Konto lub karta pod choinkę

Młodzieżowy rachunek osobisty to niezły pomysł na prezent pod choinkę dla własnego dziecka. Bratanicy czy siostrzeńcowi można zaś podarować kartę przedpłaconą zasiloną odpowiednią kwotą. Pożytkiem z takich prezentów jest nie tylko ich realna wartość, mają także walor edukacyjny - oswajają nastolatka z nowoczesnymi usługami bankowymi i uczą racjonalnego gospodarowania pieniędzmi.

Młodzieżowy rachunek osobisty to niezły pomysł na prezent pod choinkę dla własnego dziecka. Bratanicy czy siostrzeńcowi można zaś podarować kartę przedpłaconą zasiloną odpowiednią kwotą. Pożytkiem z takich prezentów jest nie tylko ich realna wartość, mają także walor edukacyjny - oswajają nastolatka z nowoczesnymi usługami bankowymi i uczą racjonalnego gospodarowania pieniędzmi.

Konta dla małoletnich to u nas dość świeży wynalazek, choć mało kto dziś pamięta, że prekursorem był tu, nieistniejący obecnie Bank Unii Gospodarczej, który już w 1996 roku zaoferował subkonto dla młodzieży w ramach rachunku rodziców. Jednak dopiero w ostatnich latach, gdy zaostrzyła się walka o klienta detalicznego, kolejne banki zaczęły doceniać znaczenie kont osobistych dla najmłodszych klientów. Obecnie jest już w czym wybierać - ofertę dla młodzieży w wieku 13-18 lat ma kilkanaście banków, w tym wszystkie z krajowej czołówki. W którym banku najlepiej założyć takie konto? Pewnie najwygodniej tam, gdzie ma się własny rachunek osobisty, chyba że młody człowiek ma własne preferencje i woli np. bank wirtualny czy też taki, który dołącza do rachunku szczególnie efektowną kartę.

Reklama

Subkonto albo własne

Rachunek taki może być subkontem rachunku któregoś z rodziców (lub ich wspólnego) - tak jest np. w PKO BP (Graffiti) czy Pekao SA (Eurokonto Junior dla najmłodszych). Częściej jest to jednak osobny rachunek - wtedy oczywiście rodzice nie muszą nawet mieć konta w tym samym banku. W każdym przypadku do założenia konta potrzebna jest wizyta w banku z podopiecznym - samemu trzeba mieć dowód, a dziecko legitymację szkolną. Tak czy inaczej, prawnymi właścicielami rachunku i tak są rodzice, a młody człowiek korzysta z niego na mocy stałego pełnomocnictwa. Z reguły też, po osiągnięciu przez posiadacza takiego konta pełnoletności lub po ukończeniu szkoły średniej, bank proponuje mu automatycznie przekształcenie go w konto standardowe lub studenckie - w końcu jednym z głównych celów prowadzenia przez banki takich kont jest budowanie lojalności klientów "od małego".

Młodzieżowe konta mają z reguły sporą funkcjonalność, niewiele różniącą się zakresem od zwykłego rachunku. Dostęp do konta jest z reguły multikanałowy (Internet, telefon, SMS, WAP). Młody człowiek może zlecać przelewy, stałe płatności, wypłacać i wpłacać gotówkę, bezgotówkowo płacić kartą. Podstawowa różnica jest jedna - nie ma mowy o kredycie odnawialnym czy kredycie w karcie, operacje są możliwe tylko do wysokości salda. Dodajmy przy tym, że w większości banków oferujących takie konta nie trzeba deklarować minimalnych miesięcznych wpłat. Domagają się tego m.in. Kredyt Bank, MultiBank, czy Bank Ochrony Środowiska, wysokość tych wpłat nie jest jednak duża i wynosi przeważnie od 20 do 50 złotych.

Użytkowanie prawie za darmo

Standardem jest dołączana do konta debetowa karta płatnicza - Visa Electron lub Maestro (krajowa lub międzynarodowa), zdarza się też, że może to być karta PolCard (BISE). Z opłatami za użytkowanie kart jest różnie. Może ich nie być wcale (PKO BP, Pekao SA, BPH PBK, BZ WBK, Deutsche Bank PBC, Kredyt Bank, BOŚ) lub od kilku do ponad 30 złotych rocznie (ING Bank Śląski, mBank, Millennium, Invest-Bank). Natomiast koszt prowadzenia konta młodzieżowego jest niewielki - miesięczna opłata to najwyżej 2-3 złote, przy czym sporo banków w ogóle rezygnuje z tej opłaty (m.in. PKO BP, BGŻ, Kredyt Bank czy mBank). Oprocentowanie środków na kontach młodzieżowych praktycznie niczym nie różni się od stóp standardowych rachunków osobistych - rekordowe 3 procent w skali roku daje wirtualne IzzyKonto w mBanku.

Czy konta młodzieżowe są bezpieczne? Co najmniej na tyle, na ile inne rodzaje kont. Zabezpieczeniem przed niespodziankami są relatywnie niskie dzienne limity wypłat - z reguły jest to 200 złotych. Poziom ten może być jednak znacznie wyższy, a czasem indywidualnie negocjowany. W przypadku kradzieży czy zagubienia karty do rachunku, musi być ona zastrzeżona - obowiązują tu standardowe procedury i zasady ochrony.

Karta dla kuzyna

Jeżeli chcemy zrobić prezent gwiazdkowy młodemu kuzynowi czy dziecku przyjaciół można pomyśleć o karcie przedpłaconej. Karta taka jest w ofercie ING Banku Śląskiego już od dwóch lat i z powodzeniem wykorzystywana jest przez dorosłych jako prezent dla dzieci i młodzieży (od lat 13). Jeden z rodzajów tych kart ma nawet zachęcającą nazwę "Podarunkowa". Kartę można kupić w każdej placówce ING BSK za 9 złotych (jeśli ma być imienna z wydrukowanym nazwiskiem to za 15 złotych), zasilając ją kwotą przynajmniej 30 złotych. Jest to na dodatek prezent "odnawialny", bo w każdej chwili można ją zasilić - przelewem lub wpłatą gotówkową w oddziale. Za kolejne zasilenia trzeba jednak zapłacić 5 złotych. Środki na karcie są nieoprocentowane.

To wszystko może mieć nastolatek, a co z młodymi osobami poniżej 13 roku życia? Oferta bankowych produktów finansowych dla dzieci na razie u nas prawie nie istnieje. Na świecie nie jest to jednak nic wyjątkowego. Na przykład parę lat temu, w ramach programu edukacyjnego, wirtualny minibank dla dzieci w wieku 6-12 lat uruchomił w Niemczech Deutsche Bank. Najmłodsi klienci mogli w wyznaczonych witrynach internetowych kupować za pieniądze z "własnych" kont gry komputerowe, zabawki i muzykę.

U nas chyba jeszcze na to za wcześnie, ale jest już pierwsza jaskółka: propozycję dla najmłodszych ma u nas polska spółka DB - Deutsche Bank PBC, gdzie konto może posiadać nawet osoba poniżej 12 roku życia. Z tym, że umowę o prowadzenie konta musi podpisać któreś z rodziców, a nie - jak w przypadku 13-latków - sam posiadacz przy braku sprzeciwu dorosłego. Z czasem będzie zapewne coraz więcej takich ofert - alternatywnych dla tradycyjnych szkolnych kas oszczędnościowych.

Zauważmy, że synonimem nowoczesności i obiektem westchnień dzieci i młodzieży jest obecnie oczywiście telefon komórkowy, stopniowo jednak - jak pokazują przykłady innych krajów - coraz bardziej trendy będzie również posiadanie własnego rachunku bankowego lub przynajmniej karty. Spotyka się to z interesem banków, które są gotowe nawet dopłacać nieco do takich rachunków, licząc na przyszłe zyski już z dorosłych klientów.

Witold Bieńkowski

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | rachunek | bank | kont | prezent pod choinkę | prezent` | reguły | kredyt | prezent | choinkę | konta | konto | karta | ing
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »