Kolejne maksima EUR/USD

W minionym tygodniu notowania EUR/USD ustanowiły kolejne maksimum na poziomie 1.30. Warto dodać, że jest to najwyższy poziom od czasu wprowadzenia euro.

W minionym tygodniu notowania EUR/USD ustanowiły kolejne maksimum na poziomie 1.30. Warto dodać, że jest to najwyższy poziom od czasu wprowadzenia euro.

Kolejne spadki wartości dolara można określić jako "globalną wyprzedaż amerykańskiej waluty". W zeszły piątek opublikowane zostały rewelacyjne dane z rynku pracy w USA - liczba nowych miejsc pracy wzrosła w październiku o 337 tys. Pomimo tak korzystnych informacji dolar nadal tracił do euro. Analitycy podkreślają fakt, że takie zachowanie rynku walutowego wskazuje na długookresową fundamentalną słabość dolara. Argumenty przemawiające za spadkiem wartości amerykańskiej waluty pozostają wciąż te same: rekordowy deficyt na rachunku bieżącym oraz rosnący deficyt budżetowy. Ten pierwszy wyniósł w pierwszym kwartale 166,2 mld dolarów, co stanowi 5,7 procent amerykańskiego PKB, wobec 5,1 procent w kwartale pierwszym. Oznacza to, że każdego dnia gospodarka USA potrzebuje napływu 1,8 mld dolarów na pokrycie deficytu USD. Natomiast deficyt budżetowy kształtuje się na poziomie 427 mld dolarów, co stanowi 3,7 procent PKB Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Chwilowe odreagowanie ostatnich wzrostów pary EUR/USD nastąpiło po wypowiedzi szefa ECB Trichet’a, który stwierdził, że wzrost wartości wspólnej waluty nie jest pożądany. W podobnym tonie wypowiadali się inni przedstawiciele ECB rozpoczynając tym samym "słowną interwencję" na rynku walutowym. Warto pamiętać, że jeszcze w październiku ministrowie finansów z Eurolandu zgodzili się, że umocnienie euro do dolara nie stanowi problemu dla gospodarki strefy euro, ponieważ pomaga w amortyzowaniu rekordowo wysokich cen ropy. Obawy ekonomistów budzi gospodarka Niemiec, która jest znacznie uzależniona od eksportu. Wzrost wartości euro do dolara znacznie ograniczyło opłacalność eksportu. Ostatnie dane z Niemiec potwierdzają obawy ekonomistów: największa gospodarka Eurolandu rozwijała się w okresie lipiec-wrzesień w najsłabszym od ponad roku tempie. PKB wzrósł we wspomnianym okresie o 0,1 procent, podczas gdy analitycy spodziewali się danych na poziomie 0,3 procent. Jest to kolejna zła informacja o największej gospodarce Eurolandu, po tym jak indeks nastrojów spadł w listopadzie do najniższego od 23 miesięcy poziomu 13,9 pkt.

Nabywcy euro to w większości inwestorzy długoterminowi jak banki centralne, czy fundusze inwestycyjne. W minionym tygodniu dowiedzieliśmy się, że fundusz Warrena Buffeta zakupił kolejną transzę kontraktów terminowych o wartości 1 mld dolarów.

Amerykański bank centralny podwyższył stopy procentowe o 25 pkt bazowych. Decyzja ta była zgodna z oczekiwaniami rynku. Komunikat FED podkreślił wzrost produkcji w USA oraz pozytywne sygnały docierające z rynku pracy. Wszystko wskazuje na to, że podczas kolejnego posiedzenia FED po raz kolejny zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych o 25 pkt bazowych.

Opracowano dnia 12 listopada 2004 r.

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: PKB | dolar | procent | waluty | USA | deficyt | gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »