Biuro udostępni dane

Objęcie ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczej nie tylko konsumentów, ale i przedsiębiorców, może znacznie skomplikować działanie firmom zajmującym się przetwarzaniem danych o nierzetelnych dłużnikach.

Objęcie ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczej nie tylko konsumentów, ale i przedsiębiorców, może znacznie skomplikować działanie firmom zajmującym się przetwarzaniem danych o nierzetelnych dłużnikach.

Rząd uznał, że skoro nie da się w możliwym do przewidzenia czasie naprawić sytuacji w sądownictwie, to należy przynajmniej dać przedsiębiorcom skuteczne narzędzie pozyskiwania informacji o zadłużeniu kontrahentów. Problem jednak w tym, że rządowy projekt ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczej, oparty w dużej mierze na wersji, opracowanej pod auspicjami Koalicji na Rzecz Rzetelności Obrotu Gospodarczego, obejmie nie tylko konsumentów, jak pierwotnie planowano, ale i przedsiębiorców. Tu zamiary rządu ścierają się z interesami działających już na rynku wywiadowni gospodarczych.

Reklama

Projekt przewiduje, że informacje o dłużnikach będą mogły gromadzić jedynie tzw. biura informacji gospodarczej - działające w formie spółek akcyjnych o wysokim kapitale zakładowym i poddane kontroli ministra gospodarki. Jest to rozwiązanie o tyle niefortunne, że biura będą mogły przetwarzać jedynie informacje o aktualnych długach. Tymczasem działalność wywiadowni polega również na gromadzeniu innych informacji. W rezultacie, chcąc kontynuować dotychczasową działalność, będą musiały powołać własne biura informacji gospodarczej, a część informacji gromadzić... w dotychczasowej formie.

Jedną ze słabości nowej ustawy może okazać się również to, że brakuje w niej regulacji pozwalającej na tzw. matching danych, czyli możliwości łączenia informacji ze wszystkich części rejestru. Jeśli projekt zostanie uchwalony w aktualnym brzmieniu, będzie można poznać długi danej osoby, ale już nie fakt, że jest ona głównym udziałowcem zadłużonej ponad miarę spółki.

Na rynku wywiadowni gospodarczych funkcjonują podmioty bardzo różne - zarówno uznane firmy o wieloletnim doświadczeniu zdobytym np. w krajach zachodniej Europy, jak i lokalne inicjatywy drobnych przedsiębiorców. Z jednej strony nie sposób nie zauważyć, że wiele wywiadowni udostępnia informacje, które nijak się mają do rzeczywistości. Z drugiej - nie można pomijać realnego znaczenia gospodarczego, jakie zyskały największe bazy danych o nierzetelnych dłużnikach.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: deta | Dana | biuro | danie | działanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »