Inwestorzy albo straty
Jeśli nie dojdzie do zasilenia finansowego, Hucie Katowice grożą poważne perturbacje.
Brak zastrzyku gotówkowego, jaki zapewniają inwestorzy, może przynieść znaczne pogorszenie kondycji huty, a co za tym idzie obniżenie jej wartości. Straci na tym i polskie hutnictwo, i skarb państwa jako właściciel 100 proc. akcji.
Kilkadziesiąt milionów zł strat może ponieść w tym roku Huta Katowice, jeśli nie wejdą w życie projekty przekształceń własnościowych tej firmy - uważa Mirosław Wróbel, prezes zarządu HK. Przypomnijmy, że chodzi o wprowadzenie do spółek utworzonych na bazie części majątku huty inwestorów - włoskiego Danieli do HK Flat (produkcja wyrobów płaskich) i brytyjsko - holenderskiego Corusa wspartego przez EBOR do HK Long (produkcja wyrobów długich). Pierwszy ma kosztem 644 mln USD wybudować linię ciągłego odlewania stali (COS) oraz instalację zintegrowanego odlewania i walcowania blach (ZOWB). Z kolei Corus zapewni przede wszystkim kanały dystrybucji i rozszerzenie asortymentu. Udziały branżowych partnerów HK w spółkach mają wynieść odpowiednio 20 proc. i 31 proc.
Rozmowy zarządu HK z inwestorami już się zakończyły. W ubiegłą sobotę rada nadzorcza huty pozytywnie zaopiniowała ich wejście kapitałowe do spółek. Ostateczna decyzja należy do ministerstwa skarbu, które pełni rolę walnego zgromadzenia akcjonariuszy.
Według zapowiedzi przedstawicieli resortu z początku września najdalej w ciągu miesiąca dojdzie do zajęcia stanowiska w tej sprawie. Bez gotówki nie ma szans na restrukturyzację i trwałe utrzymanie się HK oraz kooperujących z nią firm na coraz bardziej konkurencyjnym rynku - twierdzi przezes Wróbel. Tylko inwestorzy strategiczni są według niego w stanie zapewnić hucie oprócz zdobycia środków na inwestycje modernizacyjno - rozwojowe także swoje kanały dystrybucji i stabilne rynki zbytu.