Fatalne dane z polskiej gospodarki
Produkcja przemysłowa w styczniu 2009 roku spadła o 14,9 proc. rok do roku, po spadku o 4,4 proc. rdr w grudniu 2008 roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 5,8 proc. - poinformował w czwartek Główny Urząd Statystyczny.
Produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo spadła w I 2009 rdr o 12,7 proc., a mdm w I spadła o 0,5 proc.
Ekonomiści ankietowani przez PAP prognozowali, że produkcja przemysłowa w styczniu 2009 roku, w ujęciu dwunastomiesięcznym, spadła o 13,6 proc., natomiast w porównaniu z grudniem 2008 roku spadła o 6,7 proc.
Ceny produkcji w styczniu wzrosły rdr o 3 proc.
Ceny produkcji przemysłowej w styczniu 2009 roku wzrosły o 3 proc. w stosunku do stycznia 2008 roku, po wzroście rdr o 2,6 proc. w grudniu 2008 roku. W ujęciu miesięcznym ceny produkcji wzrosły w I o 1,7 proc. - podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny.
Ekonomiści w przeprowadzonej przez PAP ankiecie prognozowali, że ceny producentów w styczniu 2009 roku wzrosły o 1,7 proc. rdr i 1,7 proc. w ujęciu miesięcznym. Od 2009 roku dane prezentowane są w układzie Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD2007) opracowanej na podstawie Europejskiej Klasyfikacji Działaności Gospodarczej NACE Rev.2. Dane te nie są w pełni porównywalne z publikowanymi wcześniej według PKD2004 NACE Rev.1
Fatalne dane o produkcji
Przemysław Kwiecień - X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Produkcja w styczniu obniżyła się aż o 14,9% rocznie, znacznie powyżej oczekiwań rynkowych (11,4%) i naszej prognozy (11,2%), co w zestawieniu z danymi o wymianie handlowej za grudzień potwierdza, iż skala spowolnienia w polskiej gospodarce jest znacznie większa niż oczekiwano do niedawna i odzwierciedla zależność koniunktury w Polsce od kondycji gospodarek Europy Zachodniej.
Dane wpisują się jednak w nasze oczekiwania co do kolejnej sporej obniżki stóp - naszym zdaniem o 50 bp (przy czym kolejne 75 bp jest bardziej prawdopodobne niż 25 bp), gdyż uważamy, że większość w RPP będzie brała przede wszystkim pod uwagę perspektywy wzrostu gospodarczego i inflacji.
Ceny producenta wzrosły o 3% R/R - powyżej naszej prognozy (2,7%) i konsensusu (2,2%), co ujawniło wpływ słabnącego złotego. Uważamy jednak, iż wpływ ten tylko częściowo przeniesie się na wskaźnik CPI. Dane miały negatywny wpływ na złotego, który po publikacji stracił 2 grosze w relacji do euro.
Gorsze dane nie zniechęciły inwestorów
Roman Przasnyski - Gold Finance
Opublikowane o godz. 14.00 dane dotyczące produkcji okazały się dużo gorsze, niż oczekiwano. Spadek o prawie 15 proc. wskazuje wyraźnie, że i naszą gospodarkę coraz silniej dopada spowolnienie i z pewnością odbije się to na dynamice PKB. Tak znaczące obniżenie się produkcji nie jest wyjątkiem. Jeszcze większą dynamikę miało w Japonii, Rosji i wielu innych krajach naszego regionu.
Inwestorzy na publikację danych zareagowali adekwatnie, w wyniku czego indeksy giełdowe wyraźnie zmniejszyły skalę wcześniejszej zwyżki. Trudno jednak mówić o radykalnej zmianie nastawienia na rynku akcji. Optymizm i stojący za nim kapitał był zbyt duży, by tak nagle wyparował. Umiarkowana reakcja giełdy na złe dane daje podstawę do tego, by spodziewać się kontynuacji wzrostów, choć pewnie już w znacznie mniejszej skali. Do bardziej trwałego odwrócenia tendencji na rynku akcji potrzeba jednak choć cienia pozytywnych informacji, wskazujących na poprawę w gospodarce.
Na rynku walutowym reakcja na dane była ledwie zauważalna i złoty wciąż pozostawał jedną z najsilniej umacniających się walut świata.