Dbanie o inwestorów w interesie spółek

Dbanie o inwestorów jest w interesie giełdowych spółek. Przejrzysta firma łatwiej zdobędzie kapitał, a w czasie dekoniunktury może liczyć na ich większą życzliwość.

Dla rzetelnie traktującej swoje obowiązki informacyjne spółki nawet gorsza koniunktura nie jest tragedią. Jeżeli nie skąpi informacji na swój temat i po partnersku traktuje udziałowców, może liczyć na to, że kolejna emisja akcji zakończy się sukcesem. Inwestorzy nie lubią być zaskakiwani, a w spółce, która przestrzega zasad ładu korporacyjnego, element niespodzianki jest ograniczony do minimum.

Warto o tym pamiętać nie tylko w czasach koniunktury, ale i dekoniunktury. Giełda trzyma się mocno, choć nie brakuje opinii zalecających ostrożność w inwestycjach. Trzy lata hossy to dużo, ale na razie nie jest przesądzone, że okres prosperity już się kończy. Wręcz przeciwnie: w tym roku indeksy już kilka razy biły swoje historyczne maksima, a na zamknięcie sesji giełdowej 27 lutego WIG po raz pierwszy pokonał barierę 40 tys. punktów. Nie zabrakło i innych rekordów.

Wyjątkowo wysokie okazały się styczniowe obroty na rynku akcji, które wyniosły 29,4 mld zł i były o 66 proc. wyższe niż w grudniu 2005 r. Poprzedni rekord - z września ubiegłego roku - wynosił 24 mld zł. Na naszym rynku dobrze radzą sobie średnie spółki, których indeks MIDWIG wzrósł przez pierwsze dwa miesiące o ponad 22 proc. Jeszcze lepsza była koniunktura dla małych firm - wskaźnik dla tej grupy spółek WIRR zwiększył się aż o 37,8 proc.

Pogorszenia nastrojów nie widać w gospodarce. Rosną inwestycje, a to nieźle wróży także giełdzie. Wzrost PKB też będzie w tym roku stosunkowo wysoki. Wprawdzie nie wiadomo, jak zachowają się inwestorzy zagraniczni kupujący akcje polskich firm, gdyż rośnie opłacalność inwestycji w USA i w Europie Zachodniej. Ich sentyment do rynków Europy Środkowej i Wschodniej może osłabnąć, choć wcale tak być nie musi.

Nie mniej jednak trudno będzie powtórzyć ubiegłoroczne wyniki giełdy, które okazały się najlepsze w historii: indeks WIG pokonywał swoje historyczne maksima aż 45 razy, WIG20 - 11 razy, a MIDWIG - 36 razy. Run na akcje zaowocował rosnącą kapitalizacją spółek krajowych, która na koniec roku wyniosła 308,4 mld zł (była o 43,9 proc. wyższa niż rok wcześniej). Zyski firm były tak duże, że bez problemów mogły dzielić się nimi z akcjonariuszami - w rezultacie wypłaciły one rekordowe dywidendy - aż 7,9 mld zł. To jak do tej pory najwyższa gratyfikacja w historii GPW.

Trzy lata hossy to dużo, ale na razie nie jest przesądzone, że okres prosperity już się kończy.

Nic dziwnego, że przy tak sprzyjającej koniunkturze ubiegły rok okazał się bardzo udany pod względem liczby debiutów. Było ich 35, w tym dwa zagraniczne (AmRest oraz SkyEurope). Warszawska giełda jest pod tym względem nadal w ścisłej europejskiej czołówce, wyprzedzając tak duże rynki, jak Frankfurt czy OMX.

W tym roku debiutów również nie powinno zabraknąć. Dzięki giełdzie za stosunkowo niewielkie pieniądze można zebrać spore środki na rozwój firmy. Przekonali się o tym ubiegłoroczni debiutanci, którzy pozyskali ponad 5 mld złotych, płacąc za nie średnio kilka procent wartości zdobytych środków.

Droga na giełdę staje się coraz łatwiejsza, a także nieco tańsza. To zasługa nowego prawa dla rynku kapitałowego, które weszło w życie w październiku ubiegłego roku. Dzięki niemu można m.in. zaoszczędzić na publikacji prospektu (jeżeli opublikuje się go w formie elektronicznej, a nie papierowej), a także radykalnie skrócić czas od podjęcia decyzji o upublicznieniu spółki do jej debiutu giełdowego. Jeżeli prospekt zostanie przygotowany zgodnie z obowiązującymi przepisami, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zatwierdzi go w ciągu zaledwie 20 dni, gdy prospekt dotyczy pierwszej publicznej oferty, lub 10 w pozostałych przypadkach. Prospekt trzeba jednak solidnie przygotować - jeżeli KPWiG wyłapie w nim błędy, wówczas bieg terminów zacznie się od nowa. Do tego można go publikować w trzech częściach. Dla firm dokonujących więcej niż jednej emisji powinno być to dużym ułatwieniem. Prospekt nie będzie konieczny, gdy oferta jest skierowana do inwestorów kwalifikowanych lub dotyczy wymiany istniejących akcji.

Reklama

Stanisław Koczot

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: WIG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »