Bariery strukturalne i wysokie koszty pracy

Nawet wzrost gospodarczy powyżej 5 proc. PKB nie obniży poziomu bezrobocia poniżej 15 proc. Uporanie się z tą bolączką wymaga bowiem zmian w strukturze rynku pracy i usunięcia barier instytucjonalnych - twierdzą autorzy rządowego Raportu o Przedsiębiorczości.

Nawet wzrost gospodarczy powyżej 5 proc. PKB nie obniży poziomu bezrobocia poniżej 15 proc. Uporanie się z tą bolączką wymaga bowiem zmian w strukturze rynku pracy i usunięcia barier instytucjonalnych - twierdzą autorzy rządowego Raportu o Przedsiębiorczości.

Obok znacznego spadku zatrudnienia, istotnym zjawiskiem na rynku pracy w latach 1998-2003 był skokowy wzrost poziomu bezrobocia - aż o prawie 8 proc. W latach 2002-2003 stopa bezrobocia kształtowała się na najwyższym poziomie od początku transformacji polskiej gospodarki.

Tak duży wzrost liczby osób pozbawionych pracy był z jednej strony, efektem regresji gospodarki w cyklu koniunktury. Z drugiej strony, o wiele ważniejszą przyczyną był "wzrost składnika strukturalnego" - konsekwencja przyspieszenia restrukturyzacji gospodarki po 1998 r. i redukcji zatrudnienia w nieefektywnych jej gałęziach. Głównie te procesy doprowadziły do ukształtowania się stopy bezrobocia na poziomie powyżej 15 proc., która w takich uwarunkowaniach jest określana przez autorów raportu mianem naturalnej stopy bezrobocia. Nie bez wpływu na sytuację na rynku pracy były też dokonujące się w tym okresie zmiany demograficzne - wzrost o 8,6 proc. ludności w wieku produkcyjnym (od 18 do 60 lat) i o 20 proc. w wieku poprodukcyjnym (powyżej 60 roku życia).

Bariery strukturalne

Poprawa koniunktury i wzrost gospodarki powyżej 5 proc. PKB rocznie może poprawić sytuację na rynku pracy, ale będzie to efekt jedynie chwilowy, a nie trwały. Podstawową bowiem przyczyną dużej liczby osób bez pracy w Polsce jest wysoki poziom tzw. naturalnej stopy bezrobocia. Pojawienie się tego zjawiska było spowodowane występowaniem wielu strukturalnych barier - do ich usunięcia nie wystarczy zwiększenie tempa wzrostu gospodarczego. Do przeszkód tych autorzy raportu zaliczają:

- małą mobilność zawodową i życiową pracowników, zwłaszcza tych o słabych kwalifikacjach,
- znaczny odsetek osób długotrwale bezrobotnych; wiąże się to ze stopniową deprecjacją zasobów pracy i utrwalaniem się bierności zawodowej,
- niski poziom wykształcenia bezrobotnych - w 2003 r. ponad 50 proc. osób bez pracy miało wykształcenie niepełne podstawowe, podstawowe lub zasadnicze zawodowe,
- znaczny udział osób zamieszkałych na wsi wśród ogółu bezrobotnych i zjawisko tzw. bezrobocia ukrytego w rolnictwie,
- wysoki poziom kosztów pracy, co niekorzystnie wpływa na popyt na pracę w ogóle.



Wysokie koszty

Koszty pracy są jednym z istotnych czynników, które decydują o stopniu konkurencyjności danego kraju na rynku międzynarodowym. Niskie sprzyjają napływowi kapitału zagranicznego, zwłaszcza do tych gałęzi gospodarki, które charakteryzują się większą pracochłonnością i w których odrywają one główną rolę w kształtowaniu się kosztów produkcji. W porównaniu z krajami byłej Piętnastki - Polska charakteryzuje się niskimi kosztami pracy, ale ich struktura jest niekorzystna. W 1995 r. ponad 36,8 proc. kosztów związanych z zatrudnieniem stanowiły wydatki pozapłacowe. Odnotowany w 1999 r. spadek tych wydatków wynikał ze wzrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia - od 1232,7 zł w 1998 r. do 1967,1 zł w 1999 r. Skokowa zwyżka płac była efektem m.in. reformy emerytalnej - jej założenia przewidywały bowiem przeniesienie części składek na ubezpieczenia społeczne na pracowników.

Począwszy od 1999 r. ponownie zaczęły rosnąć pozapłacowe wydatki w kosztach związanych z zatrudnieniem. W latach 1999-2002 wzrost ten wyniósł prawie 6 proc. Od 2002 r. ponad 40 proc. kosztów płacowych stanowią składki na ubezpieczenia społeczne, podatek dochodowy itd. Wysokie obciążenia pracy hamują popyt na pracę, wywierają presję na potencjalnych pracodawców, którzy wstrzymują się z zatrudnianiem nowych pracowników i są skłonni są szukania rozwiązań mniej kapitałochłonnych. To z kolei sprawia, że coraz więcej osób obciąża system zabezpieczenia społecznego, który zapewnia im wprawdzie niewielki, ale stabilny dochód.

Konieczność pokrycia tych wydatków skłania dysponentów środków publicznych do kolejnego podwyższenia podatków, m.in. kosztów pracy. Skutki fiskalizmu wtórnie uderzają w osoby ze słabymi kwalifikacjami i o małej wydajności pracy. - Powyższy mechanizm tłumaczy, w jaki sposób doszło do szybkiego wzrostu pozapłacowej części kosztów pracy w latach 1999-2002, do pomnożenia liczby bezrobotnych, do utrwalania się długotrwałego bezrobocia i bierności.

Reklama

Krzysztof Polak



Marek Duszczyk, Urząd Komitetu Integracji Europejskiej

Bezrobocie i małe tempo tworzenia nowych miejsc pracy to wciąż główne problemy rynku pracy po wstąpieniu Polski do UE. Bezrobocie, szczególnie zróżnicowanie regionalne w tym zakresie, powoduje znaczące rozwarstwienie dochodowe ludności, a to przekłada się na wzrost poziomu ubóstwa i prowadzi do utrwalania bierności zawodowej. Wykorzystanie środków z funduszy strukturalnych UE stwarza Polsce szanse na realizację polityki długoterminowych działań zmierzających do aktywizowania zasobów pracy i tworzenia warunków sprzyjających wzrostowi zatrudnienia.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: bariery | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »