Ceny ropy a huragany w USA

Ostatnie dni na rynku ropy naftowej były okresem podwyższonej zmienności cen. Dotyczyło to w szczególności cen tego surowca w Stanach Zjednoczonych ze względu na niedawne uderzenie huraganu Harvey w wybrzeże Teksasu, czyli w jeden z kluczowych rejonów skupienia przemysłu rafineryjnego w Stanach Zjednoczonych.

Ostatnie dni na rynku ropy naftowej były okresem podwyższonej zmienności cen. Dotyczyło to w szczególności cen tego surowca w Stanach Zjednoczonych ze względu na niedawne uderzenie huraganu Harvey w wybrzeże Teksasu, czyli w jeden z kluczowych rejonów skupienia przemysłu rafineryjnego w Stanach Zjednoczonych.

Przejście huraganu doprowadziło do ograniczenia działalności rafinerii na południu USA, co wpłynęło na spadek popytu na ropę oraz mniejszą podaż benzyny. Ta sytuacja stanowiła jednak tylko krótkoterminowe odchylenie od normy i już po kilku dniach sektor naftowy w Stanach Zjednoczonych zaczął powracać do stanu sprzed uderzenia Harvey. Odzwierciedlone to zostało poprzez powrót notowań ropy naftowej do wzrostów. Z kolei w środę pojawiły się informacje o tym, że w minionym tygodniu wzrosły zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych: Amerykański Instytut Paliw podał w swoim raporcie, że zwyżkowały one o 2,8 mln baryłek. Wzrost zapasów nie był zaskoczeniem, ponieważ takiego scenariusza oczekiwano w związku z ograniczeniem działalności amerykańskich rafinerii, ale i tak był on mniejszy od oczekiwanych 4 mln baryłek.

Reklama

Sezon huraganów jeszcze się jednak w Stanach Zjednoczonych nie skończył. Obecnie na tapecie jest już nowy huragan, Irma, który z dużą siłą uderzył w wyspy karaibskie i budzi obawy o zaburzenie handlu amerykańską ropą naftową. Śladami Irmy wędruje także kolejna tropikalna burza, tym razem o imieniu Jose, a w Zatoce Meksykańskiej widać oznaki tworzenia się nowego huraganu Katia.

Liczne huragany, obecne w okolicach południowego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, mogą doprowadzić do dalszych zaburzeń w produkcji paliw w USA, a także do problemów z ich transportem po Morzu Karaibskim i Atlantyku. Ewentualne zamykanie kolejnych rafinerii negatywnie przełożyłoby się na ceny ropy naftowej, natomiast najprawdopodobniej wsparłoby notowania produktów ropopochodnych, w tym benzyny. W konsekwencji, duża zmienność notowań paliw w USA może utrzymać jeszcze przez najbliższe tygodnie.

Paweł Grubiak

prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

Superfund.pl
Dowiedz się więcej na temat: ceny ropy | ropa naftowa | cena ropy | surowce naturalne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »