Gospodarka na jednym silniku
Naszą gospodarkę podciąga jedynie eksport, podczas gdy inwestycje i konsumpcja są nadal na bardzo niskim poziomie. Tempo rozwoju jest co prawda wyższe niż w pierwszym półroczu, ale wciąż nie takie, jak oczekiwaliśmy - pisze "Rzeczpospolita".
"Polska gospodarka jedzie na jednym silniku, czyli na eksporcie netto" - powiedział "Rz" główny ekonomista BPH Ryszard Petru. "Nie może tak być w nieskończoność, bo eksport nie będzie wiecznie wyższy od importu. Zbyt słabe są u nas inwestycje i spożycie indywidualne. Musimy je powiększyć, jeśli chcemy uzyskać większe i długotrwałe tempo rozwoju gospodarczego. Aby wzrost gospodarczy był szybki, inwestycje muszą zacząć rosnąć przynajmniej o 10 proc. w skali roku" - dodał.
Według ekspertów GUS drugie półrocze powinno być lepsze niż pierwsze, kiedy to PKB wzrósł o 2,4 proc. Ministerstwo Finansów prognozuje wzrost PKB w skali całego roku w wysokości 3,3 - 3,5 proc., choć wcześniej zakładano wzrost 5-proc.
Dane te wzmocniły oczekiwania na obniżkę stóp procentowych. Sprzyja temu niska inflacja. Tańsza stałaby się też obsługa długu publicznego. Analitycy spodziewają się, że Rada Polityki Pieniężnej już w środę zdecyduje się na obniżkę stóp o kolejne 0,25 punktu procentowego. Stopy byłyby już o 2 punkty procentowe niższe niż na początku tego roku.
Spadek stóp procentowych jest dobrą wiadomością dla osób i firm spłacających kredyty, ale złą dla tych, którzy mają oszczędności w bankach.