Euro ruszyło do 1,37 - 1,38 USD

W poniedziałek w USA indeksom giełdowym szkodziły taniejące akcje firm lotniczych i ubezpieczeniowych (po trzęsieniu ziemi w Azji), ale detalistom pomagała wyraźnie taniejąca ropa.

W poniedziałek w USA indeksom giełdowym szkodziły taniejące akcje firm lotniczych i ubezpieczeniowych (po trzęsieniu ziemi w Azji), ale detalistom pomagała wyraźnie taniejąca ropa.

Jednak spadająca cena ropy miała i negatywny wpływ na rynek, bo wpływała na obniżenie cen akcji koncernów sektora paliwowego. Wolumen był bardzo mały. Może się okazać, że już do końca tygodnia tak będzie wyglądał handel, ale to wcale nie znaczy, że indeksy będą spadały. Na małym wolumenie można wyrzeźbić dosłownie wszystko.

We wtorek nadal nie pracowały rynki finansowe Londynu, więc przed pobudką w USA niewiele się działo, ale dolar zdążył zaliczyć dno wszechczasów na poziomie 1,3643. Inwestorzy pamiętali, że w poniedziałek zaczął się osłabiać po otwarciu rynków w USA, więc obawiali się powtórki tego samego scenariusza. Jedyną poważną daną makro był grudniowy indeks zaufania konsumentów podawany przez Conference Board. Przed końcem roku nastroje z reguły się poprawiają, więc nic dziwnego, że indeks w grudniu wzrósł ( 102,3 pkt.), ale i tak nie pomógł ani dolarowi ani akcjom.

Reklama

O godz. 16.20 jedno euro kosztowało,1,3625 dolara a jeden dolar wyceniany był na 103,05 jena.

Krótkoterminowa prognoza

W środę dane makro nie powinny w sposób istotny wpłynąć na rynki finansowe. Raport o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA zazwyczaj nie powoduje żadnej reakcji. Tym razem też tak powinno być o ile nie zobaczymy dużego spadku sprzedaży. Pamiętajmy o tym, że w poprzednich tygodniach dane pokazały znaczny spadek ilości rozpoczętych budów i sprzedaży nowych domów. Jeśli i rynek wtórny potwierdzi ten kierunek, to gracze mogą się zacząć niepokoić, bo uświadomią sobie, że koniec hossy na rynku nieruchomości wywoła znaczne ograniczenie wydatków przez Amerykanów. Zmiana zapasów paliw w USA nie powinna wpłynąć na rynki. Cena ropy zmienia się ostatnio tak gwałtownie, że zaczyna być pomijana w bieżących decyzjach inwestycyjnych.

Eurodolar wybił się z prowzrostowej flagi i ruszył ku strefie oporu na poziomie 1,37 - 1,38 USD. Najbliższe wsparcie jest na połowie białej świecy na poziomie 1,345 USD.

Piotr Kuczyński

Marek Węgrzanowski

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: dolar | ropa naftowa | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »