Bezpieczniejsze fundusze nie takie bezpieczne

Od szczytów z 6 lipca wszystkie fundusze akcji straciły od 7 do 17,5 proc.. Aż osiem funduszy zrównoważonych straciło więcej niż najlepszy fundusz akcyjny. Wybierając fundusz, nie należy kierować się nazwą, ale dokładnie przejrzeć jego strategię.

Po czwartkowej panice na warszawskim parkiecie piątek okazał się dla inwestorów nieco łaskawszy. Indeksy, reagując przede wszystkim na nieoczekiwaną obniżkę stopy dyskontowej przez amerykański bank centralny (Fed), nieznacznie zyskały: WIG wzrósł o 1,8 proc., a indeks największych spółek WIG20 o 1,6 proc. To jednak niewielkie pocieszenie dla klientów funduszy inwestycyjnych. Od szczytu indeksów z 6 lipca WIG stracił ponad 10 proc., a WIG 20 - niecałe 10 proc., dlatego w dół poszły też notowania funduszy akcji. Straciły one nawet po kilkanaście procent. W największym stopniu przecena dotknęła małe spółki, a tym samym fundusze inwestujące w spółki z tego segmentu. Rekordzista, Pioneer Małych i Średnich Spółek, zanotował spadek jednostki o 17,5 proc.

Twarda amortyzacja

Porównując średnie wyniki funduszy z udziałem akcji od początku korekty i w okresie umożliwiającym porównanie wyników wszystkich funduszy (od 6 lipca do 14 sierpnia 2007 r.), najmniej straciły fundusze stabilnego wzrostu, które inwestują około jednej trzeciej portfela w akcje, więcej zrównoważone, a najwięcej agresywne. Ta zasada nie sprawdza się jednak w każdym przypadku. Okazuje się, że niektóre fundusze, które posiadają w swoim portfelu instrumenty bezpieczniejsze, np. obligacje, i teoretycznie powinny w większym stopniu oprzeć się spadkom, osiągnęły wynik podobny do tych, jaki odnotowały najlepsze fundusze akcji.

Aż osiem funduszy z grupy zrównoważonych - Commercial Union, Pioneer, ING Subfundusz Budownictwa i Nieruchomości, Millennium, UniAktywna Alokacja, Skarbiec Sektora Nieruchomości, SEB i KBC Beta - straciło więcej od najmniej dotkniętego korektą funduszu agresywnego subfunduszu Allianz Akcji. Co prawda, tylko o 1,68 proc. zniżkował subfundusz akcji PKO/Credit Suisse, ale jego sytuacja jest specyficzna - niedawno rozpoczął działalność i dopiero buduje portfel (podobnie jest z pozostałymi subfunduszami PKO/CS z linii plus, które wypadły najlepiej w swoich kategoriach).

Z tego wynika, że nie należy ślepo przyjmować, że przynależność funduszu do grupy zrównoważonych gwarantuje mniej ryzykowną strategię.

- Zaangażowanie w akcje poszczególnych funduszy zrównoważonych bardzo się od siebie różni - od 30 do nawet 75 proc. Ponadto w tej grupie zaczęły się pojawiać fundusze sektorowe, np. ING Budownictwa i Nieruchomości Plus. Chociaż mają w portfelu mniej akcji niż klasyczne fundusze agresywne, to z uwagi na sektorowy charakter portfela przeznaczone są dla osób akceptujących wysoki poziom ryzyka - tłumaczy Katarzyna Siwek, kierownik działu analiz w Expanderze.

Niepewny stabilny wzrost

Podobna sytuacja miała miejsce w grupie funduszy stabilnego wzrostu, które inwestują od 0 do 50 proc. aktywów na rynku akcji i są o klasę bezpieczniejsze od funduszy zrównoważonych. Przynajmniej teoretycznie. Aż 25 funduszy stabilnego wzrostu osiągnęło gorszy wynik od najlepszego funduszu zrównoważonego PZU SFIO Ochrony Majątku, który stracił 2,67 proc. (nie bierzemy pod uwagę funduszu PKO/Credit Suisse).

Teoria nie sprawdziła się również w przypadku funduszy tzw. zmiennej alokacji, których strategia zakłada dostosowywanie udziału akcji (od 0 nawet do 100 proc.), w zależności od oceny rynku przez zarządzającego. W badanym okresie fundusze SKOK Aktywny Zmiennej Alokacji (grupa zrównoważona) i SKOK Stabilny Zmiennej Alokacji wypadły przeciętnie, a zatem nie obroniły się przed spadkami. Lepiej uplasował się Allianz Aktywnej Alokacji, który w grupie zrównoważonej był drugi (nie licząc PKO/CS).

Najważniejsza jest strategia

Co ciekawe, swojej odporności na spadki nie potwierdziły też fundusze alternatywne, które mogą zarabiać zarówno na wzrostach, jak i na giełdowych spadkach. W praktyce jednak bywa z tym różnie. Przykładem mogą być fundusze Superfund. Od 6 lipca na najbezpieczniejszej strategii inwestorzy stracili ponad 13 proc., na najbardziej agresywnej 18 proc.

- Wybierając fundusz, warto dokładnie dowiedzieć się, jaka jest jego strategia inwestycyjna. Warto oszacować, czy bardziej opłacalnym rozwiązaniem będzie samodzielne zdywersyfikowanie portfela, np. zainwestowanie pieniędzy po połowie w fundusz agresywny i w pieniężny. Wynik, przynajmniej w okresie spadków, może być lepszy, a koszt zarządzania niższy - radzi Katarzyna Siwek.

RODZAJE FUNDUSZY INWESTUJĄCYCH W AKCJE

Fundusze akcyjne - należą do najbardziej ryzykownych. Inwestują pieniądze klientów w akcje spółek notowanych na giełdzie, zarówno na GPW, jak i na giełdach zagranicznych. Fundusze te w okresie hossy przynoszą największe zyski. Jeszcze bardziej ryzykowną grupę stanowią fundusze tzw. MiŚ, inwestujące w akcje małych i średnich spółek. W tym przypadku potencjalne zyski są jeszcze bardziej atrakcyjne niż w przypadku strategii opartych na inwestycjach w duże spółki, ale i ryzyko strat nieporównywalnie większe.

Fundusze zrównoważone - uznawane są za produkty o klasę bezpieczniejsze od funduszy akcyjnych, ponieważ część swoich aktywów (w zależności od strategii) lokują w papiery dłużne (obligacje). Część dłużna (o raczej pewnej, ale niskiej stopie zwrotu) ma na celu niwelowanie potencjalnych strat w okresie wahań na giełdzie. Mimo to ta grupa funduszy zaliczana jest do grupy podwyższonego ryzyka. Zarządzający rekomendują co najmniej trzyletni horyzont inwestycyjny.

Fundusze stabilnego wzrostu - strategia tej grupy funduszy zakłada inwestowanie do 50 proc. aktywów na rynku akcji. Dlatego te fundusze również narażone są na giełdowe wahania. Pozostałe aktywa inwestowane są w bezpieczniejsze instrumenty rynku pieniężnego i obligacje.

Fundusze alternatywne - oprócz klasycznych strategii (zakup akcji) często wykorzystują tzw. instrumenty pochodne, np. opcje, czyli swego rodzaju zakład o zachowanie się danego instrumentu bazowego (np. indeksu giełdowego) w przyszłości. Z tego względu fundusze również należą do grupy bardzo ryzykownych, ale ich przewagą jest to, że mogą (co nie jest regułą) przynosić zyski w okresie dekoniunktury na giełdzie.

Maciej Bednarek

Reklama
Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | WIG | instrumenty | fundusze akcji | nieruchomości | obligacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »