Akcje na trudne czasy

Choć spadki na warszawskiej giełdzie w ostatnich dniach wytraciły nieco impet, a skala podaży jest trochę mniejsza, to na rynku wciąż daleko do optymizmu. W takich warunkach warto przyjrzeć się tym spółkom, które w okresie przeceny zachowywały się relatywnie mocniej na tle całego rynku.

Choć spadki na warszawskiej giełdzie w ostatnich dniach wytraciły nieco impet, a skala podaży jest trochę mniejsza, to na rynku wciąż daleko do optymizmu. W takich warunkach warto przyjrzeć się tym spółkom, które w okresie przeceny zachowywały się relatywnie mocniej na tle całego rynku.

Najbliższe dwa miesiące będą obfitowały w przyznawanie praw do dywidend zadeklarowanych bądź już uchwalonych przez walne zgromadzenia. Okazuje się, że od 11 maja (ostatni szczyt WIG) do 24 maja (lokalny dołek), gdy wskaźnik stracił na wartości ponad 14,2 proc. (WIG20 16,5 proc.), najmniej traciły na wartości akcje spółek dywidendowych. Zarówno tych regularnie płacących dywidendę, jak i tych, które w tym roku zdecydowały się na hojną premię dla akcjonariuszy.

W pierwszym przypadku PB przyjął jako kryterium selekcji podzielenie się zyskiem z akcjonariuszami przynajmniej czterokrotnie w ostatnich pięciu latach. Takich spółek na warszawskiej giełdzie jest 30. Średnia stopa zwrotu z inwestycji w ich akcje we wspomnianym okresie była oczywiście ujemna i wyniosła około 11,5 proc. Jednak dwie trzecie spółek z tej grupy zanotowało straty mniejsze, niż indeks.

Reklama

Gdzie przyczyna? Większość spółek regularnie wypłacających dywidendę zdecydowała się na jej podwyższenie w tym roku, co wiąże się z ich poprawą sytuacji fundamentalnej. Wyższa dywidenda dziś może być także odczytywana jako oczekiwanie zarządu spółki odnośnie dalszej poprawy wyników firmy. A tego typu akcji większość inwestorów pozbywa się zapewne w drugiej kolejności.

Akcje spółek, które zdecydowały się na relatywnie najwyższe wypłaty dywidend (mierzone ich stopą według kursu z ostatniej sesji przed korektą indeksów), w większości również odnotowały w obserwowanym okresie niższe straty, niż rynek. Akcje jednej z nich, Elzabu, wzrosły nawet w tym okresie o blisko 10 proc., co można wiązać także ze zbliżającym się dniem ustalenia prawa do dywidendy (2 czerwca, a więc faktycznie po uwzględnieniu terminu rozliczenia, czyli 30 maja). W przypadku TP i ING BSK dzień nabycia praw do premii z zysku przypadł akurat w okresie silnych spadków. Odjęcie od kursu dywidendy tylko pogłębiało nominalną przecenę.

Na szczycie listy najhojniejszych znajdują się przy tym prawie wyłącznie spółki kontrolowane przez jednego dominującego akcjonariusza, nierzadko także wspierane przez inwestorów instytucjonalnych. Ustabilizowany akcjonariat zwykle przekłada się także na względną stabilność notowań, bo przy niższej płynności i mniejszym zaangażowaniu tzw. szybkich rąk presja podaży jest zwykle mniejsza na tych sesjach, które kończą się silną przeceną. To powinien być dodatkowy czynnik, który będzie łagodził ewentualne dalsze spadki cen akcji.

Kamil Zatoński

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »