podkreślił, że wypracowanie wspólnego stanowiska ministrów transportu państw UE w tym roku jest o tyle istotne, że ostatnie posiedzenie Parlamentu Europejskiego obecnej kadencji odbędzie się w kwietniu przyszłego roku.

"Mam wielką nadzieję, że Parlament Europejski przyjmie te rozwiązania, zatwierdzi je, przegłosuje propozycje, które zostaną przygotowane przez ministrów transportu" - powiedział Adamczyk.

Szef resortu infrastruktury zaznaczył, że przyjęcie przez Parlament Europejski tych propozycji będzie oznaczało koniec niekorzystnych dla polskich firm przepisów niemieckich i francuskich.

..................

Dziś ważne dla polskich firm przewozowych głosowanie w Parlamencie Europejskim. Europosłowie na sesji plenarnej mają zdecydować, czy popierają korzystne dla Polski ustalenia komisji . parlamentarnej z ubiegłego tygodnia. Dotyczyły one wyłączenia transportu międzynarodowego z przepisów o delegowaniu pracowników. Nie jest wykluczone, że na sesji plenarnej będą wprowadzone zmiany, choć nie zakończy to prac nad przepisami.

Polska ma jedną z największych flot transportowych w Unii dlatego nie spodobała się jej propozycja Komisji Europejskiej, by po trzech dniach od przekroczenia granicy unijnego państwa kierowcy ciężarówek byli obejmowani rygorystycznymi przepisami o delegowaniu pracowników. Nasi przewoźnicy argumentowali, że to oznaczałoby wzrost kosztów i biurokratycznych wymogów.

Mówili, że to protekcjonizm i próba wyeliminowania ich z rynku Europy Zachodniej. Dlatego z zadowoleniem przyjęli głosowanie w ubiegłym tygodniu na komisji transportu Parlamentu

Europejskiego o wyłączeniu transportu międzynarodowego z delegowania. Ale wynik tego głosowania nie spodobał się europosłom z kilku krajów z Europy Zachodniej.

Dlatego, choć nie było to wcale potrzebne, zebrali podpisy, by cały Parlament na sesji plenarnej zatwierdził te ustalenia. "Jeżeli nastąpią jakieś zmiany, to byłoby to bardzo złe, bo obecne stanowisko jest dobrym rozwiązaniem dla naszych firm transportowych" - powiedziała Polskiemu Radiu europosłanka Danuta Jazłowiecka, która od wielu lat zajmuje się delegowaniem

pracowników. Dzisiejsze głosowanie nie kończy jeszcze prac nad przepisami, choć na późniejszym etapie trudno będzie o wprowadzenie jakichkolwiek zmian. Ostatecznie o kształcie przepisów

zdecydują negocjatorzy unijnych rządów i Europarlamentu.

W ubiegłym miesiącu Parlament Europejski zaakceptował inne regulacje w sprawie delegowania pracowników i nie były one korzystne dla Polski. Nasi przedsiębiorcy przewidują, że mogą one

doprowadzić do upadku wielu firm. Przepisy o delegowaniu w transporcie międzynarodowym zostały ujęte w osobnym regulacjach, tak zwanym pakiecie drogowym i nad nim właśnie toczą się

prace.

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »