Gołębi sygnał z FED-u

Wczorajszy dzień potwierdza, że brak zmiany tonu we wtorkowym komunikacie FED została odebrana jako gołębi sygnał.

Wczorajszy dzień potwierdza, że brak zmiany tonu we wtorkowym komunikacie FED została odebrana jako gołębi sygnał.

Eurodolar po zakończył wczoraj korekcyjną podfalę czwartą w ramach pięciofalowej struktury wzrostowej rozpoczętej ostatnio na poziomie 1,3610. Oznacza to, że w najbliższym czasie powinniśmy być świadkami kolejnej piątej podfali wzrostowej, której zakres ruchu wypada w okolicy 1,3850, co oznacza, że eurodolar powinien przetestować poziom oporu, jakim jest dotychczasowy historyczny szczyt. Pokonanie poziomu 1,3850 będzie raczej zadaniem trudnym, co ostatnio mogliśmy ujrzeć przy dwukrotnym nieudanym przełamaniu okolic 1,3830-1,3840. Uformowanie się tam formacji podwójnego szczytu zepchnęło eurodolara w okolice 1,3720, co oznacza, że również tym razem poziom ten będzie stanowił dość trudną do pokonania barierę.

Reklama

Skuteczny atak na poziom historycznego szczytu i jego przełamanie otworzą eurodolarowi drogę w okolice 1,39-1,3920, jednak aby osiągnąć te poziomy będzie się on musiał zmierzyć z poziomem 1,3775, gdzie przebiega wzrostowa linia trendu ruchu zapoczątkowanego w okolicach 1,3610. Złotówka pozytywnie zareagowała na słabszego dolara oraz na lekkie uspokojenie nastrojów i stopniowy zwrot inwestorów w kierunku większego ryzyka. EURPLN spadł dziś w nocy w rejon 3,76, natomiast USDPLN w rejony 2,72. Jednak czy tak silna złotówka utrzyma się przez dłuższy czas, czy też będziemy znów mieć do czynienia z jej osłabieniem. Zależeć to oczywiście będzie od sytuacji na szerokim rynku, co oznacza, że po kolejnej fali umocnienia złotego, której przyczyną będą wzrosty eurodolara, złotówka powinna znowu stracić nieco na wartości, co przełoży się zapewne na wzrost kursów w kierunku 3,80-3,82 oraz 2,78-2,80.

Taki scenariusz ruchu na rynku złotego zostanie zrealizowany w przypadku, gdy w dalszym ciągu trwać będzie odreagowanie ostatnich spadków na rynku jena, gdyż ewentualny powrót do umocnienia tej waluty będzie czynnikiem zwiększającym awersję do ryzyka i tym samym osłabiającym waluty krajów wschodzących. Ożywienie w gospodarce Japonii sprawia, że coraz bardziej możliwa jest kolejna podwyżka stóp procentowych, co z kolei oznacza, że impulsem do powrotu jena do aprecjacji może stać się sierpniowe posiedzenie Banku Japonii w sprawie stóp procentowych. Wszelkie jastrzębie sygnały mogą doprowadzić do sporych perturbacji na światowych rynkach finansowych, będących wynikiem zwijania "carry trade".

W dniu dzisiejszym nie powinniśmy być świadkami spadków kursów jena, co oznacza, że złotówka powinna umacniać się w ślad za rosnącym eurodolarem. Zachowaniem rynku będzie dziś rządziło podejście techniczne, gdyż jedyną publikacją dzisiejszego dnia jest liczba nowych zasiłków dla bezrobotnych w USA. Rynek oczekuje jej na poziomie 310 tys. co oznacza niewielki wzrost w porównaniu z ubiegłym tygodniem (307 tys.). Wartości wyższe od oczekiwań będą szkodziły amerykańskiej walucie i mogą w niewielkim stopniu pomóc eurodolarowi we wzrostach.

Krzysztof Gąska

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: sygnał | sygnały | Fed | złotówka | W.E.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »