Eurodolar bije kolejny rekord

Niemal tydzień po decyzji FED o obcięciu stóp procentowych o 0,5 pkt. proc. eurodolar ustanowił kolejny historyczny szczyt, tym razem przebijając się w rejon 1,4128.

Niemal tydzień po decyzji FED o obcięciu stóp procentowych o 0,5 pkt. proc. eurodolar ustanowił kolejny historyczny szczyt, tym razem przebijając się w rejon 1,4128.

Tak znaczące osłabienie dolara pomaga natomiast złotówce, która stopniowo zyskuje na wartości, dzięki czemu kursy EURPLN i USDPLN otwierają nowy tydzień poniżej odpowiednio 3,75 oraz 2,66. Decyzja FED poprawiła również nastroje panujące na rynkach akcyjnych, zwiększając apetyt inwestorów na ryzyko, jednak kalendarz wydarzeń bieżącego tygodnia zweryfikuje siłę tego optymizmu.

Jeśli chodzi o obraz techniczny rynków, to ostatnie wzrosty na rynku EURUSD i ustanowienie dziś rano nowego historycznego szczytu wydają się być ostatnią wzrostową pod falą w ramach pięciofalowej struktury, w ramach której eurodolar rósł z okolic 1,3830. To z kolei oznacza, że końca dobiega również wzrostowa fala wyższego rzędu, która wywindowała kurs EURUSD z rejonu 1,3350, co sprawia, że towarzyszące nam obecnie ryzyko wystąpienia spadkowej korekty rośnie wraz z dalszymi wzrostami EURUSD.

Reklama

Ścisłą zależność złotówki od sytuacji na rynku eurodolara grozi również odreagowaniem na krajowym rynku, który po ostatnim znaczącym umocnieniu krajowej waluty również potrzebuje lekkiej korekty, do rozpoczęcia której sygnałem będzie właśnie odreagowanie na rynku eurodolara. Złotówce zagraża także niepewna sytuacja na rynkach akcyjnych, które zostały w ostatnim czasie "nadmuchane" na fali entuzjazmu po obniżce stóp procentowych. Silne wzrosty, do których podstawą były emocje grożą gwałtownym odreagowaniem, gdy te emocje nieco opadną, co przełożyło by się na większą niechęć do ryzyka, a w konsekwencji na osłabienie złotówki.

O sytuacji na rynku zadecydują w tym tygodniu dane makro, zwłaszcza pochodzące z USA, gdyż to właśnie sytuacja w tym kraju obecnie najmocniej zaprząta głowę inwestorom. Kalendarz wydarzeń gwarantuje nam sporo emocji, których kulminacja przypada jednak na koniec tygodnia, kiedy to w piątek poznamy wskaźnik inflacji PCE, kluczowy z punktu widzenia oceny ryzyka decyzji obcięciu stóp w USA. Początek tygodnia, a zwłaszcza dzień dzisiejszy będzie miał nieco spokojniejszy przebieg, gdyż jedynymi informacjami, jakie zostaną opublikowane w poniedziałek są dane ze Strefy Euro na temat dynamiki zamówień w przemyśle oraz dane z Polski na temat inflacji netto, a więc trudno oczekiwać ich większego wpływu na szeroki rynek. Dane z Polski są oczywiście ciekawe z punktu widzenia kolejnych posunięć RPP, jednak wysoka dynamika płac (pow. 10% r/r), którą poznaliśmy w ostatnim czasie wydaje się determinować konieczność kolejnej podwyżki stóp procentowych w Polsce.

Jeśli chodzi o przebieg handlu w dniu dzisiejszym, to najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się próba kontynuacji wzrostów na rynku eurodolara, z celem na rejon 1,42, przy czym wzrosty zatrzymają się zapewne w okolicy 1,4160. Takie zachowanie się EURUSD wspomoże złotówkę, której kursy powinny znaleźć się poniżej 3,75 (EURPLN) oraz w okolicy 2,65(USDPLN). Należy jednak zachować wzmożoną czujność, gdyż w końcowej fazie wzrostów, w jakiej znajdujemy się na rynku EURUSD, ryzyko korekty wzrasta im wyżej znajduje się kurs EURUSD. Ewentualne spadki powinny oprzeć się w rejonie 1,4090-1,41, a przełamanie tego poziomu wsparcia otworzy drogę w pierwszej kolejności w kierunku 1,4040, a po przełamaniu tego poziomu nawet w okolice 1,3830.

Krzysztof Gąska

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: ryzyko | Fed | osłabienie | rekord
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »