Greenspan znów atakuje

Czwartek przyniósł chwilę stabilizacji po ostatnich dniach sporej zmienności. Złoty nieznacznie stracił względem euro, a zyskał wobec dolara. Dzisiaj rano ta tendencja była kontynuowana. O godz. 9:04 za jedno euro płacono 3,9050 zł, a za dolara 2,9350 zł.

Czwartek przyniósł chwilę stabilizacji po ostatnich dniach sporej zmienności. Złoty nieznacznie stracił względem euro, a zyskał wobec dolara. Dzisiaj rano ta tendencja była kontynuowana. O godz. 9:04 za jedno euro płacono 3,9050 zł, a za dolara 2,9350 zł.

Rynek krajowy:

Cały czas dominujący wpływ ma jednak sytuacja na rynkach zagranicznych, a informacje z kraju pozostają w cieniu. Inwestorzy obserwują, zatem zachowanie się światowych giełd, dane napływające ze Stanów Zjednoczonych, a także zachowanie się japońskiego jena. Niestety wiele wskazuje na to, że proces zamykania spekulacyjnych pozycji opartych o carry-trade nie będzie krótkotrwałym epizodem (pisaliśmy o tym już wcześniej), chociaż niekoniecznie będzie miał tak gwałtowny przebieg, jak to miało miejsce w ostatnich tygodniach.

Reklama

Tak czy inaczej będzie miał ujemny wpływ na notowania naszej waluty w średnioterminowej perspektywie. Złotemu mogą szkodzić także informacje napływające z kraju pogarszające sytuację na rynku długu - mocne słowa Andrzeja Wojtyny, który przyznał, że odbiór ostatniego komunikatu Rady Polityki Pieniężnej powinien być bardziej "jastrzębi", a perspektywa podwyżek stóp procentowych jeszcze w tym półroczy jest coraz bardziej prawdopodobna. Dodał także, iż nie będzie to posunięcie jednorazowe, chociaż skala posunięć będzie "umiarkowana".

Jego zdaniem głównym zagrożeniem dla wzrostu cen jest przyspieszenie popytu krajowego, a sygnałów dotyczących ewentualnego przegrzania koniunktury jeszcze nie widać. Co ciekawe zdaniem nastawionego dotychczas "gołębio" Jana Czekaja bardziej prawdopodobna w najbliższym czasie jest podwyżka, a nie obniżka stóp procentowych. Czy zatem rozkład głosów w Radzie zaczyna się pomału zmieniać? To pokażą najbliższe tygodnie. Niezależnie od tego również sądzimy, że stopy procentowe wzrosną o 25 p.b. jeszcze w tym półroczu.

Dla celów "statystycznych" warto też wspomnieć o wczorajszym odczycie danych o średniej płacy za luty. Wprawdzie jej dynamika była nieco niższa od prognozowanych 6,5 proc. r/r i wyniosła 6,4 proc. r/r, to należy zaznaczyć, że nadal pozostawała ona wysoka, jeżeli porównamy ją ze średnią kilkumiesięczną.

Dzisiaj złoty może być słabszy, ze względu na ponowne pogorszenie się nastrojów na rynkach światowych (będące m.in. wczorajszych kolejnych wypowiedzi byłego szefa FED Alana Greenspana, a także obaw odnośnie publikowanych danych makroekonomicznych z USA). Nie wykluczamy, że kurs EUR/PLN przetestuje dzisiaj okolice 3,9250 zł i nawet je naruszy, sugerując tym samym opuszczenie "górą" z ostatniej konsolidacji. Z kolei USD/PLN może pozostać w paśmie wahań 2,9200-2,9450 zł, za sprawą ryzyka dalszego osłabienia się dolara na rynkach światowych.

Rynek międzynarodowy:

Czwartek przyniósł osłabienie się amerykańskiego dolara na rynkach światowych. To wynik rosnących obaw odnośnie amerykańskiej gospodarki, dodatkowo wzmocnionych przez wczorajszą, kolejną wypowiedź byłego szefa FED. Alan Greenspan przestrzegł przed ryzykiem rozszerzenia się problemów w sektorze pożyczek hipotecznych na pozostałe sektory gospodarki.

Z kolei wczorajsze dobre informacje z banków Bear Stearns i Lehman Brothers, których przedstawiciele przyznali, że sytuacja znajduje się pod kontrolą, tylko nieznacznie uspokoiły nastroje. Inwestorzy obawiają się, czy dzisiejsze dane o dynamice produkcji przemysłowej (godz. 14:15) i nastrojach konsumenckich (15:00) okażą się słabe potwierdzając pesymistyczne prognozy dla gospodarki. Warto wspomnieć, o wczorajszych złych odczytach indeksów sektora wytwórczego dla Nowego Jorku i Filadelfii za marzec.

Dodatkowo problemem staje się inflacja, która nie stabilizuje się tak szybko jak można by było tego oczekiwać, co nieco blokuje przyszłe ruchy banku centralnego FED. Przypomnijmy, że wczorajsze odczyty wskaźnika cen produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) były wyższe od prognoz - w lutym wskaźnik bazowy wyniósł 0,4 proc. m/m. Oczywiście kluczowe w tej materii będą dzisiejsze odczyty danych o CPI (inflacji konsumenckiej), które poznamy o godz. 13;30.

Oczekuje się figur bazowych (core) na poziomie 0,2 proc. m/m i 2,7 proc. r/r. Dzisiaj warto będzie też zwrócić uwagę na wystąpienie Axela Webera z Europejskiego Banku Centralnego, podczas którego mogą ponownie paść "jastrzębie" sformułowania na temat przyszłej polityki monetarnej, które staną się kolejnym wsparciem dla wzrostów wspólnej waluty.

Analiza techniczna pokazuje, że po przebiciu oporów 1,3250 na EUR/USD droga do testowania szczytów 1,3350-1,3365 wydaje się być otwarta w perspektywie najbliższych dni, a być może nawet godzin. Tym samym preferowalibyśmy długie pozycje w eurodolarze. O godz. 9:03 za jedno euro płacono 1,3304 dolara.

Marek Rogalski

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: atakował | czwartek | Fed | złoty | greenspan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »