Bojkot amerykańskich towarów?

Przeciwnicy budowy radaru na terytorium Czech w ramach amerykańskiej tarczy antyrakietowej zaapelowali o bojkot towarów z USA, aby w ten sposób zmusić centroprawicowy rząd w Pradze do zorganizowania referendum w sprawie tej inwestycji.

Przeciwnicy budowy radaru na terytorium  Czech w ramach amerykańskiej tarczy antyrakietowej zaapelowali o bojkot towarów z USA, aby w ten sposób zmusić  centroprawicowy rząd w Pradze do zorganizowania referendum w  sprawie tej inwestycji.

O bojkot amerykańskich produktów wzywali manifestujący w Pradze przeciwnicy tarczy. W demonstracji udział wzięło ok. 2 tysięcy osób, według organizatorów, a ok. 500, według policji. AP pisze o ok. tysiącu uczestników.

"Nasi politycy nie słuchają nas, nie szanują opinii większości mieszkańców kraju. Jedyne słowo, jakie rozumieją jest pieniądz" - powiedział Jan Tamas, jeden z rzeczników ruchu "Nie - bazie".

Zaapelował do Czechów, by nie kupowali "coca-coli czy amerykańskich papierosów, albo nie lokowali pieniędzy w amerykańskich bankach".

Reklama

Stany Zjednoczone chcą umieścić w Europie Środkowej elementy swojej tarczy antyrakietowej: w Polsce - 10 wyrzutni rakiet przechwytujących, a w Czechach - radar. Tarcza ma chronić USA i ich sojuszników przed atakiem ze strony tzw. państw nieprzewidywalnych, przede wszystkim Iranu. Budowie tarczy ostro sprzeciwia się Rosja.

Rząd czeski w zasadzie zgodził się na instalację stacji radarowej i prowadzi już negocjacje z Amerykanami, jednak ostateczną decyzję podejmie parlament w 2008 roku.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: przeciwnicy | bojkot | USA | Czechy | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »