IKE, czyli oszczędzamy na emeryturę

Za 2 dni ruszają Indywidualne Konta Emerytalne. Oferty szykują banki, fundusze inwestycyjne, domy maklerskie i firmy ubezpieczeniowe. Na razie zachęta niewielka - zwolnienie z "podatku Belki" od dochodów kapitałowych.

System IKE jest dobrowolny. W tym roku można wpłacić na konto nie więcej niż 3,5 tys. złotych. Zdaniem wielu osób taki limit może zniechęcić do oszczędzania. Jednak takie zarzuty odpiera Krzysztof Pater, minister polityki społecznej, twierdząc, że to nie jest system dla bogatych, którzy i tak oszczędzają.

Około 50 proc. osób zainteresowanych tworzeniem IKE chce lokować nie więcej niż 50 proc. limitu. Ponad połowę limitu chce skierować na IKE co 5. potencjalnie oszczędzający - wyjaśnia Pater. Dodaje, że zaledwie kilka procent badanych deklaruje, iż wpłaci maksymalną sumę, czyli blisko 3,5 tys. złotych. Z badań wynika także, że w tym roku w IKE zacznie oszczędzać 2 miliony Polaków.

Reklama

Na razie nie wiadomo, ile będzie można zyskać na oszczędzaniu w IKE, o ile będzie wyższa przyszła emerytura. Ministerstwo radzi jedynie, by czytać dokładnie umowy. Po drugie - jak podkreśla minister Krzysztof Pater - system pozwala przenosić pieniądze z jednej instytucji do drugiej, gdy będziemy niedozwoleni z jej wyników finansowych. Dodajmy, że jeśli oszczędzamy dłużej niż rok, za przeniesienie kapitału nie zapłacimy żadnej prowizji.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »