Czym różni się lekarz od górnika?

Przeciętna pensja górnika to dwie średnie krajowe. Lekarz dostaje 81 proc. przeciętnego wynagrodzenia. To nie jedyna różnica dzielące obydwie profesje.

"Równoległe strajki w dwóch działach "budżetówki" - górnictwie i służbie zdrowia, skłaniają do porównań sytuacji tych dwóch grup zawodowych i zastanowienia nad tym co z pracy tych grup ma "przeciętny Kowalski", pracujący w sferze pozabudżetowej i płacący podatki na płace "dotacje to tych grup zawodowych" - piszą analitycy Banku BPH w zestawieniu porównującym system finansowania i uposażenie służby zdrowia i górników.

Jedni są legalnie inni mniej

Obydwie akcje protestacyjne zasadniczo różnią się od siebie: w wielu regionach kraju prokuratury badają, czy medycy legalnie zorganizowali strajk, a tam gdzie istnieje podejrzenie, że został on ogłoszony niezgodnie z prawem, centrala każe zwalniać krnąbrnych pracowników. W kopalniach wszystko odbywa się zgodnie z przepisami. Przeprowadzono referendum, podczas którego górnicy mieli po prostu powiedzieć: czy chcą dostać nagrodę z zysku spółek węglowych. Na tak postawione pytanie twierdząco odpowiedziało przeszło 94 proc. pracowników.

Reklama

Kolejna różnica polega na tym, że rząd ze służbą zdrowia rozmawiać nie chce, do rozmów zaprasza za to górników, którzy jednak odmawiają prowadzeniach negocjacji na oferowanych warunkach (nagroda tak, ale 100 mln a nie 180 mln zł).

Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany o górnicze protesty powiedział, że w państwie demokratycznym strajk nie jest niczym nadzwyczajnym, bo pracownicy strajkują jak Unia Europejska długa i szeroka. Górnicze żądania uznał za uzasadnione, chociaż dodał, że wypłaty nagród możliwe są w rozsądnych granicach. Kiedy jednak dziennikarze zapytali go co sądzi o strajku lekarzy, stwierdził krótko, że to jest znaczne bardziej skomplikowana sprawa i uciął dalszą rozmowę.

Dlaczego do obydwu grup zawodowych przykładana jest inna miara? Bo niedawna manifestacja służby zdrowia w Warszawie to była po prostu barwna majówka. Kiedy górnicy zjawiają się w stolicy miasto staje się areną ciężkich walk protestujących z policją. To kolejna różnica między medykami i pracownikami kopalń. Jest ich znacznie więcej.

30 zł dodatku za doktorat

Przyjrzyjmy się najpierw służbie zdrowia. Szpitale i personel utrzymują się z naszych pieniędzy, ale wbrew powszechnemu przekonaniu, nie wszyscy łożą na finansowanie systemu zdrowotnego. Składki płaci mniej niż jedna trzecia społeczeństwa - ok. 10,5 mln osób. Reszta jest zwolniona z tego obowiązku, przy czym nie chodzi tylko o dzieci i nieletnich. Ubezpieczenia zdrowotnego nie opłacają renciści, emeryci, bezrobotni i rolnicy.

Z pieniędzy zebranych ze składek państwo płaci pensje służbie zdrowia. Jak podają analitycy Banku BPH, lekarz po 6-letnich studiach oraz kilkuletnim stażu dostaje wypłatę na poziomie ok. 81proc. średniej krajowej . Jeśli się dokształca, zrobi np. doktorat w nagrodę szpitalna kasa wypłaci mu dodatek: 30 zł (słownie trzydzieści złotych).

32 mld zł straty górnictwa

Górnicy teoretycznie powinni sami zarobić na swoje utrzymanie i jeszcze wypracować zysk. I tak rzeczywiście się dzieje od trzech lat. Wcześniej bywało z tym różnie. Według Najwyższej Izby Kontroli, koszty restrukturyzacji górnictwa wyniosły w latach 1990-2001 ok. 40 mld zł, w tym 36 mld zł pochodziło z publicznych środków. Pomimo stałego zasilania pieniędzmi kopalnie cały czas znajdowały się pod kreską. W dekadzie 1990-2000 strata netto górnictwa wyniosła 32,7 mld zł. Mając puste kasy kopalnie przestały płacić zobowiązania, co zmuszało kolejne rządy do umarzania długów wobec ZUS, samorządów i państwa. W 2003 r. darowano górnictwu 18,1 mld zł

Być może dalej dotowalibyśmy przemysł wydobywczy, gdyby ceny węgla nie zaczęły iśc w górę. Dodatni wynik kopalnie uzyskały dopiero w 2004 r.

Zajrzyjmy teraz do górniczych kieszeni. Średnie wynagrodzenie w górnictwie jest niemal równe dwóm średnim krajowym i wynosi 4 082 zł brutto (dane za I kwartał tego roku). Oczywiście nie wszyscy górnicy są krezusami, tak jak nie wszyscy lekarze klepią biedę. Nie ulega jednak wątpliwości, że płace w przemyśle wydobywczym należą do najwyższych w kraju.

To samo dotyczy świadczeń emerytalnych pobieranych przez górników. Według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej przeciętna emerytura jest ok. dwa razy wyższa od średniej krajowej (dane z listopada ub.r.).

ET

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | różnica | "Różnica" | kopalnie | zarobki | lekarza | górnicy | lekarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »