Czarny scenariusz złotego?

Krajowa waluta osłabła już wczoraj wieczorem. Dziś może być podobnie, choć złoty już nie raz udowodnił, że jest odporny na politykę. Analitycy uważają natomiast, że polityczne zamieszanie w mniejszym stopniu może się odbić na cenach akcji na warszawskiej giełdzie.

Rynki finansowe nie lubią niepewności, dlatego po wczorajszej dymisji wicepremiera Andrzeja Leppera, faktycznym rozpadzie koalicji i perspektywie wcześniejszych wyborów, dziś warunki dyktować powinni sprzedający krajową walutę i obligacje. Analitycy uważają natomiast, że polityczne zamieszanie w mniejszym stopniu może się odbić na cenach akcji na warszawskiej giełdzie.

- Kurs euro już wczoraj przed godziną 20.00 wzrósł o 1,5 grosza do 3,7630 zł, ale praktycznie nie było handlu - mówi Marek Rogalski, analityk FIT DM.

- Pierwszą reakcją w tego typu sytuacjach jest zwykle osłabienie waluty i wyprzedaż obligacji. Nie inaczej powinno być i tym razem. Być może lekka korekta dosięgnie też indeksy giełdowe - dodaje Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska.

Reklama

Marek Rogalski w najbardziej pesymistycznym scenariuszu zakłada, że przez najbliższe 2-3 dni kurs euro może wzrosnąć nawet do 3,80 zł.

Co dalej?

Zdaniem specjalistów, dla inwestorów najważniejsza będzie teraz jasna deklaracja, co dymisja wicepremiera oznacza dla rządu i finansów publicznych.

- Jeśli będą nowe wybory, a wszystko na to wskazuje, to inwestorzy będą coraz bardziej niepewni i nerwowi. To może osłabiać złotego. Z jednej strony trzeba pamiętać, że sondaże przedwyborcze jednoznacznie nie wskazują ewentualnego zwycięzcy. Z drugiej - gospodarka radzi sobie dobrze, niezależnie od tego, czy znów wygrałby PiS. Nie byłby to więc powód do nadmiernego pesymizmu. Mielibyśmy prawdopodobnie stagnację w sferze reform. Gdyby wygrała Platforma Obywatelska reakcja rynków byłaby lekko pozytywna - uważa Jacek Wiśniewski.

Tak już było

Analitycy przypominają wrzesień 2006 r.

- Nie można wykluczyć powtórki. Politycy PiS próbowali zlepić koalicję z posłów PSL i pojedynczych posłów z innych ugrupowań. Wątpię, by premier Kaczyński już teraz chciał iść na wybory. A długa kampania z festiwalem obietnic to nie jest dobra wiadomość dla rynków - dodaje Marek Rogalski z FIT DM.

Przypomnijmy - gdy we wrześniu ubiegłego roku Jarosław Kaczyński usunął z rządu Andrzeja Leppera (jak się później okazało - tylko na kilka tygodni), złoty nawet nieco umocnił się do euro. WIG20, indeks największych spółek, stracił 0,9 proc., ale było to spowodowane korektą notowań na giełdach amerykańskich. Teraz wydarzenia na rynku amerykańskim też będą miały ogromne znaczenie dla polskich inwestorów.

A za oceanem jest dobrze. Po wczorajszej sesji w USA indeksy są już bardzo blisko rekordów.

Kamil Zatoński

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: czarny | scenariusz | złoty | zamieszanie | analitycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »