Grzegorz Kołodko: podatek na giełdzie

Grzegorz Kołodko: podatek na giełdzie to kwestia czasu, ale niekoniecznie 2004 r. Opodatkowanie zysków z giełdy, która ciągle się rozwija, to fatalny pomysł - uważają doradcy podatkowi i niektórzy politycy, z którymi rozmawialiśmy

Grzegorz Kołodko: podatek na giełdzie to kwestia czasu, ale niekoniecznie 2004 r.
Opodatkowanie zysków z giełdy, która ciągle się rozwija, to fatalny pomysł - uważają doradcy podatkowi i niektórzy politycy, z którymi rozmawialiśmy

Minister finansów Grzegorz Kołodko mówi, że podatek będzie wprowadzony - ale niekoniecznie w 2004 r.

Do końca tego roku zyski ze sprzedaży akcji na giełdzie i CeTO są zwolnione z podatku dochodowego od osób fizycznych. Jeśli ustawa nie zostanie znowelizowana, to z początkiem 2004 r. dochody z akcji będą opodatkowane na zasadach ogólnych. Resort finansów ma jednak opracować specjalne reguły dla giełdy. Najnowszą koncepcję opisała sobotnio-niedzielna "Rzeczpospolita". Według gazety, stawka podatku wynosiłaby 20%, nie byłoby żadnych ulg i zwolnień. Ministerstwo dopuszcza także możliwość rozliczania strat. Podatnicy mogliby robić to przez 5 lat, pomniejszając dochody uzyskane z tego samego źródła. MF chciałoby też, jak wskazuje gazeta, opodatkować zyski ze sprzedaży papierów kupionych przed 1 stycznia 2004 r.

Reklama

Kilkanaście dni temu Irena Ożóg, wówczas jeszcze wiceminister odpowiedzialna za sprawy podatkowe, powiedziała, że jej zdaniem prawdopodobnie nie uda się utrzymać zwolnienia podatkowego dla inwestycji giełdowych. Na przesłane wczoraj do ministerstwa pytania w tej sprawie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Tymczasem wicepremier Grzegorz Kołodko stwierdził w rozmowie z telewizyjną "Jedynką", że wprowadzenie podatku od zysków z akcji "to tylko kwestia czasu". - W normalnej gospodarce nie może być tak, że emeryci i renciści płacą podatki, a rekiny finansjery nie. Kiedy? Dobre pytanie. W najbliższych latach, niekoniecznie od 2004 r., dochody kapitałowe muszą być opodatkowane tak, aby sprzyjało to formowaniu kapitału - powiedział G. Kołodko.

Według posła Wiesława Walendziaka (PiS), podatki w takiej formie, o jakiej pisała prasa, oznaczają "podcięcie" rynku kapitałowego. - Oczekuję, że projekt opodatkowania zysków z giełdy będzie konsultowany ze środowiskiem. To warunek, aby to przedsięwzięcie nie było oderwane od rzeczywistości gospodarczej. Tego typu fiskalizm nie może ograniczać wzrostu gospodarczego - powiedział PARKIETOWI Wiesław Walendziak.

Poważne zastrzeżenia co do samej konstrukcji podatku mają też prawnicy. Według Wojciecha Kosowicza z kancelarii Gessel, Chajec i Wspólnicy, podatek od zysków z akcji to nie tylko większe koszty transakcji, ale również uciążliwe i skomplikowane formalności.

- Przestraszyła mnie sama koncepcja tego podatku. On się fatalnie odbije na kondycji finansowej inwestorów. I spowoduje ich ucieczkę z giełdy - mówi Wojciech Kosowicz. Dodaje, że propozycja, by opodatkowana była sprzedaż akcji kupionych jeszcze pod rządami starych przepisów, to nieporozumienie. Jego zdaniem jest to złamanie zasady "prawo nie działa wstecz".

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: dochody | giełdy | podatek | Grzegorz Kołodko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »