Gorący kapitał płynie do złotego

Czwartek przynosi bardzo silne umocnienie złotego. Jest to reakcja rynku na wczorajszą decyzję Fed, który zdecydował się na powrót do polityki interwencji na rynku długu rządowego. Oznacza to dodatkową płynność na rynku finansowym, która trafi w dużym stopniu na rynki wschodzące, w tym do polskiego złotego.

Czwartek przynosi bardzo silne umocnienie złotego. Jest to reakcja rynku na wczorajszą decyzję Fed, który zdecydował się na powrót do polityki interwencji na rynku długu rządowego. Oznacza to dodatkową płynność na rynku finansowym, która trafi w dużym stopniu na rynki wschodzące, w tym do polskiego złotego.

Choć skala interwencji, które zapowiedział Fed nie odbiega od oczekiwań rynku, fakt, iż amerykański bank centralny od razu zapowiedział przeprowadzanie tych operacji na osiem miesięcy do przodu przyczynił się do dalszego osłabienia dolara.

Dolar amerykański był dziś najsłabszy względem euro i funta od niemal 10 miesięcy, zaś względem dolara australijskiego od 28 lat. Notowania USDPLN osiągnęły poziom 2,7235 i znajdują się blisko minimów z 2009 roku (2,6970).

Nie ulega wątpliwości, iż los notowań złotego w najbliższym czasie zależy przede wszystkim od postrzegania dolara na globalnym rynku. Jako, że kłopoty fiskalne na peryferiach Europy w zasadzie całkowicie zniknęły z radaru rynków (mimo, iż premia za ryzyko od Irlandzkich obligacji 10-letnich przekroczyła 500 punktów bazowych, tj. 5 punktów procentowych rocznie) wyprzedaż dolara może zostać powstrzymana przez dwa czynniki: dalszy silny wzrost oczekiwań inflacyjnych w USA oraz/lub poprawę sytuacji na amerykańskim rynku pracy.

Reklama

Na ocenę pierwszego (i ewentualną odpowiedź Fed) potrzeba będzie przynajmniej kilku tygodni, dane z rynku pracy mamy natomiast już jutro (o 13.30 naszego czasu), choć nie muszą być one rozstrzygające.

Nie wykluczone, że zwrot na rynku walutowym korespondował będzie z korektą na rynkach akcji. Póki co jednak na indeksie Dow Jones mamy pokonany ważny poziom techniczny, nowe tegoroczne maksima, a w konsekwencji dalsze wzrosty, które dodatkowo umacniają złotego. O godz. 15.30 dolar kosztował 2,7380 złotego, euro 3,9030 złotego, zaś frank szwajcarski 2,8420 złotego.

dr Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: dolar | Fed | euro | rynki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »