Konsolidacja bez rozstrzygnięć
Po poniedziałkowych zwyżkach w USA, inwestorzy na parkietach Europy przystąpili do wczorajszej sesji w dobrych nastrojach. Udany był zwłaszcza początek, który przyniósł wyraźniejsze wzrosty, ale choć potem optymizm nieco przygasł, to większość rynków kończyła dzień na plusach.
Pomagały kontrakty amerykańskie sugerujące niezły początek za oceanem. Wskazania te potwierdziły się, a dane o sprzedaży domów w USA były zgodne z oczekiwaniami (5,02 mln vs. 5 mln), ale dopiero po kilkudziesięciu minutach przekonało to popyt do wyraźniejszego ożywienia, które w Europie przyniosło ruchy w pobliże dziennych maksimów.
WIG20 też otworzył się na plusie i śladem innych wskaźników ruszył do góry. Potencjał wzrostów wyczerpał się w pobliżu 2470 pkt. skąd zaczęło się powolne osłabienie. W połowie sesji nastąpiło wyhamowanie, a potem odbicie, ale wcześniejszy szczyt nie został poprawiony. Po okresie względnej konsolidacji, końcówka znów przyniosła przecenę i nowe minimum, ale w ostatnich minutach część zniżki została zniwelowana. Pomimo wzrostu sesja nie przyniosła istotniejszych rozstrzygnięć, co do kierunku w najbliższym czasie. WIG20 od połowy marca znajduje się w niewielkiej konsolidacji i choć obecnie bliżej do jej górnej bariery w strefie 2489-2500 pkt. ma popyt, to mocniejsze wybicie górą nie jest wkrótce przesądzone.
Kamil Grabczuk, Jacek Buczyński