Dolar najmocniejszy od ponad trzech miesięcy

Para EURUSD nie zareagowała w miniony piątek na pokonanie wsparcia przez amerykański S&P500 jakimś skokowym spadkiem. Jednak kontynuacja przeceny przełożyła się wreszcie na test minimum z 18 marca na poziomie 1,2510, co nastąpiło podczas handlu w Azji.

Para EURUSD nie zareagowała w miniony piątek na pokonanie wsparcia przez amerykański S&P500 jakimś skokowym spadkiem. Jednak kontynuacja przeceny przełożyła się wreszcie na test minimum z 18 marca na poziomie 1,2510, co nastąpiło podczas handlu w Azji.

Minimum zostało pokonane w sposób dość zdecydowany, prowadząc od razu do spadku do poziomu 1,2455. Choć potem rynek odbił (efekt odreagowania azjatyckich giełd wobec pogłosek o chińskim pakiecie stymulacyjnym), pokonanie tego wsparcia zwiększa szansę na test kolejnego minimum - poziomu 1,2320.

Jest to minimum z 27 października 2008 roku i zarazem najniższy poziom od kwietnia 2006 roku. Sporo dzieje się też na parze USDJPY, gdzie rynek po raz trzeci zatrzymał się na poziomie 98,60, które jest 61,8% zniesieniem ruchu spadkowego z okresu sierpień-grudzień 2008. Co istotne para USDJPY po raz kolejny nie reaguje spadkiem na pogorszenie nastrojów na rynku. Pokonanie wspomnianego poziomu oznaczałoby prawdopodobnie test psychologicznego poziomu 100 jenów za dolara.

Reklama

Nowe minima na EURUSD nie są dobrym prognostykiem dla rynku złotego, który w tych okolicznościach może znów tracić na wartości, choć intensywny dzień pod względem publikacji danych może jeszcze zmienić nastroje na rynku.

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: para | Minimum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »