Gwałtowna przecena forinta

Węgierski forint został wiele stracił w ostatnim tygodniu Dealerzy łączą tę przecenę z opublikowanym w weekend przez rząd planem reform budżetowych, który obejmuje między innymi podwyżkę podatków.

Za euro płacono 267,35 forintów wobec 264,70 w piątek. "Najwyraźniej rynek nie kupił tego pakietu, bo w dłuższej perspektywie jest on zdecydowanie negatywny. Najbliższym poziomem oporu jest 269 forintów, ale nie zdziwiłbym się, gdybyśmy w czasie tej sesji dotarli do 270" - powiedział jeden z dealerów walutowych.

Po wyborach

Węgierski parlament przyjął w zeszłym tygodniu czteroletni program rządu koalicyjnego, który ma na celu ograniczenie deficytu budżetowego. Według wcześniejszych informacji przewiduje on między innymi cięcia w wydatkach w wysokości 1.000 miliardów forintów (4,89 miliarda dolarów). W kwietniowych wyborach koalicja Socjalistów i Związku Wolnych Demokratów zdobyła 210 z 368 mandatów w parlamencie, stając się w ten sposób pierwszym węgierskim rządem od 1989 roku, który został wybrany na drugą kadencję. Premier Ferenc Gyurcsany powiedział że deficyt budżetowy Węgier, który w 2005 roku był proporcjonalnie największy w Unii Europejskiej i wyniósł 6,1 procent PKB, wzrośnie w tym roku do 8 procent.

Reklama

Konieczna akcja ratunkowa

Przyszły nowy rząd Węgier musi podjąć natychmiastowe działania, aby obniżyć deficyt budżetowym albo będzie cięcie ratingu - zapowiedział w poniedziałek Kai Stukenbrock, analityk Standard & Poor's."Konieczna jest szybka akcja, aby obniżyć deficyt, a podjęte działania powinny być spoiste, wiarygodne i błyskawiczne" - powiedział przedstawiciel agencji ratingowej. "Deficyt Węgier jest obecnie bardzo, bardzo wysoki" - dodał.Ostrzegł, że jeśli będzie on jeszcze wzrastał, to Węgrom grozi obniżenie ratingu.

Euro później

Opóźnienia we wprowadzeniu przez Węgry euro mogą oznaczać dla kraju powolniejsze tempo wzrostu gospodarczego o 2 punkty procentowe rocznie w ciągu najbliższych lat - ocenił wcześniej szef banku centralnego Węgier, Zsigmond Jarai."Tempo wzrostu gospodarczego Węgier jest o 2 punkty procentowe rocznie niższe z powodu rosnącego deficytu budżetowego i możliwego opóźnienia we wprowadzeniu euro" - powiedział Jarai. "Rząd określił 2010 rok jako oficjalną datę, kiedy powinno być na Węgrzech wprowadzone euro, ale rynek ocenia, że może to nastąpić w 2013 lub 2014 roku" - powiedział prezes banku. Dodał, że bardziej realistyczne wydają się te późniejsze terminy przyjęcia euro. Jarai ostrzegł też, że większym zagrożeniem dla krajowej gospodarki jest bardzo słaba sytuacja fiskalna. "Niekorzystny wpływ na gospodarkę deficytu budżetowego jest widoczny w wielu obszarach, jak np. wysokie stopy procentowe czy wysokie podatki" - powiedział Jarai. Dodał, że UE może zwiększyć presję na węgierski rząd, aby podjął działania zmierzające do poprawy tej sytuacji. "Spośród 10 nowych krajów, które wstąpiły do UE w 2004 r., Węgry są najmniej zdyscyplinowanym krajem, a presja Unii (na Węgry) będzie rosła" - powiedział prezes. Ostrzegł przy tym, że Unia ma prawo wstrzymać napływ funduszy do Węgier "i jest to poważne niebezpieczeństwo. Może się tak stać prędzej czy później" - powiedział.

mz

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rząd | dealerzy | Węgry | deficyt | przecena
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »