Kto będzie badać majątek Elektrimu?
Elektrim i Law Debenture Trust nie zdołali wybrać wspólnego kandydata na biegłego, który zbadałby majątek konglomeratu. Sąd będzie musiał dokonać wyboru spośród sześciu podmiotów. Tyle zgłosiły łącznie obie strony.
W poniedziałek warszawski sąd naprawczo-upadłościowy odroczył bezterminowo rozprawę upadłościową Elektrimu. Wniosek o ogłoszenie bankructwa konglomeratu złożył powiernik obligacji spółki, angielska firma Law Debenture Trust. Sąd przychylił się do wniosku pełnomocnika giełdowej firmy, Wojciecha Zielińskiego. Uznał, że celowe będzie powołanie biegłego, który ustali, jaka jest wartość bilansowa i rynkowa aktywów Elektrimu oraz jak długo spółka nie reguluje swoich zobowiązań. Sąd wyraził też nadzieję, że strony porozumieją się, kto będzie tym biegłym.
Już wówczas osoby obecne na sali rozpraw powątpiewały, czy - znając burzliwe dzieje sporu Elektrimu i obligatariuszy - kompromis będzie możliwy. I miały rację. Wspólnej kandydatury nie ustalono.
W środę Elektrim przekazał swoją listę kandydatów (liczy cztery podmioty) przeciwnikom, a w czwartek - tą samą - do sądu. Nie ujawnił jej składu. Pełnomocnicy Law Debenture Trust zgłosili dwóch kandydatów. Jak nam powiedział Paweł Ciećwierz, partner w kancelarii Wardyńscy
i Wspólnicy, reprezentujący wierzycieli giełdowej firmy, są to renomowane firmy audytorskie.
P. Ciećwierz nie wykluczył, że zanim sąd wybierze biegłego, będzie chciał wysłuchać każdego z wytypowanych specjalistów.
4 stycznia sąd apelacyjny wyda orzeczenie w sprawie o uznanie wyroku Trybunału Arbitrażowego z Wiednia, który stwierdził, że Elektrim w każdym czasie był właścicielem 48% udziałów Polskiej Telefonii Cyfrowej.