Futures: miód dla niedźwiedzi

Ostatnia przecena akcji na GPW zaskoczyła wielu inwestorów. Ze spadków cieszy się jednak tylko garstka osób zajmujących krótkie pozycje. W porównaniu z poprzednimi krachami niedźwiedzie mają obecnie znacznie większe możliwości zarobków. Po sukcesie futures na WIG20, krzepnie także kolejny instrument - futures na akcje.

Ostatnia przecena akcji na GPW zaskoczyła wielu inwestorów. Ze spadków cieszy się
jednak tylko garstka osób zajmujących krótkie pozycje. W porównaniu z poprzednimi
krachami niedźwiedzie mają obecnie znacznie większe możliwości zarobków.
Po sukcesie futures na WIG20, krzepnie także kolejny instrument - futures na akcje.

Na wczorajszej sesji właściciela zmieniło aż 16 048 marcowych kontraktów terminowych na WIG20 (FW20H1), nieco mniej niż w czasie rekordowych sesji w ostatnich dniach. Dzienne obroty wprowadzonymi kilka tygodni temu kontraktami terminowymi na akcje wynoszą na razie około 100 sztuk, co - zdaniem analityków - jest już dużym sukcesem. - Myślę, że ludzie muszą się jeszcze trochę przyzwyczaić do futures na akcje, ale już teraz można powiedzieć, że instrumenty te się przyjęły - twierdzi Andrzej Tabor, dyrektor Departamentu Analiz Banku Handlowego.

Zdaniem Michała Szymańskiego, doradcy inwestycyjnego ING BSK Asset Management, sukces polskiego rynku terminowego trzeba łączyć z sukcesem całej giełdy, czyli rynku kasowego.

Reklama

- Niewątpliwie jest to w dużej mierze zasługa sprawności instytucji polskiego rynku kapitałowego. Nie byłoby sukcesu futures, gdyby nie sprawny system rozliczeń i brak wpadek. Bardzo ciekawe jest to, że kontrakty przyjęły się na GPW, a nie na CeTO - uważa M. Szymański.

Ostatnia przecena akcji na GPW pokazuje skalę potencjalnych korzyści, jakie mogły osiągnąć osoby sprzedające kontrakty na akcje. Sprzedając na sesji 15 lutego marcowy kontrakt na akcje Elektrimu (FELEH1), inwestor mógł zarobić do wczorajszej sesji ponad 70% wpłaconego depozytu. 15 lutego kurs zamknięcia FELEH1 wyniósł 44,4 zł, a więc cały kontrakt miał wartość 13 320 zł. Aby sprzedać ten instrument, inwestor musiał wpłacić w postaci depozytu jedynie 20% wartości kontraktu, tj. 2664 zł. Decydując się na zamknięcie krótkiej pozycji na wczorajszej sesji przy najniższej cenie kontraktu (37,6 zł), inwestor zarobił - bez kosztów transakcji - 2040 zł, czyli 76,5%. W tym samym czasie posiadacz akcji Elektrimu stracił na nich 15,3%. Trzeba jednak pamiętać, że rynek nie należy - i jak wiele wskazuje, przez dłuższy czas nie będzie należał - do najpłynniejszych.

Analitycy zwracają uwagę, że dla wielu inwestorów indywidualnych gra na futures stała się jedynym sensownym sposobem zarabiania pieniędzy po tym, jak w wielu spółkach doszło do ostatecznego "uporządkowania" struktury akcjonariatu przez inwestorów strategicznych.

Według analityków, warunkiem dalszego rozwoju tego segmentu jest obecność inwestorów instytucjonalnych. Tymczasem fundusze emerytalne nie mogą kupować kontraktów terminowych.

W porównaniu z instrumentami, które posiadali inwestorzy w czasie ostatnich załamań koniunktury giełdowej, obecnej sytuacji nie da się porównać, co nie oznacza, że grający na zniżkę czują się w pełni usatysfakcjonowani. Pomimo prawnych regulacji, ze względów podatkowych nie ruszyła dotąd krótka sprzedaż samych akcji. Kuleje także rynek kontraktów na waluty, choć w obliczu spodziewanych zawirowań na rynkach walutowych zainteresowanie tego rodzaju instrumentami także rośnie. Kłopot z kontraktami walutowymi polega m.in. na tym, że biura maklerskie, które chcą wejść na ten rynek, muszą starać się o dwuletnie pozwolenie Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. W historii polskiego rynku uzyskało je 14 podmiotów, z czego cztery z czasem nie przedłużyły zezwolenia lub zrezygnowały z przyjmowania zleceń na walutowe futures.

Odrębnym przypadkiem jest rynek warrantów - w przypadku Polski najmniej płynnych instrumentów pochodnych. - Jestem pełen podziwu dla osób, które działają na tym rynku - mówi Andrzej Tabor. Według niego, warrantami zajmuje się aktywnie garstka osób. W większości są to pracownicy banków i biur maklerskich.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: miody | WIG20 | GPW | miód | przecena | instrument
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »