Francuzi sięgają po Fortis Bank
BNP Paribas - największy bank Francji - przejmie za 2,66 mld euro (w akcjach) oddziały belgijskiego Fortis Banku w Belgii. BNP poszedł na to gdy państwo belgijskie zaakceptowało straty, które wynikną z takiej operacji.
Fortis Bank NV we wrześniu wpadł w kłopoty po katastrofie Lehman Brothers Holdings Inc. i przejęciu udziałów holenderskiego banku ABN Amro Holding NV za 24,2 mld euro. Już jednak 3 października Holandia wykupiła oddziały bankowe i ubezpieczeniowe Fortisu w Holandii za 16,8 mld euro. Toksyczne długi przygniatające Fortis wynoszą teraz aż 11,4 mld euro. Strata w IV kwartale 2008 r. wyniosła 6 mld euro. Rząd belgijski postanowił przeznaczyć pomoc w formie gwarancji w wysokości 4,36 mld euro, rząd francuski - 1,5 mld euro.
Na przejęcie oddziałów Fortisu muszą się jeszcze zgodzić akcjonariusze - walne zgromadzenie wyznaczono na 8 kwietnia w Brukseli i 9 kwietnia w holenderskim Utrechcie. Fortis częściowo znacjonalizowano w dwóch operacjach 29 września i 10 października - Belgia wydała na to 9,4 mld euro, Luksemburg przejął oddziały na swoim terenie i przemianował je 22 grudnia na Banque Generale du Luxembourg. Belgia jesienią pomagała też innym instytucjom finansowym - były to Dexia, ubezpieczyciel Ethias Group i KBC Group NV. Belgia ma trzeci w strefie euro dług publiczny na poziomie 88,7 proc. PKB (w 2007 r. = 83,9 proc.).
Stosunek kapitału własnego i rezerw banku BNP (ang. Tier 1 capital ratio, zdolność absorpcji strat) wynosił na koniec roku 7,8 proc. (Credit Agricole 9,1 proc., Societe Generale 8,8 proc.).
Krzysztof Mrówka, Interia.pl
