Fuzja z polskim wątkiem w tle

Fuzja UniCredito Italiano i HVB oznacza przede wszystkim wzmocnienie pozycji Włochów w rejonie Europy Środkowowschodniej. Włosi wykluczają pozbycie się działalności w Niemczech. Nie obędzie się jednak bez cięć etatów, także w Polsce.

Według inwestorów, bankowa fuzja dwóch gigantów - łącznie z ofertami na BACA i BPH warta 19,2 mld euro - w lepszej sytuacji stawia Włochów. - UniCredito będzie mieć mnóstwo korzyści z tej transakcji. Jeśli przejęcie zostanie dobrze poprowadzone, z pewnością przyniesie owoce - ocenił Filippo de Luca, zarządzający z LMF Servizi Finanziari ze szwajcarskiego Lugano. Wczoraj papiery UniCredito poszły w górę o ponad 3%, do 4,22 euro. Akcje HVB, za które włoski bank zaproponował po pięć własnych walorów, też podrożały, o 1,9%, do 20,45 euro.

Reklama

Niemiecki problem czy szansa?

Na razie UniCredito fuzję może jednak przypłacić obniżką ratingu kredytowego. Agencja Fitch podała wczoraj, że bank z Italii trafił na listę obserwacyjną z perspektywą negatywną, co oznacza, że agencja rozważa obniżenie oceny dla jego zobowiązań (teraz wynosi AA-). "Największym wyzwaniem dla połączonego zarządu grupy na najbliższą przyszłość jest wyprowadzenie na prostą krajowych operacji HVB" - podał Fitch. Na swoim lokalnym rynku niemiecki bank ma duży kłopot ze strukturą aktywów. Dzięki przejęciu, Fitch nadał jednak ocenie ratingowej HVB perspektywę pozytywną i wkrótce może ją podnieść rating - teraz wynosi A-.

W momencie upublicznienia informacji o prowadzonych między bankami negocjacjach pojawiły się podejrzenia, że UniCredito będzie chciało pozbyć się balastu i niemiecką działalność HVB po prostu odsprzedać. - To były zupełnie bezpodstawne spekulacje. Nigdy na ten temat nie rozmawialiśmy - zapewnił wczoraj Dieter Rampl, prezes HVB. Szef UniCredito Alessandro Profumo dodał, że niemiecki biznes ma "największy potencjał". - Wiemy, że rynek ten jest inny niż włoski. Jestem jednak przekonany, że możemy natychmiast przystąpić do analizy i eliminowania trudności - stwierdził przyszły prezes połączonych instytucji.

Środkowoeuropejski potentat

Połączenie obu banków, które będzie kosztować 1,35 mld euro, po trzech latach ma przynosić roczne oszczędności rzędu 745 mln euro. Nie obędzie się jednak bez cięć etatów - o czym zresztą już wcześniej było wiadomo, ale nie była znana ich skala. Wczoraj Profumo ujawnił, że liczba pracowników najbardziej zostanie ograniczona w Europie Środkowowschodniej - o 9%, a w nieco mniejszym stopniu w Austrii i Niemczech - po 7%. We Włoszech personel zostanie zredukowany o 2%. Na koniec pierwszego kwartału oba banki zatrudniały łącznie 125,6 tys. pracowników.

Przejęcie HVB znacznie wzmocni pozycję UniCredito w Europie Środkowowschodniej. Aktywa grupy w naszym regionie podwoją się do 70 mld euro i będą ponad dwa razy większe niż kolejnego gracza na rynku - austriackiego Erste Banku (prezes tej instytucji Andreas Treichl zapewnia, że cały czas dostaje propozycje przejęcia firmy). Liczba obsługiwanych przez UniCredito klientów w naszym regionie zwiększy się do 16 mln klientów. Poza Polską, bank będzie numerem jeden w Bułgarii i Chorwacji. W czołowej piątce znajdzie się ogółem w dziewięciu państwach regionu spośród 16, w których UniCredito i HVB są obecne.

- To nie będzie jedna fuzja, to będzie wiele fuzji w wielu krajach - zapowiedział Profumo. Na konferencji ujawnił, że UniCredito dopiero rozpocznie konsultacje z regulatorami bankowymi w poszczególnych państwach. Dodał jednak, że tylko w przypadku Chorwacji mogą pojawić się kłopoty i połączony bank może zostać zmuszony do odsprzedania konkurentom części działalności. Centralę środkowoeuropejskich operacji UniCredito ulokuje w Wiedniu. Tam właśnie ma siedzibę Bank Austria, który odpowiada za środkowoeuropejską działalność grupy HVB.

BACA do wycofania

UniCredito chciałoby z obrotu publicznego wycofać Bank Austria (BACA), notowany na rynkach w Warszawie i Wiedniu. Warunkiem jest jednak skupienie ponad 90% akcji spółki. Do HVB należy 78%, w grę wchodzi więc przejęcie ponad 14%. A oferta Włochów nie jest zbyt kusząca - 70,04 euro za papier. Na propozycję zareagował już regulator tamtejszego rynku, informując, że sprawdza, czy oferta nie jest zbyt niska. Alternatywą dla płatności w gotówce jest wymiana akcji BACA na walory UniCredito. Proponowany parytet to jedna akcja Banku Austria za 19,92 nowych akcji UniCredito - przy wczorajszym kursie włoskiej spółki (4,22 euro) daje to 84 euro, czyli 336 zł podczas gdy kurs BACA na GPW to 330 zł.

Halina Kochalska, Tomasz Goss-Strzelecki

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | przejęcie | fuzja | Austria
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »