Dwaj panowie K, kręcą ropą

Paliwa Petrolinvest rozpocznie wydobycie ropy na początku 2008 r. Spółka na razie nie wie ile ropy kryją jej złoża. Prognozy cen "czarnego złota" wskazują jednak, że to ryzyko może się opłacić.

Petrolinvest, spółka ze stajni Ryszarda Krauze, jednego z najbogatszych Polaków, zainwestowała w zakup siedmiu firm posiadających 11 koncesji poszukiwawczych i poszukiwawczo-wydobywczych w Rosji i Kazachstanie. Na samo poszukiwania spółka zamierza przeznaczyć w tym roku ponad 600 mln zł (215,5 mln USD). Z tego około 80-110 mln zł chce pozyskać z emisji akcji spółki.

- Pierwsza ropa z naszych złóż popłynie najwcześniej na poczatku 2008 r. - mówi Paweł Gricuk, prezes Petrolinvest

Ile ropy w ziemi

Reklama

Ryzyk związanych z rozpoczęciem tej działalności nie brakuje. Jednym z głównych jest brak odpowiedzi na pytanie ile ropy kryją zakupione koncesje. Prezes Petrolinvestu przyznaje, że na razie nie można mówić o żadnej udokumentowanej wielkości złóż. Dopiero teraz, razem z planowanym na lipiec debiutem na giełdzie, spółka rozpocznie poważne odwierty.

- Obszary koncesji Petrolinvestu w Kazachstanie i rosyjskie republice Komi znajdują się w jednych z najbardziej roponośnych basenów geologicznych w regionie - przekonuje dr Stefan Geroń, dyrektor prac geologicznych Petrolinvestu w Kazachstanie.

Analitycy mają mieszane uczucia.

- Brak rozeznania co do ilości ropy w złożach oznacza, że spółka podzieli się tym ryzykiem z przyszłymi inwestorami giełdowymi. Na plus spółki należy natomiast zaliczyć brak jakiegokolwiek uwikłań politycznych oraz fakt, że już na starcie związała się z lokalnymi przedsiębiorcami znającymi realia miejscowego rynku - twierdzi Andrzej Szczęśniak, ekspert paliwowy.

Dwaj panowie K

Petrolinvest nie jest jedyną polską spółką, która podejmuje ryzyko związane z wejściem w sektor wydobywczy. Inni mieli na razie mniej szczęścia. Najbliżej szansy na sukces był inny znany polski biznesmen Jan Kulczyk, który starał się o przejęcie kontrolnego pakietu akcji w libijskiej firmie naftowej Tamoil. Na początku czerwca polski biznesmen przegrał jednak walkę. W pokonanym polu zostawił go amerykański fundusz Colony Capital. Według nieoficjalnych informacji, do tego grona chce także dołączyć trzeci znany polski biznesmen - Roman Karkosik. Idąc w ślady Petrolinvestu także zabiega podobno o zdobycie koncesji na wydobycie ropy lub zakup złóż w Kazachstanie.

Wespół zespół

Od wielu miesięcy próby wejścia w sektor wydobywczy podejmują też kontrolowane przez państwo Grupa Lotos i PKN Orlen. Starania te, mimo że wspierane przez polski rząd, jak na razie są bezowocne. Być może jakieś efekty przyniesie w wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Azerbejdżanie oraz działania zapoczątkowane w tym tygodniu przez spółki. Obie zgodnie zapowiedziały wspólną walkę o realizację projektów wydobywczych.

Paweł Janas

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: ryzyko | ropa naftowa | wydobycie | biznesmen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »